Choć mówiłam Ci „kocham" uważałeś, że blefuje. I co mam zrobić, gdy oddechu mi brakuje?Chce się uwolnić od smutku miłości w tej dziecinnej roztropności...
Nie patrzeć na niesforny wyraz twej osobowości.Zastąpiłeś mnie lepszą? Tą jedyną?
To dlaczego wciąż chodzisz z coraz smutniejszą miną?Wciąż przychodzą mi do głowy nasze bezcenne wspomnienia i liczę wciąż dni do uwolnienia.
Kiedy nadejdzie już tego kres. Wtedy zrozumiesz co straciłeś, wiesz?