Rozdział i ogólnie cały dzisiejszy maraton dedykowany jest Tania_Lily_❤️ Dziękuję za to że jesteś aniołku❤️
Myślałam, że to będzie tak samo trudne jak kilka godzin temu, ale myliłam się. Ani razu się nie zatrzymałam. Opowiedziałam naszej ekipie wszystko nie wyrażając przy tym żadnych emocji. Jeśli mam być szczera, to oni przeżywali to za mnie. Powiedziałam im też, że rozmawiałam o tym wcześniej z Cathy i Dylanem, dlatego teraz tak bardzo mnie to nie ruszyło.
– Ja pierdole. – warknęła Wendy, przerywając ciszę, która zapanowała po moim wyznaniu.
Wiedziałam, że taka będzie jej reakcja. Trochę już ją znałam i ona często reagowała na różne sytuacje tymi dwoma słowami. Wiedziałam też, że w jej języku te dwa słowa wyrażają naprawdę dużo.
– Znajdźmy go. – zaczął Will, a ja podobnie jak reszta ekipy od razu na niego spojrzałam. – Zanim cokolwiek powiecie posłuchajcie. Nienawidzę takich osób i kurwa, gdybym umiał to bym je tropił i zabijał. Wiem, że to było prawie trzy lata temu, ale to nie ma żadnego znaczenia. Mamy Billa i resztę hakerów, którzy na pewno znajdą tego śmiecia. Jeśli dalej krzywdzi niewinne dziewczyny, to możemy go powstrzymać. Wiem, że to może być dla ciebie trudne, bo gdybyśmy go znaleźli, to byś musiała spojrzeć mu w oczy...
– Zgadzam się. – rzuciłam, zanim blondyn skończył swoją wypowiedź. – Oczywiście, jeśli ktoś z was nie będzie się chciał w to mieszać to zrozumiem. – dodałam, patrząc na każdego po kolei.
– Ja w to wchodzę. – odezwała się Clara.
– Ja też. – powiedziała Wendy.
– Mnie nie musisz nawet pytać. – rzucił Roy.
– Ja też się na to pisze. – dodała Cathy.
– Mnie też nie musisz pytać. – zaśmiał się Dylan.
– Więc jedziemy do fabryki pogadać z chłopakami. – powiedziała Rose, a chwilę później zaczęliśmy zbierać się do wyjścia.
Gdy dojechaliśmy na miejsce przypomniałam sobie, że miałam pogadać o czymś z Paulem. Po dzisiejszym zdarzeniu w szkole coś zaczęło do mnie dochodzić i po kilku godzinach myślenia podjęłam pewną decyzję. Nie wiem, czy jest ona dobra, mam nadzieję, że tak i że nie będę jej żałować.
– Zaczekajcie na mnie u Billa, ja muszę zajść na chwilę do Paul'a. – powiedziałam, gdy byliśmy już w budynku.
Jeśli rozmowa z nim pójdzie po mojej myśli, to powiem reszcie o co chodzi. Na razie nie chce zawracać im głowy niepotrzebnymi sprawami. I tak już za bardzo się mną przejmują, przez co czuje się trochę źle.
– Siema mam ważną sprawę. – rzuciłam, wchodząc do gabinetu Paula.
– Tak. – odpowiedział mężczyzna, uśmiechając się w moją stronę.
– Ale co tak? – zapytałam, bo nie do końca wiedziałam o co mu chodzi.
– Zgadzam się.
– Na co?
– Słyszałem o tym, co się wydarzyło w szkole. – zaczął Paul, patrząc mi prosto w oczy. Widziałem nawet filmik, który ktoś wrzucił na stronę szkoły. To całe zajście według mnie było zaplanowane. Pewnie ci, którzy są za to odpowiedzialni nie spodziewali się, że tak to się skończy, ale to niczego nie zmienia. Ktoś chce cię zniszczyć i udało mu się sprowokować cię w szkole. Jestem pewien, że nie masz zamiaru do niej wracać i chciałabyś pracować dla mnie. Przyszłaś o to zapytać, więc powiedziałem, że się zgadzam.
– A Cathy, Rose i Dylan? Oni też by mogli dla ciebie pracować, jeśli podjęliby taką samą decyzję co ja? – zapytałam, choć wiedziałam, jaką dostanę odpowiedź.
– Jasne, że tak, mimo tego, że nie znam was całe życie jesteście dla mnie jak rodzina. Sporo mi pomogliście, więc ja wam też chętnie pomogę. – odpowiedział a ja od razu podeszłam do niego i mocno go przytuliłam.
– Dziękuję. – mruknęłam, gdy się od niego oderwałam. – Odezwę się jak pogadam o tym z resztą. – dodałam, po czym skierowałam się w stronę wyjścia.
– Okej. – rzucił Paul, zanim opuściłam gabinet.
Nie sądziłam, że pójdzie tak łatwo, ale to nawet lepiej. Jeszcze dziś pogadam o tym z Cathy, Rose i Dylanem. Wiem, że podejmą tę samą decyzję co ja, bo już wiele razy gadaliśmy o tym, że szkoła w naszej sytuacji nie ma żadnego sensu. Nie chodzi o to, że nie chcę nam się uczyć. Po prostu jesteśmy wplątani w świat mafii tak bardzo, że szkoła do niczego nam się nie przyda.
– Ktoś nagrał sytuację z tą szmatą i wrzucił ją na stronę szkoły. – warknęłam, wchodząc do pomieszczenia, w którym mój brat zawsze był z resztą hakerów.
– Bill właśnie nam to pokazywał. – rzuciła Clara, odrywając wzrok od komputera.
– Jeszcze dziś to nagranie zniknie, a strona szkoły zrobi się trochę śmieszna. – zaczął Bill, uśmiechając się w moją stronę. – Jak się czujesz? – zapytał po chwili, patrząc mi prosto w oczy.
– Już jest lepiej. – odpowiedziałam, posyłając mu uśmiech.
– Więc co was tu sprowadza? Will powiedział, że masz dla mnie potężne zadanie.
– Nie tylko dla ciebie. – zaczęłam, patrząc na wszystkich, którzy znajdowali się w pomieszczeniu. – Musicie znaleźć faceta, który porwał mnie prawie trzy lata temu. Nie wiem o nim kompletnie nic. Nawet nie widziałam jego twarzy. Jedyny trop, jaki jest to obraz z kamer przy bibliotece. Właśnie tam zaczął mnie śledzić. Chcę wiedzieć o nim wszystko, gdzie mieszka, ile ma lat, czy ma rodzinę gdzie pracuje. No kurwa po prostu muszę mieć wszystko, co uda wam się znaleźć. – dodałam, zatrzymując wzrok na Billu.
– To brzmi jak wyzwanie. – rzucił mój brat, podchodząc do swojego komputera. – To był dwunasty lipca tak? – zapytał coś w nim zapisując.
– Tak, z biblioteki wyszłam między pierwszą a drugą w nocy. – odpowiedziałam, nie spuszczając z niego wzroku.
– Okej, nie wiem, ile nam to zajmie, ale obiecuje, że go znajdziemy i...
– Wybaczcie, że przerywam, ale powinniście to zobaczyć. – odezwał się jeden z hakerów, a w tym samym czasie ja, Rose, Cathy i Dylan dostaliśmy sms-y.
– Strona szkoły teraz. – powiedziałam na głos treść sms-a który mocno mnie zdziwił.
– Dostałam takiego samego. – mruknęła po chwili Rose.
– Ja też. – rzuciła Cathy.
– Czyli wszyscy dostaliśmy tego samego sms-a w tym samym czasie. – zaśmiał się Dylan, podchodząc do hakera, który chwilę wcześniej chciał nam coś pokazać.
Chodziło o stronę szkoły. Nie było już na niej nagrania z moim udziałem. Było za to coś mocniejszego, a mianowicie kilkusekundowe filmiki dla dorosłych. Na każdym z nich była Veronica, znaczy jej twarz była na każdym z nich. Ktoś zamienił twarze występujących tam dziewczyn z jej twarzą. Wyglądało to na naprawdę dobrą robotę i przede wszystkim nie przypominało to nawet w jednym procencie fotomontażu. Pomiędzy filmikami pojawiły się białe napisy na czarnym tle, pierwszy miał treść „Veronica to dziwka", a drugi „CX8 w grze". Od razu, gdy to zobaczyłam zaczęłam zastanawiać się kto nie lubił Veronicy tak samo jak ja i postanowił aż tak ją ośmieszyć.
– Po pierwsze to wygląda naprawdę dobrze, a po drugie kto to kurwa jest CX8? – zapytał mój brat, nie odrywając wzroku od monitora.
– Nie wiem, ale już go lubię. – odpowiedziałam cały czas się uśmiechając.
~~~
Hejka kochani❤️ Chciałbym wam bardzo podziękować za dzisiejszą aktywność❤️ Mam dla was kilka niespodzianek związanych z Trylogią ale na razie nie mogę wam wiele zdradzić❤️ Jeśli jeszcze nie słyszeliście ostatniego utworu to sprawdzajcie, link zostawię niżej❤️
Kocham i do następnego❤️
Link do utworu:
https://youtu.be/64qNV8eEqvo
CZYTASZ
Mrok: Bramy Piekła
JugendliteraturZ każdym dniem mrok pochłaniał nas coraz bardziej. Walczyliśmy z całych sił, choć wiedzieliśmy, że w końcu nam ich zabraknie. Druga część trylogii "Mrok".