Rozdział 14

12 1 3
                                    

Pov: Klaudia Parkinson

Rano

Nowy dzień, nowa ja. Chyba tak się mówi. Jeszcze jakby to było prawdą. Od rana Wiktoria wciąż coś gada o tym, że już jutro są walentynki. Czyli najbardziej zjebane święto, jakie istnieje. Weronika z Blais'em od razu po zjedzeniu śniadania się gdzieś zmyli. Natomiast Wiktoria z Laurą zastanawiają się nad tym, jakie sukienki założą na bal z okazji walentynek. Oczywiście nie byłyby sobą, gdyby nie próbowały mnie wciągnąć do rozmowy. W pewnym momencie wyszłam z siebie przez jedno zdanie skierowane do mnie od Draco. Więc z Wielkiej Sali wyszłam, uprzednio mówiąc, żeby się pierdolił.

Poszłam od razu na eliksiry, byłam przed czasem. Więc usiadłam do ławki i zaczęłam bawić się różdżką. Jednak ktoś zakłócił, mój spokój siadając obok mnie. I nie nie była to Weronika, a był to pewien wkurwiający brunet. Inaczej zwany Mattheo. Od razu zaczął temat tego, czy mam partnera na bal. Jaka była moja odpowiedź?

-Tak mam partnera na bal i nie nie szukam innego.-powiedziałam. Po chwili wstając, bo widziałam, że Snape woła mnie, żebym podeszła.

~~~

Gdy Snape skończył swój wywód. Wróciłam do ławki i od razu zaatakowała mnie Laura informacją, że od razu po lekcjach idziemy do Hogsmeade.

~~~

Po lekcjach

Automatycznie, gdy tylko wyszłam z sali po ostatniej lekcji zostałam pociągnięta za ramię przez Laurę która miała w ręku moją kurtkę.

Gdy tylko doszłyśmy, poszłyśmy szukać sukienek. Po paru godzinach Laura znalazła piękną długą bladoróżową sukienkę. Sukienka była bez rękawów i miała delikatne kryształki Wiktoria natomiast, znalazła długa zieloną sukienkę na ramiączka. Weroniki z nami nie było, gdyż z tego, co mówiła Wiktoria. Weronika powiedziała jej, że mamy znaleźć jej sukienkę, ale ma być bez na długi rękaw. Także znalazłyśmy dla niej sukienkę nie długa, ale także nie za krótką, na długi rękaw w czerwonym kolorze. Kolor był akurat wymogiem Blaise'a, o którym Weronika nie miała pojęcia. Żadna z nich nie dokupywała sobie szpilek, gdyż wszystkie miałyśmy ich aż nadto. Mnie natomiast Wiktoria wcisnęła sukienkę. Czarną. Na ramiączka. Była ona długa i prosta, zostawał jednak centymetr, a dotykałaby ona podłogi. Miała także wycięcie na lewą nogę. Wszystkie sukienki były z dekoltem w serce. Miała także wycięcie na lewą nogę. Wszystkie sukienki były z dekoltem w serce.

Bez 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz