~ Rozdział 14

108 10 7
                                    

- Clay, ty jesteś jakiś specjalny! – krzyknął George, kiedy blondwłosy po raz kolejny zabił go podczas budowy domku w Minecrafcie. Clay bawił się wyśmienicie, a najbardziej bawiło go słuchanie powarkiwań, krzyków czy narzekania wkurzonego bruneta – Ile razy mam ci powtarzać, żebyś mnie nie zabijał? Za długo zbierałem ten kwarc, żebyś ty mnie zabił i zabrał albo spalił.

- Oj Gogy, nie gniewaj się – zachichotał zielonooki. Miesiąc temu wyszedł ze szpitala, z czego cholernie się cieszył. Nienawidził szpitalnego zapachu – Wiesz co? Nie chce mi się grać.

- No to co chcesz robić?

- Hmm... – zamyślił się – Chcesz do mnie wpaść?

- Jest już po 20 Clay – wymruczał brązowooki – A rodzice wkurzyliby się gdyby wrócili do domu i zobaczyli, że mnie nie ma.

- No to ja wpadnę do ciebie – powiedział ciszej niż poprzednio, nie wiedząc, czy George w ogóle ma ochotę się z nim widzieć – Dristy i tak nie ma w domu, więc...

- O, no to wpadaj – uśmiechnął się sam do siebie.

- Super, za 15 minut będę.

      Clay szybko wyszedł z kanału głosowego, na którym rozmawiali. Powyłączał wszystko, co miał w tamtym momencie uruchomione i zabrał jakieś ważniejsze rzeczy, typu choćby telefon. Zbiegł na dół, aby się ubrać – tak bardzo chciał zobaczyć tego uroczego blondyna. Są razem, jednak nikomu jeszcze tego nie powiedzieli, gdyż sądzili, że dzięki temu unikną zbędnych pytań czy komentarzy. Niby wiedzieli, że nie mają się czym martwić, no ale...

      George czekał na parterze, był pewien, że zaraz do jego uszu dojdzie dzwonek lub pukanie w drzwi wejściowe. Nie mylił się – po chwili w pomieszczeniu znajdował się już jego ukochany blondyn. Przytulił go na powitanie, co zielonooki oczywiście odwzajemnił.

- To co chcesz robić? – zapytał brązowooki wchodząc co salonu. Clay szedł za nim. Kiedy znaleźli się już w pomieszczeniu, wyższy złapał George'a i mocno go przytulił – Aż tak się stęskniłeś? – zaśmiał się cicho.

- Oczywiście, że tak – wymruczał Clay, opierając brodę na głowie niższego chłopaka. Jego włosy bardzo ładnie pachniały.

- Nie widzieliśmy się ledwie 3 dni, bo nie było mnie w szkole – George odwrócił się twarzą do blondyna i trącił nosem jego brodę. Na piegowate policzki wpłynął nieznaczny rumieniec, który maskowany był przez kolor skóry blondyna. Był dość opalony, jego cera była ciemniejsza niż ta George'a, przez co aż tak nie były widoczne na niej rumieńce.

- O 3 dni za długo – Clay złapał niższego za uda i uniósł do góry. Brunet oplótł nogi wokół bioder swojego ukochanego, a ramiona zarzucił na jego szyję – Kocham cię Gogy, wiesz?

- Wiem Clay, ja ciebie też kocham – uśmiechnął się delikatnie i złączył ich usta.

      W obydwu wstąpiło tak przyjemne ciepło. Prawda była taka, że obydwaj za sobą tęsknili, bez względu na to, że to tylko 3 dni. Te 3 dni trwały tyle, co wieki. Clay cieszył się, że jednak się spotkali, bo bardzo brakowało mu bliskości tego uroczego bruneta. Odsunęli się od siebie i wciąż trzymany George zaproponował oglądanie czegoś. Clay sam nie miał lepszego pomysłu, co robić, więc się zgodził.

~~~~

      Chłopcy leżeli na łóżku w pokoju George'a. Na laptopie przed nimi leciał jakiś serial, o którym brunet gdzieś usłyszał i bardzo chciał go obejrzeć. Clay co prawda bardziej skupiał się na tej pięknej istocie, która spoczywała obok niego, jednak co jakiś czas zerkał w kierunku ekranu. Widział, że niższy widocznie nie ma ochoty na żadne pieszczoty, jednak czasami sięgał do jego włosów i się nimi bawił czy choćby łapał go za rękę.

- Wiesz co? – George spojrzał na Clay'a, zatrzymując program – Pieprzyć ten serial.

      Przekręcił blondyna na plecy i sam usiadł okrakiem na jego biodrach. Tym razem Clay widocznie się rumienił. Nagły ruch George'a wprowadził go w niezłe zakłopotanie, nie wiedział jak zareagować.

- Spokojnie, przecież cię nie zjem – zaśmiał się cicho, nachylając się nad twarzą blondwłosego. Złączył ich usta, a ręce Clay'a przytrzymał po bokach jego ciała. Po chwili odsunął się od zarumienionego chłopaka – Jedynie trochę nadgryzę.

      Po wypowiedzeniu ostatnich słów nachylił się do jego ucha, musnął jego płatek ustami, po czym delikatnie przygryzł. Jaki był cel jego działań? Sam nie wiedział. Po prostu czuł, że chciał coś zrobić. Clay cicho się zająknął, jednak brązowooki to usłyszał. Spojrzał na niego lekko zaskoczony.

- Przepraszam – mruknął cicho blondyn, po czym wyswobodził ręce z uścisku chłopaka i zakrył jedną z nich usta. Zawstydził się, nie chciał, aby tak to wyglądało. George jednak odciągnął jego dłoń od ust.

- Nie przepraszaj – George zszedł z bioder blondyna i usiadł obok – To ja powinienem przeprosić, głupio się zachowałem.

- Chodź – poprosił wyższy klepiąc się dwukrotnie po klatce piersiowej. Chciał go zachęcić, aby się na nim położył. Brunet z chęcią ułożył głowę na klatce piersiowej Clay'a, lubił słuchaj jak bije mu serce – Wiesz, cieszę się, że jesteś. Widzę w tobie wszystko, co najpiękniejsze, czysty ideał – zaczął opowiadać, głaszcząc jego włosy – I nawet gdybyśmy nie byli razem... Gdybyśmy byli tylko przyjaciółmi to i tak byłbym wdzięczny za to, że ktoś tak cudowny jak ty jest przy mnie. Właściwie, to cholernie podobałeś mi się od może miesiąca czy dwóch przed wypadkiem, kto by to liczył – zaśmiał się cicho.

- Byłem zaślepiony – mruknął Gogy – Gdyby nie Maria to pewnie bylibyśmy razem już dawno. I być może nie wylądowałbyś w szpitalu.

- Nie myśl o tym – westchnął Clay – Było, minęło. Teraz jesteśmy razem i jest idealnie, mam rację?

- Oczywiście, że masz – niższy cicho parsknął.

      George wtulił głowę mocniej w klatkę piersiową blondyna. Cholera, był tak szczęśliwy! Jego najlepszy przyjaciel, kompan w wielu przygodach, najważniejsza osoba w jego życiu stała się jego największą miłością. To dopiero szczęście!

- Kocham cię Gogy.

- Ja ciebie też Clay. I nigdy nie przestanę.


// Mamy i koniec! Szczerze, nie jestem jakoś specjalnie zadowolona z efektu końcowego tej opowieści, ale bywały gorsze. Na pewno będę chciała zmienić okładkę, ale na to również przyjdzie czas. Jak tam wrażenia końcowe?

Data rozpoczęcia: 06.04.2021r. 
Data zakończenia: 06.02.2022r.

~Just a friend to you...~ 《DNF》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz