Pobudka

400 31 1
                                    

* Następny dzień *
* Perspektywa Agi *
Obudziłam się, Jasiek jeszcze spał.
-Co mi tak zimno w dupe? Aha już wiem śpie na podłodze, pewnie mnie zrzucił w nocy- pomyslałam - to by wyjaśniało dlaczego Jaś jest rozwalony na całym łóżku, a ja siedzę na ziemi. Kurde co mnie tak coś gniecie? Aha zostałam przygnieciona przez paczki od firanek. Zajebiście. :/
Zernęłam na Jasia.
- Ale on jest słodki jak śpi. Te rozczochrane włosy, usta otwarte i widoczne zęby. Jak ja go kocham. - pocałowałam go lekko w policzek, żeby go nie obudzić.
Wyszłam z pokoju i patrze na zegarek, a tam 9:30.
- WTF przecież my o 10:00 mamy wyjeżdżać.
Pobiegłam do pokoju co sił w nogach, patrzę, a on dalej śpi. Wzięłam lustrzankę i włączyłam nagrywanie.
- Za pół godziny mamy jechać, a on dalej śpi, zaraz spróbuje go obudzić.-uśmiechnęłam się podejrzliwie.
Zdjęłam z niego kołdrę, a on przez sen powiedział:
- Jeszcze 2 minutki mamusiu. - i znów ułożył się spać
- Aha czyli mamusia go budzi- zaśmiałam się- zaraz to załatwie.
Poszłam do łazienki, nalałam do kubka wodę i wróciłam do pokoju.
- 3, 2, 1 leje- i polałam mu na głowę
Obudził się momentalnie. Zaśmiałam się i rzuciłam mu ręcznik - Zbieraj się, bo zaraz musimy wychodzić.
- Okej, okej, a co ty tam robisz? -zwrócił się do mnie, gdy ja przegrywałam filmik na kompa
- Dodaje na twojego fb filmik jak cie budzę.
- "Moja dziewczyna mnie budzi xd" - przeczytał na głos to co ja napisałam - jaka dziewczyna?
- No myślałam, że jesteśmy razem. - powiedziałam zasmucona
- No, bo jesteśmy, ale oni o tym nie wiedzą.
- Już wiedzą. - nacisnęłam przycisk opublikuj
- Co ty zrobiłaś? - powiedział przerażony - Wiesz co się teraz zacznie?
- Wiem, nie będziemy musieli się ukrywać i to będę mogła robić kiedy będę chciała - pocałowam go
- Dobra przekonałaś mnie, a teraz idź ty też się ubieraj, bo teraz to ty nie zdążysz.
- Okej, to ja idę do łazienki, a ty się tutaj ubierz
- ok
* 10 minut później*
* Perspektywa Jasia *
Aga wyszła z łazienki, zerknąłem na zegarek, a tam 9:55.
- Aga wyłaź, bo już wychodzimy.
Wziąłem walizki i wyniosłem na dwór. Tam czekał już Filip, ale bez Niny, więc się go zapytałem:
- A Ninę gdzie posiałeś?
- Nigdzie, dzisiaj nie może z nami jechać, bo musi wspierać mamę. Jej tata miał wypadek i leży w śpiącce w szpitalu. - powiedział smutny
- Aha to przekaż jej, że jej współczujemy.
- Okej.
Aga wybiegła z domu mówiąc:
- Hej chłopaki, a wy co tacy smutni?
- Nic, nie ważne- powiedziałem szybko, nie chciałem jej martwić
- Aha to okej. To wsiadamy? - w tej chwili podjechał nasz autobus "YouTuba".
- Pewnie. - i wsiedliśmy.
Jest kolejny rozdział, tym razem trochę dłuższy. Dziękuję za 1,54tyś wyświetleń, jestem mega podjarana. Dawajcie kom i voted.
Trzymajcie się mordki :)

Nie lubię go, ja go kochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz