💙Ten barman co uczy historii💙

252 34 51
                                    

- I pomyśleć że ja cię kochałam! – mój krzyk odbił się echem po pokoju kiedy wściekła rzuciłam telefon na podłogę

Jak on mógł?
Byliśmy razem rok..
Widać ten związek nie był dla mnie.
No cóż, w takim razie muszę iść się napić, jutro popłaczę.
Muszę zapomnieć o wszystkim.

Zrobiłam sobie mocny makijaż, bo czemu nie, i założyłam ulubione ubrania czyli czarne, materiałowe i obcisłe dzwony z gdzieniegdzie kolorowymi cekinami oraz do tego takiego samego materiału krótki czarny top na ramiączkach z trójkątnym wycięciem w dekolcie (nwm czy tak się to pisze).

Jako buty wzięłam czarne szpilki i dżinsową kurtkę.
Wyszłam z mieszkania zamykając je na klucz i wpisując w telefon najbliższy bar.
Wyskoczyła mi ciekawa nazwa więc postanowiłam ją sprawdzić.

Po piętnastu minutach spaceru po mieście dotarłam do celu, była to dosyć mała, schludna knajpka w której na szczęście nie widziałam tłumów.

Od razu gdy otworzyłam drzwi wszystkie oczy skierowały się na mnie, nie zwróciłam na to uwagi tylko podeszłam do baru i zaczekałam aż ktoś podejdzie.
W tym czasie zaczęłam myśleć o moim.. byłym chłopaku.. Dlaczego ze mną zerwał? Świetnie się dogadywaliśmy, praktycznie się nie kłóciliśmy...

- Co dla ślicznej pani? – usłyszałam jakiś męski głos wyrywający mnie z zamyślenia

Potrząsnęłam lekko głową i spojrzałam w jego stronę, patrzył na mnie jeden z najprzystojniejszych mężczyzn jakich w życiu widziałam.
Był to dosyć wysoki, około dwudziestoletni mężczyzna o krótkich, ciemno brązowych włosach i takiego samego koloru oczach.
Aż zabrakło mi słów.

- Um... coś mocnego. – starałam się brzmieć tak jakby nic nie wytrąciło mnie z równowagi

- Jakaś okazja? – spytał wybierając dla mnie alkohol

- Chłopak ze mną zerwał, muszę jakoś zapomnieć o tym wszystkim.

- Przykro mi z tego powodu, ale myślałem że jak zapomnieć o smutkach to nie tutaj, a w jakimś klubie czy czymś. Zwłaszcza z takim strojem – zlustrował mnie wzrokiem cały czas mając ten uroczy uśmiech na twarzy

Zarumieniłam się lekko więc żeby tego nie zauważył obróciłam lekko głowę.

- Stagg. Swoją nazwę zawdzięcza mężczyźnie o imieniu George Stagg który urodził się w 1835 i był jednym z założycieli tzw „Buffalo Trace Distillery". Rodzice George'a wyemigrowali do Bergen Country w Pensylwanii gdzie jego pradziadek był dowódcą pułku milicji.

- Nie wiedziałam że barmani uczą historii – zaśmiałam się lekko

On natomiast uśmiechnął się do mnie i wrócił do robienia mi drinka.

- Wiesz.. tak sobie myślałem... – powiedział podając mi trunek – Może.. jak zamknę bar to byśmy gdzieś wyskoczyli co? Chciałaś się rozerwać – widać że nie łatwo było mu to powiedzieć

- Chętnie. – wzięłam łyka i poczułam jak alkohol przepływa przez moje ciało dając mu ukojenie

Nagle gdy mężczyzna przecierał stół moja bransoletka szybko zsunęła się z mojego nadgarstka i wylądowała w jego kieszeni.
Więc tak się bawi..

No dobra.
Czas pokazać czego się nauczyłam.

Udałam że celowo wylałam trochę drinka na blat, on wyszedł zza baru i podszedł do mnie z chustką w ręku.
Gdy był blisko niezauważalnie wyjęłam bransoletkę z jego kieszeni przy okazji zabierając też jakieś klucze.
Było na nich napisane „Nathan Drake", czyli przynajmniej wiem jak się nazywa.

That barman who's teaching history ~ Nathan DrakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz