[2] Nowy uczeń

424 33 64
                                    

Od razu po szkole rzuciłam się na łóżko i zaczęłam się zastanawiać czy to ma jakikolwiek jeszcze sens? Ten debil mnie próbuje wykorzystać, ignorując to że raz już mu się udało, nie mam przyjaciół. Żyję z nadzieją że to się kiedyś naprawi, ale szczerze wątpię.

Kurwa, nie chcę teraz płakać- sama do siebie mówiłam czując jak moje oczy zaczynają łzawić. Nie będę ukrywać że mam tego po prostu dość. Sięgnęłam ręką po chusteczki higieniczne by wytrzeć łzy. Chwilę po tym gdy udało mi się opanować płacz, usłyszałam huk dobiegający z kuchni. Dom nie był duży więc wyraźnie było słychać. Przestraszyłam się i pobiegłam do danego pomieszczenia. Zobaczyłam tam mamę leżąca na podłodze.

Mamo!? Co się stało?- przestraszona do niej podbiegłam. Nie odpowiedziała. Takie incydenty często się tu zdarzały, tym bardziej gdy wracała pijana do domu.

Zostaw ją, zasłużyła- ojciec powiedział. Rzadko widywałam go w domu, ponieważ po nocach chodził do klubów oraz miał kochankę i to właśnie u niej spędzał całe dni.

Co ty jej zrobiłeś?- zapytałam wkurzona na ojca.

Wszystko na co zasłużyła- odparł spokojny.

Wyjdź stąd i nie wracaj- powiedziałam zaczynając opatrywać matkę. Jak widać dostosował się do rozkazu, ponieważ wyszedł biorąc ze sobą butelkę piwa.
Gdy już opatrzyłam mamę udałam się do swojego pokoju znów leżeć i nic nie robić.

[W szkole, wtorek, 07:47]

Witajcie uczniowie, usiądźcie w ławkach, proszę- powiedziała wychowawczyni naszej klasy. Tak jak powiedziała, tak zrobiłam. Siedziałam jak zwykle sama.

Mam dla was wspaniałą wiadomość. Do klasy dołącza nowa osoba!- zdziwiłam się na te słowa. Po tym do klasy wszedł wysoki zielonooki blondyn.

Cześć, jestem Clayton, ale wolę jak mówią na mnie Clay- przedstawił się.

To usiądź gdzieś na wolnym miejscu- zakończyła rozmowę nauczycielkę.

Zdziwiłam się po tym gdy na mnie spojrzał. Po chwili rozejrzałam się po sali, nigdzie nie było wolnego miejsca, tylko obok mnie. Właśnie zaraz tu usiadł, woah, dziwne uczucie z kimś siedzieć w ławce.

To ten, cześć?- zaczął konwersację.

Oh, witaj w naszej klasie, jestem Lily- po chwilowym lagu mózgu odpowiedziałam. Zauważyłam że chłopak najprawdopodobniej pogubił się w myślach i chyba nie wiedział co powiedzieć, tak jak ja. Do końca lekcji już nie rozmawialiśmy. Zdążyłam zauważyć że zaczął rozmawiać z Nick'iem a klasowa dziunia do niego się klei, oh no.

Lily?- Usłyszałam swoje imię.

Tak?- odpowiedziałam.

Dzięki za to, że pozwoliłaś mi obok ciebie usiąść.

Oh- zastanawiałam się co powiedzieć- nie ma za co dziękować.

Mam nadzieję że w klasie mnie dobrze przyjmą.

E tam, jak nosisz markowe ciuchy to na pewno dobrze cię przyjmą.

Materialiści.

I to jeszcze jacy. No dobra, życzę ci miłego dnia, do jutra.

Paaa- odszedł. Chociaż rozmowa trwała zaledwie z 30 sekund, fajnie się gadało. Czas wracać do domu.

Okay, doszłam już do domu. Od razu w progu drzwi słyszałam odgłosy kłótni dobiegające z kuchni. Po cichu udałam się do swojego pokoju, niestety, ojciec mnie zauważył. Jak zwykle był pijany.

Ej, księżniczko, podejdź no tutaj- powiedział. Wystraszyłam się.

Um, tak?- podeszłam do nich.

Wytłumacz no matce żeby zrobiła zakupy bo mi się nie chcę.

Japierdole, wy to macie problemy.

Finalnie odeszłam do pokoju bez słowa, bo już mnie wkurwiają.

Zrób to, zanim mnie zabiją [dream x reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz