ethan torchio

218 21 3
                                    


headcanon; umiera ktoś ci bliski, a on cię pociesza


— Nawet nie musiałaś mówić mu, co się stało.

— Sam wyczytał to z twojej twarzy.

— Szeroko otworzył oczy i przyciągnął cię do ciasnego uścisku.

— Całkowicie się rozkleiłaś.

— „Cii, skarbie, spokojnie. Co się stało?".

— Zapytał o to, dopiero kiedy się trochę uspokoiłaś, ponieważ nie chciał stresować cię jeszcze bardziej.

— Wytłumaczyłaś mu, o czym rozmawiałaś przez ostatnią godzinę.

— „Moja najlepsza przyjaciółka nie żyje".

— Jego spojrzenie złagodniało.

— „Och, kochanie, tak mi przykro!".

— Przytulił cię jeszcze mocniej, nie chcąc cię puścić.

— Byłaś zdruzgotana, ale również skołowana.

— Dowiedziałaś się o tym zaledwie dwie godziny po spotkaniu na obiad z właśnie tą przyjaciółką. Nie miałaś pojęcia, że wtedy widziałaś ją po raz ostatni.

— „Nie rozumiem, Ethan, widziałyśmy się dwie godziny temu! Co się stało?".

— Nie miałaś już czym płakać. Byłaś w fazie wyparcia.

— „Wiem, skarbie, ale czasami takie rzeczy się dzieją".

— Wyszeptał te słowa w twoje ramię, gdy przytulał cię od tyłu.

— Uśmiechnęłaś się, doceniając to, jak bardzo starał się cię pocieszyć.

— Tej nocy przed snem przeglądałaś stare zdjęcia i filmiki z twoją zmarłą przyjaciółką.

— Nigdy nie poznałaś kogoś aż tak szczęśliwego i zadowolonego ze swojego życia.

— Uwielbiała ten świat, co utrudniało ci uwierzenie w te wieści.

— Dlaczego nie uważała podczas przechodzenia przez ulicę?

— Jednak wiedziałaś, że nie mogłaś się na nią złościć, bo nie miała pojęcia, iż kiedy powiedziała „do zobaczenia następnym razem", ten następny raz miał już nigdy nie nastąpić.

— „D-dlaczego się nie rozejrzała...?".

MOONLIGHT ━ MÅNESKINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz