- Kocham Cię! - krzyknęłam na tyle głośno by przekrzyczeć odgłos pędzącej maszyny, to zawsze ja mówiłam te słowa, i chociaż pragnęłam usłyszeć je z Jego ust, wiedziałam, że na to muszę jeszcze poczekać. Dla chłopaka te słowa były jak najpotężniejsze zaklęcie, jak czar, który pryska gdy się go nazbyt często używa, dlatego czekałam, byłam pewna, że powie mi to w odpowiednim momencie.
-Co mówisz?! - zapytał równie głośno chłopak, walnęłam go w ramię bo doskonale wiedziałam, że mnie słyszał- Ała! - spojrzał na mnie - Przepraszam noo droczę się tylko - i to było o jedno spojrzenie za dużo
1.. Czarny samochód..
2.. Zderzenie
3.. Pierwsze i ostatnie Kocham Cię jakie usłyszałam z Jego ust
Po tym była już tylko wszech obezwładniająca nicość.
CZYTASZ
Another story
Teen Fiction"Cudowna historia o miłość " z perspektywy osoby która nie umie kochać