Obudziłam się sama z siebie. Dawno się tak nie wyspałam, a szczególnie sen teraz jest dla mnie najważniejszy. Rozejrzałam się i Kuby nie było obok mnie. Wzruszyłam ramionami i sięgnęłam telefon. Była godzina 12 i miałam mnóstwo powiadomień z messanger'a. Chwile poodpisywałam i nagle z mojej łazienki wyszedł brunet i powiedział
-O już wstałaś.
-5 minut temu, a ty dawno temu wstałeś?- zaczęłam trzeć lekko oczy
-Około 30 minut temu, jesteś głodna?
-Jak wilk- powiedziałam rzucając lekki uśmieszek.
-Wilczyca- chłopak uśmiechnął się i usiadł obok mnie.- Co chciałabyś zjeść?
-A ty?
-Znalazłem fajną knajpę nie daleko stąd. Mają tam tylko śniadania- niebieskooki objął mnie.
-Możemy podjechać-wyrwałam się z jego objęcia i skierowałam się do łazienki- idę się umyć i ogarnąć przed wyjściem. Z Kubą zachowywaliśmy się jakbyśmy byli w związku, a tylko się przyjaźniliśmy. Nikt nie wiedział na czym stoimy, na pewno chciałam czegoś więcej, ale nie wiem jak on. Umyłam się i mniej więcej ogarnęłam. Nie robiłam dziś makijażu bo planowałam w porach obiadowych trening.
-Wychodzimy- powiedziałam wychodząc do łazienki. Jeszcze na szybko przejrzałam się w lustrze i poszłam ubrać buty i kurtkę. Zawiązywałam już sznurówki moich jordanów i chciałam sięgnąć po kurtkę, ale zauważyłam, że Kuba ją trzyma w ręku żeby mi pomóc ją założyć. Pokręciłam głową rzucając mu lekki uśmieszek. Kiedy znajdowaliśmy się już w aucie napisałam na grupie z całą ekipą
od Monica
-Wyszliśmy z Kubą na śniadanie, łapiemy się później.
od Marcysi
-Randka?
od Tromby
-Prawdopodobnie..
od Monica
-dobra dobra nie wymyślajcie
od Wersow
-ciekawe czemu Kuby rano w swoim pokoju nie było
od Friz
-dosłownie
Odczytywałam już tylko bo po dłuższym czasie robi się to męczące jak fani, znajomi, a nawet rodzina was shipują.
-Co się dzieje młoda?- chyba ogarnął, że mnie to już męczy.
-A nic-przewróciłam oczami
-Jasne, zawsze mówisz nic, a coś jest na rzeczy- powiedział
Z jednej strony nie miałabym problemu z mówieniem mu o tym, że trochę to uciążliwe jak nas shipują, ale z drugiej nie wiedziałam jak by to odebrał. Możliwe, że mu się podobam i pomyślałby, że nie chciałabym czegoś więcej.
-Halo?- zapytał
-Ja pierdole sory, odpłynęłam. Porozmawiamy w pokoju, okej?- ta kurwa porozmawiamy w pokoju weź się Monica zastanów o czym ty chcesz z nim gadać bo to była najgorsza wymówka.
-Okej.
Dojechaliśmy na miejsce. Zamówiliśmy jajecznicę na bekonie i jakiś zdrowy chleb. Tak jak ostatnio mówił, że on zapłaci, to tak też się stało. Wróciliśmy do hotelu po pysznym śniadaniu i ja udałam się do swojego pokoju ogarniać na trening, a on do siebie. Przebrałam się związałam kucyka i wyszłam. Trenerzy byli już na miejscu, a ja byłam w drodze z Trombą.
-Stresujesz się?- zapytał Mateusz.
-W chuj- napiłam się nerwowo wody.
-Rozpierdolisz ją, wiem o tym- spojrzał na mnie podczas czerwonego światła na sygnalizacji świetlnej.
-Dam się z siebie 100%- wzięłam głęboki oddech lekko kiwając głową na ,,tak''
-Ja mam nadzieję. Chciałabyś pogadać o Kubie?
-W sensie?- Nie zrozumiałam trochę tego pytania co Tromba zadał.
-Podobasz mu się.
Nie wiedziałam co mam na to odpowiedzieć. Przeczuwałam, że tak jest, ale nie chciałam usłyszeć tego z ust jego przyjaciela. Przygryzłam wargę i zastanawiałam się jak to by mogło być.
-I zauważyłem, że on tobie też.
-Bardzo widać?- odparłam trochę zirytowanym głosem
-Monica, ciężko nie zauważyć jak już nawet ze sobą śpicie- powiedział. Myślę, że nie powinien ze mną rozmawiać na ten temat. Jakbym chciała sama bym go zaczęła. Niby jest moim przyjacielem, ale powinien zapytać czy chcę o tym porozmawiać. Mimo wszystko rozmowa musiała dobiec końca, ponieważ już dojechaliśmy na salę treningową. To był jeden z ostatnich treningów więc był dość wymagający. Zmęczyłam się okropnie i czuję się jak spocona świnia. Marzyłam o gorącym prysznicu. Podszedł do mnie Tromba i powiedział
-Wrócisz z Kubą.
-Czemu? Znaczy nie, że mi to przeszkadza, ale czemu nie z tobą?
-Mam coś do załatwienia.
Pokiwałam tylko głową bo coś zaczęłam się źle czuć. Kręciło mi się na maksa w głowie. Zsunęłam się po ścianie i usiadłam. Patrzyłam się w ziemie czując się coraz gorzej.
-Wszystko okej?- nachylili się nade mną Kuba i Mateusz.
Kiwnęłam lekko głową, że tak. Nawet nie zauważyłam, że Kuba przyszedł. Próbowałam wstać opierając się o ścianę. Kuba mnie asekurował, ponieważ widział, że coś jest nie tak. Kiedy już mniej więcej stałam zaczęło mi piszczeć coś w uszach. Znałam to uczucie. Nie przyjemne doświadczenie po większym wysiłku. Ja po prostu traciłam przytomność. Często jak byłam młodsza miałam tak. Myślałam, że to z powodu dorastania, ale widocznie nie. Patrzyłam się w podłogę wiedząc, że zaraz na kilka sekund stracę przytomność. Nie słyszałam już co mówili do mnie Kuba i Mateusz. Czułam jak już ledwo stoję na nogach. Miałam również obawy, że będzie tak na walce. Finalnie przed moimi oczami zapadł mrok.
---------------------------------------------------------------------------------
No i co moi mili zaczyna się coś dziać! Przepraszam, że obiecany rozdział pojawił się dziś, a nie przedwczoraj, ale ilość nauki mnie przerosła. Mam nadzieję, że wszytko u was dobrze. Wiadomo jaka sytuacja jest teraz na świecie. Trzymajcie się kochani niedługo kolejny rozdział <3
CZYTASZ
Niezwykły chłopak || Kuba Nowaczkiewicz
RomansaCiężkie życie, nagrywki, fani i finalnie miłość. Czy Monica poradzi sobie z tym wszystkim? Ma na plecach kolejne przeżycie, walkę na gali high league. Czy wsparcie, które otrzymuje do tej pory będzie wystarczające? Zobaczmy.