-Siema, zapraszam do środka.- powiedział Norberto gdy już staliśmy przy dzwiach.
Postąpiliśmy tak jak powiedział i cała nasza trójka po chwili była już w środku ogromnej willi. Zaraz przy dzwiach zdjeliśmy nasze buty a kurtki odwiesiliśmy na wieszaki. Weszliśmy do salonu gdzie było w chuj dużo ludzi. Naprawdę ten dom to pałac na ponad tysiąc ludzi a nie jakaś willa.
Ludzi było tam tak dużo że w tym tłumie zgubiłam gdzieś Josha i Li-e. Nagle poczułam jak ktoś chwyta mnie swoimi dłońmi w ramiona. Czułam oddech tej osoby na swojej szyi przez co moje serce zaczeło bić mega szybko.
Za nim się zdążyłam odwrócić, to ta osoba stanęła przede mną.
-Jak się bawisz?- zapytał Norberto.
-Eh powiedzmy... Nie mogę nigdzie znaleść moich przyjaciół.
-Nie martw się gdzieś na pewno się bawią. Chodź pójdziemy po drink.- powiedział a ja powędrowałam za nim do kuchni. Na blacie stało mnóstwo drinków. Wszystkie były w różnych kolorach. Szczerze nie wiedziałam którego wziąść. I tak wiem że nie zależne od tego którego wybiore to i tak będę mieć wielki odjazd w głowie.
Chłopak wziął jakiegoś niebieskiego drinka więc ja stwierdziłam że wezmę pierwszego lepszego stojącego na brzegu blatu.
-Uważaj to jest dość mocne.- odrzekł przybliżając się do mnie i chwytając drinka którego trzymałam w mojej małej dłoni.
-Olać to.- wziełam łyk i się skrzywiłam. Chłopak to chyba zauważył bo po chwili zaczął się ze mnie śmiać. Nagle weszła do kuchni blondynka której wcześniej szukałam wraz z swoim chłopakiem. Patrzyłam przez chwile na nich kontem oka a następnie przeniosłam mój wzrok na fioletowe drinka. Olewając to co powiedział wcześniej do mnie szatyn, przechyliłam przeźroczysty kubeczek z substancją i wypiłam wszystko.
-Uuuu... no to grubo.- powiedział Josh stojący obok Li-i, która z niedowierzaniem patrzyła raz na mnie a raz na szatyna.
-Kac rano murowany.- usłyszałam głos chłopaka stojącego przede mną po czym odłożyłam kubeczek na blat obok mnie. Myślałam że się zaraz porzygam.
- W tym był sam spyrytus czy jak kurwa?!- powiedziałam z skwaszoną miną a cała trójka patrzyła na mnie z śmiechem.
-Bingo!- nie mogąc powstrzymać śmiechu wypowiedział te słowa Norberto. Po czym sam wypił swoją niebieską substancję.
Po chwili czułam jak alkohol zaczynał już na mnie działać. Żeby nie było mi przykro blondynka sama wzieła tego samego drinka co ja i niedługo potem obie znalazłyśmy się na stole w salonie tańcząc na nim.
-Boże!!! Czy ty słyszysz to co ja?!- wykrzyczała Lia. Ja pokiwałam tylko głową że ''tak''. Właśnie zaczeła się nasza ulubiona piosenka. Dlatego dosłownie w momencie ja z blondyną zaczełyśmy krzyczeć śpiewając naszą piosenkę. Najlepsze było to że przez następne dziesięć minut nasze ulubione muzy się wogule nie kończyły.
POV: NORBERTO
Wchodząc do salonu razem z Joshem (chyba tak mu było) zauważyliśmy dwie blondyny tańczące na stole. Jedna z nich to była Sky. A druga to chyba jej przyjaciółka. Dziewczyny prawdopodobnie tańczyły do swoich ulubionych piosenek bo obie darły modry jak pojebane. No cóż się dziwić obie były najebane w dwie dupy.
Staliśmy tak przez dłuższą chwile, ja i Josh przyglądając się tańczącym dziewczyną. Nie będę ukrywać ale ta mała coraz bardziej zaczeła się mi podabać. W swoim życiu miałem sporo dziewczyn, jednak ta jako jedyna miała w sobie coś wyjątkowego przez co od razu ją polubiłem. Ale co? Tego jeszcze nie wiem.
-Stary.- zaczął mną szturchać brunet stojący obok z piwem.- Wiesz może je ściągnijmy z tego stołu za nim zrobią coś czego będą żałować. ''O ile już tego nie zrobiły".- dodał gestykulując wyraźnie ostatnie słowa. Ma on rację.
Już po chwili ja i brunet podeszliśmy bliżej nich i przełożyliśmy je przez ramię. Sky mega się wyrywała wrzeszcząc przy tym że chce tam jeszcze zostać. W sumie z tą drugą wcale nie było łatwiej. Chłopak wraz z blondyną wyszedł z domu i pewnie wrócił do swojego. Ja natomiast wziąłem Sky i położyłem dziewczynę u siebie w sypialni.
Już po chwili blondynka odpłyneła w głeboki sen a ja zszedłem na dół zakańczając bibe.
PS: W WALENTYNKI NIE WSTAWIE ROZDZIAŁU DLATEGO MUSICIE CZEKAĆ DO WTORKU ;)
ALE ZA TO WYNAGRODZE WAM TO BO WE WTOREK RANO WSTAWIE ROZDZIAŁ 14 A WIECZOREM 15 I PÓŹNIEJ BEDA SIE ZNOWU POJAWIAĆ REGULARNIE.
CZYTASZ
Opowiem o tobie gwiazdom [ZAKOŃCZONE]
RomantikZa nim cokolwiek ktoś coś przrczyta to tak wiem że jest w księgarniach taka książka o tym samym tytule, natomiast gdy ja zaczynałam pisać te powieść nawet nie miałam pojęcia o insteniu już takiej książki. A w zasadzie to nie wiem czy wtedy tamta ksi...