#PoisonGirlNS
✯︎✯︎✯︎
STELLA
Z ulgą opadłam na szarą, miękką kanapę w garderobie, walcząc z nasilającym się bólem głowy. Schowałam twarz w dłoniach, szukając ukojenia w ciemności, i pochyliłam się delikatnie do przodu, pozbawiona siły na utrzymanie się w pionie. Westchnęłam głośno. Miałam ochotę zniknąć. Kątem oka dostrzegłam ciemne pasma moich włosów okalające twarz. Opuściłam powieki, starając się ograniczyć docierające do oczu sztuczne światło. Miałam naprawdę serdecznie dosyć dzisiejszego dnia w pracy. Dnia albo nocy, zależy, jak fachowo by się na to spojrzało.
– Zmęczona? – Donośny głos zadzwonił mi w uszach, na co delikatnie się skrzywiłam.
– Cicho – sapnęłam, podnosząc wzrok na dziewczynę, która pojawiła się w pomieszczeniu.
Spojrzała na mnie zaskoczona, po czym pospiesznie zamknęła drzwi garderoby, wbijając we mnie oczy o zielonych tęczówkach. Czułam, że mierzy mnie wzrokiem i analizuje moje zachowanie. Cała Polly. Gdyby nie była moją najbliższą koleżanką w tym miejscu, zapewne kazałabym jej spadać. W tym stanie mogłabym się do tego posunąć, jednak ona miała u mnie specjalne względy.
– Nie możemy pić w pracy. Wyrzucą cię – przypomniała, kucając przed moją twarzą, po czym odgarnęła blond kosmyki opadające jej na twarz. – Jeśli chcesz się dobrze bawić, to chociaż sprawiaj pozory.
– Nie piłam – westchnęłam, kręcąc delikatnie głową. – To migrena. Ostatnio mam masę stresu i ledwo sobie z nim radzę – wytłumaczyłam, nie chcąc pozostawiać tej sytuacji niewyjaśnionej. Jedno słowo do April Santos i skończyłabym na bruku. Nie mogłam sobie pozwolić na utratę pracy. Nie w tym momencie swojego życia.
– Jasne – mruknęła Polly, po czym wstała i ruszyła w stronę swojej szafki. – Przebierz się. Odbiera mnie Gaston, podrzucimy cię do domu – powiedziała spokojniejszym tonem, na co przeniosłam na nią spojrzenie i posłałam wdzięczny uśmiech.
Fakt, że nie musiałam tracić czasu i cierpieć, czekając na taksówkę, wydał się zbawieniem.
Powoli wstałam i zaczęłam zdejmować z siebie niezwykle niewygodny i skąpy strój, w którym paradowałam dzisiejszego wieczoru. Starałam się nie myśleć, ilu facetów wlepiało we mnie spojrzenia.
Napalone dupki.
Przeszedł mnie przyjemny dreszcz, kiedy ciepły materiał swetra zastąpił mało komfortowy biustonosz. Westchnęłam cicho, zabierając się za zrzucanie z siebie dolnej pokazowej bielizny, by zamienić ją na bawełnę. Nic nie mogło równać się z wygodnymi ubraniami zakrywającymi więcej ciała niż klasyczne w tej pracy minimum.
– Piękny wieczór, moje panie – usłyszałam, na co delikatnie drgnęłam.
Odwróciłam się w stronę April. Stała w drzwiach do garderoby i uśmiechała się zadowolona. Odpowiedziałam jej nikłym uśmiechem. Delikatne mroczki zaczęły latać mi przed oczami – naprawdę nie czułam się dobrze, a dodatkowo powoli zaczynały męczyć mnie mdłości. Pieprzona migrena.
– W końcu trafili nam się nadziani. Ostatnio schodziły się tu same sknery – kontynuowała szefowa, licząc plik banknotów trzymany w dłoni. Po rozdzieleniu ich na dwie równe kupki ułożyła je na stoliku. – Klasycznie, dodatek do wypłaty – wytłumaczyła jak każdego wieczoru, nie chcąc żadnych nieporozumień. – Dobra robota. Polly, pamiętaj, że jutro jesteś wpisana na wieczór kawalerski. Drużba wyglądał na takiego przy kasie, niech będą zadowoleni.
CZYTASZ
Poison Girl | JUŻ W SPRZEDAŻY
RomanceGdy miłość staje się trucizną... Jedna noc zapoczątkowała w ich życiu masę problemów. Chwila zapomnienia doprowadziła do wybuchu romansu, który nigdy nie powinien mieć miejsca. Harvey Griffin nie spodziewał się, że podczas wieczoru kawalerskiego spo...