💗

419 67 50
                                    

Zbliżał się ten jeden dzień w roku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zbliżał się ten jeden dzień w roku. Dzień, którego Wooyoung nienawidził z całego serca, bo wśród wszystkich swoich znajomych był jedynym, który nie miał go z kim świętować. Zazdrościł im szczęśliwych związków i uroczych spotkań w tym szczególnym dniu - dniu zakochanych. Wielokrotnie próbował przywyknąć, nawet miał nadzieję, że w końcu i on natrafi na miłość. Ale z roku na rok jedynie tylko bardziej pogrążał się w smutku siedząc przed telewizorem i oglądając samotnie "Titanica" wzdychając do ekranu i marząc, by mieć obok siebie takiego swojego Leonardo DiCaprio. Nie wymagał od razu, żeby był nie wiadomo jak przystojny, po prostu chciał przeżyć tą pierwszą, cudowną miłość, o której słyszał wielokrotnie od najbliższych.

— Co zrobiłeś? — prychnął Seonghwa słuchając opowieści swojego przyjaciela.

— Nie śmiej się, jestem zdesperowany — próbował się bronić Wooyoung.

— To, że nie masz z kim spędzić walentynek nie oznacza, że musisz umawiać się z nieznajomymi — powiedział nieprzekonany popijając mrożoną kawę.

— Mógłbyś choć udawać, że życzysz mi powodzenia, czy coś. Ja tylko chcę w końcu stracić miano wiecznego singla wśród znajomych.

— Wiem Wooyoungie, ale to co robisz nie jest do końca rozsądne. A co jeśli trafisz na jakiegoś psychola, który zrobi ci krzywdę?

— Nie dramatyzuj — wywrócił oczami zatapiając górną wargę w gorącej czekoladzie z bitą śmietaną, która została na jego ustach.

— Widzisz, nawet pić nie umiesz — powiedział Seonghwa podając mu serwetkę. Ten jednak zwyczajnie oblizał wargę ze smakiem.

— Łatwo ci mówić. Planujesz walentynki od miesiąca i nie musisz się martwić o to, z kim je spędzisz — mruknął podpierając się na łokciu.

— Naprawdę cię rozumiem, ale to nie zmienia faktu, że umawianie się z nieznajomymi jest niebezpieczne. Wiesz chociaż jak się nazywa? — milczenie ze strony młodszego tylko utwierdziło go w tym, jak nieodpowiedzialny jest.

— Czy liczy się to, jak ma na imię, czy to jak będę się przy nim czuł? — odpowiedział z lekko obrażony.

— A wiesz ile ma lat? Może to jakiś stary zboczeniec?

— Jest w moim wieku. Naprawdę Seonghwa, wyjmij kijek z tyłka, zaczynasz przynudzać.

— Ja tylko staram się przemówić ci do rozsądku, zanim będziesz czegoś żałował.

— Słuchaj, nie wszyscy mają takie szczęście jak ty, że poznają swoją miłość na studiach i żyją razem długo i szczęśliwie. Niektórzy po prostu szukają i próbują wszystkiego.

— Mimo wszystko jestem zdania, że jeśli ktoś jest ci przeznaczony, prędzej czy później los skrzyżuje wasze drogi.

— Nie chcę już czekać. Mam już dość samotności.

Sweet Love • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz