ᴘᴏᴠ: ᴊᴀ
Nudny Dzień a raczej wieczór no bo jest 20. Postanowiłam wyjde sobie do parku i spotkam sie z przyjaciómi no bo czemu nie. Zadzwoniłam do Laury, akurat Laura była u Ziko- mojej drugiej przyjaciółki. Umówiliśmy sie na 20.45 pod blokiem Ziko, Musiałam sie przygotować bo byłam w dresach.
Postanowiłam sie ubrać w takie coś:
Oraz nałożyć na siebie makijaż a raczej kreski. Oczywiście najpierw męczarnia by kreski wyszły równo normalnie tragedia z moimi kreskami no ale po 10 minutach wyszły. Było już 30 o fuck mam za 1 minute autobus. Pieszo mam 30 minut wiec autobusem bedzie szybciej zapewnie.
Na przystanku
O mój boże na styk jestem dobra, jak wrócę trzeba będzie zamówić sobie maczka bo nie jadłam kolacji a mi się nie będzie chciało jej robić. Byłam już na przystanku wiec trzeba wysiąść bo nie chce krążyć po całym mieście, oczywiście jak wysiadałam z autobusu to musiałam upaść teraz tylko czekać na beton w ryj ale czekaj ktoś mnie złapał.
-Nic ci nie jest?-zapytał chłopak w jasnym odcieniu brązu na swej głowie. Kojażyłam go lecz nie wiedziałam z skąd może potem se przypomnę?
-Nie nic mi nie jest spokojnie-odpowiedziałam- Dzięki za to jestem Nina a ty?
-Karol- JUŻ WIEM Z KĄD KOJARZE CHODZIŁ ZE MNĄ DO SZKOŁY PODSTAWOWEJ
-Pamiętasz mnie?-Zapytałam ze spokojem w głosie a w mojej głowie dusziłam sie ze śmiechu no weś lepiej sie zapytać nie dało co?
-Coś kojarze- Odpowiedział nasz nizołek no teraz to wsmumie nie taki nizołek no cóż takie życie ludzie sie zmnieniają
-No to ja ci przypomne. Byliśmy w jednej klasie w podstawówce pamietasz? tak wiem jakoś wybitnie to nie było
-Dobra ja musze jechac do mamy potem sie zgadamy-powiedział karol i przytulilismy sie na pożegnanie
W czasie gdy rozmawiałam z moim znajomym zapomniałam o moim spotkaniu. Gdy miałam już iść do maczka zadzwoniła do mnie Laura
-Tak halo co byś chciała? - odebrałam
-Gdzie ty do cholery jesteś?- zapytała mnie dziewczyna
-juz ide do was tylko spotkałam karola z szkoły podstawowej- odpowiedziałam laurze