Pov. Erwin
Od kąd ostatni raz rozmawiałem z silnym miną około tydzień. Przez ten czas zdążyliśmy rozpętać kolejne strzelaniny przy all oro. Przez ten okres mojego życia zrozumiałem że tęsknię za nim. Przez to że myślałem o głupotach przez "przypadek" wjebałem się w tył corvetty. Gdy ich wyminąłem i chciałem odjechać włączyli syreny i kazali mi zjechać na pobocze. Nie chciało mi się za bardzo uciekać Przez co po prostu grzecznie zjechałem na pobocze. Znając procedury odsunąłem szybę i wyłączyłem silnik. Mentalnie przygotowałem się na to że będę musiał znosić policje i ich pouczanie mnie. Znowu miałem odlecieć w krainę fantazji aż nagle usłyszałem głos shelbiego który przypominał mi głos silnego.-Dzień dobry Thomas Shelbi oficer III stopnia numer odznaki 410 - usłyszałem - czy zna pan powód zatrzymania? - spytał się
-Tak znam przywaliłem w wasz pojazd - powiedziałem odwracając głowę w jego stronę
-Dobrze a więc proszę powiedzieć czemu to się w nas wjechało? - spytał patrząc mi w oczy
-Zamyśliłem się - odpowiedziałem szczerze
-Dobra dzisiaj będzie tylko upomnienie - powiedział lecz po chwili kontynuował - jak zgasimy syreny może Pan odjechać
Mówiąc to odszedł do samochodu i wyłączył sygnały. Odpaliłem silny i z piskiem opon odjechałem na zakon. Gdy podjechałem wyszedłem z auta i je zamknąłem poszedłem w stronę zachrysti. Gdy byłem pod drzwiami zaczęła się zabawa w szukanie kluczy w końcu gdy je znalazłem otworzyłem drzwi w wszedłem do środka. I obrazu podszedłem do szafki w której mam ukryte rzeczy z przeszłości. Już miałem wyciągać pudło aż nagle zadzwonił mi telefon. Wyciągnąłem go z kieszeni i okazało się że dzwoni silny. Bez zastanowienia odebrałem.
-halo? - powiedziałem
-halo? Cześć erwinku mam pytanie czy możemy się spotkać? - usłyszałem w odpowiedzi
-Tak, jasne kiedy? - spytałem zarazem odpowiadając
-Jeśli masz czas to za pięć minut na plaży - usłyszałem
-mam czas więc możemy się spotkać do zobaczenia za pięć minut - powiedziałem z uśmiechem połączonym z rumieńcami
-do zobaczenia za pięć minut - usłyszałem przed rozłączeniem
Od razu gdy usłyszałem jego głos poprawił mi się humor. Zamknąłem szafkę i wyszedłem przed zakon przed tym zamykając zachrystię. Wsiadłem do ferrari i je odpaliłem. Od razu gdy wyjechałem na wyjazd ustawiłem sobie gps. Po raz pierwszy jechałem bez żadnych trudności i w ogóle się nie rozwalałem. Po kilku minutach w końcu dojechałem na plażę i zobaczyłem silnego. Podjechałem tam gdzie stało jego auto i wyłączyłem silnik. Wysiadłem z auta I powoli zacząłem kierować się w jego kierunku.
- Hej księżniczko - usłyszałem to z jego ust przez co przeszły mnie ciarki.
-H-hej silny - lekko się zająkałem z zawstydzenia - o czym chciałeś gadać - dokończyłem swoją wypowiedź
-więc jest sprawa, ponieważ zakochałem się lecz boję się że osoba którą kocham nie odwzajemnia moich uczuć- powiedział
- powiedz w prost tej osobie co czujesz - powiedziałem czując że moje serce pęka na milion małych kawałków
- a więc - zaczął - kocham cię - dokończył zdanie
- no więc idź i powiedz to osobie którą kochasz - powiedziałem uśmiechając się sztucznie
- ty naprawdę jesteś głupi czy tylko udajesz - powiedział przybliżając się do mnie. Gdy był bardzo blisko tak że prawie stykaliśmy się nosami złapał mnie za biodra - kocham cię erwin
W tym momencie mnie on lekko zaskoczył choć chciałem odpowiedzieć czułem że mam kule w gardle więc w odpowiedzi go nieśmiało pocałowałem. On bez namysłu od razu oddał pocałunek sprawiając tym że całowaliśmy się namiętniej. Niestety musieliśmy się od siebie odsunąć z powodu braku powietrza. Załapaliśmy kontakt wzrokowy.
-wciąż czekam na słowną odpowiedź my dear - powiedział patrząc mi w oczy
- Też cię k-kocham silny - powiedziałem lekko się rumieniąc
Po moich słowach silny pocałował mnie tym razem namiętnie. Lekko przegryzł moją dolną wargę przez co cicho jęknąłem co wykorzystał i włożył język w moje usta. Walczyliśmy o dominację ale on wygrał. Niestety musiałem przerwać pocałunek.
-Nie tutaj - powiedziałem patrząc mu w oczy
-Nie umiesz się bawić- powiedział biorąc mnie na ręce i zaczął podchodzić do jego auta. Podszedł do strony pasażera otworzył drzwi i mnie wsadził. Gdy wsiadł na miejsce kierowcy odpalił auto i zaczął odjeżdżać z plaży - skoro tu nie możemy po pojedziemy do mnie co ty na to - powiedział cmokając mnie w policzek
-możemy jechać - powiedziałem
-------‐-------‐---‐--------------------------‐------------------------
Co było dalej to już wasza wyobraźnia <3