Pov. Stark
Zgodziłem sie ,co miałem do stracenia? Nic ,no oprócz paru godzin ale co mi tam nie mam narazie co robić. Wziąłem sie do roboty, podany numer dałem dla Jarvis ,podała mi adres. Wsiadłem do auta i jechałem za kropką. Zastanawiało mnie jedynie czemu dzieciak nie jest w szkole ,ale najwidoczniej miał dziś wolne.
>Time skip<
Jechałem właśnie jebane 3 godziny za tym jej dzieciakiem ,to było dziwne bo sie cały czas ukrywał w jakiś uliczkach ,znaczy ja jechałem ulicą a on chodził jakimiś uliczkami ,zastanawiało mnie czemu po prostu nie poszedł chodnikiem. Wysiadłem z auta i poszedłem w te ciemną uliczkę ,ale nikogo tam nie było ,w pewnym momencie oberwałem w tył głowy upadłem ,obróciłem sie i zauważyłem...
Bucky'ego?!
-Ej! Kurwa Bucky! Co ty tu robisz?!- krzyknąłem
-To ja powinienem zadać to pytanie!! Niszczysz mi misje!
-Śledziłem jakiegoś dzieciaka!!
-Ale nikogo tu oprócz nas nie ma.
-KURWA!! - przeklnąłem wściekły ,usłyszałem śmiech? Chyba sie przesłyszałem i wróciłem do wieży ,nie odzywając sie do Natashy reszte dnia.
=================================
168 słów
Wstawiam wcześniej
CZYTASZ
Wrong Number
FanfictionNatasha postanowiła napisać do Stevego ale okazuje sie ,że Steve pomylił jedną cyfrę. W tedy Natasha napisała do pewnego dzieciaka ,poznała jego tajemnice ale nadal nie wie kim jest dzieciak po drugiej stronie ,nadal nie zna jego imienia i nazwiska...