max siedzial sb w pokoju szarym jak oczy kaeyi i myslal nad sensem zycia.
Wtedy pomyslal se: hmm moze pujde do keayei...kc go trcohe...a-ale go n lubie!!
max nienawidzila kaey i. gdyby mogl rozwerwal by go na kawalki ale takie slodkie kawalki kture potem by zjadl. nie wiedzial co wsm myslec o typiarzu. wiec max szybkim krokiem ruyszla do dzzrwi .
stara stary wychodze.-powiedzial..
ale nikt n odpwiedzal...
zapomnial ze n mial starych przeciz....sadg
i wyszedl oknem wsm bo co
i poszedl do slepu po danio. chce miec mocne kosci ..pzreciez...
i po dordze spotkal!! kaeya!!!
omg!
co on tu robi
max zaczerwienil s jak kaeya popatrzu l s na niego
-ct kohcanie-powiedzkial
OMG CO!!! KOCHNAIE!!???/
-co co co co coc co cocco -max powiedzial
n pzreciez pocalowales mn na imprezie wczoraj pmaitesz/
CO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-guwno
-n pocalowlaem c zartujesz ze...
kkaeya s zaczerwiniel i nwm w sumie.
-ho do mojefo domu
-spk-odpowidziakl max
i poszli!
i nwm
kaeya pobil maksa.
-czemu mn bijesz
-chcesz sie calowac
no wsm tak
i sie calowali i wgl a ot,em kaeya zakmnol maksa w piwnicy jak ten yonbum z tego skiling talking czy cos
a potem max umar z glodu
keaya n przyszdl na pogrzeb bo gral se w super paper mario i sral po gaciach ze
a cialo maxa zakopane a na nagrobku nasrane
podzrawiam...