Rozdział 6

747 56 2
                                    

/Julia/

Eli zaciągnęła mnie do kilkunastu sklepów i w końcu znalazłyśmy! Idealną, czarno-srebrną sukienkę! Górę miała cekinową, a dół do połowy uda koronkowy. Do tego srebrna biżuteria i piękne czarno- srebrne koturny na wzór trampek.

W mieszkaniu siedziałam 45minut i czekałam na to co moja przyjaciółka zrobi z moimi włosami. Wyprostowała je, zakręcając tylko końcówki i pomalowała mnie. Dziwiłam się, że mogłam tak wyglądać! Eliza założyła obcisłą i wyciętą sukienkę w kolorze mięty, do tego szpilki i długie kolczyki.

Weszłyśmy do taksówki, która zawiozła nas do willi rodziców Nicka. Po drodze rozmawiałyśmy:

-Mam nadzieje, że Ed tam będzie! - zaczęła mówić rozmarzonym głosem moja współlokatorka

-A ja mam nadzieje, że go tam nie będzie! - odpowiedziałam bez namysłu - Nie mam ochoty znów się na niego natknąć! A na dodatek w takim dużym domu!

-Dobra, Dobra. Nie zostawię cię samej. - Eli westchnęła trochę z rozmarzeniem i trochę z pogardą - Tylko pamiętaj! Ed jest mój! Nie wiem czy wrócę na noc do domu. Masz telefon i klucze?

-Tak mam, ja tam nie zamierzam siedzieć dłużej niż do 1 w nocy. - popatrzyłam na nią, ale ona nie zwracała na mnie uwagi

-Jesteśmy - taksówkarz wyrwał mnie z zamyślenia. Szybko zapłaciłam i wysiadłyśmy, kierując się do wielkiego kremowego budynku.

/Ed/

-Siemka - rzucił do mnie Nick, który właśnie wchodził do pokoju. Była już 21.30 a ja jeszcze z nikim tutaj nie gadałem. Chciałem się oddalić, ale chłopak złapał mnie za ramie - Obiecałem dziewczynom, że zaśpiewasz. - mówił to jakby nigdy nic

- Nie! Nie mam takiego zamiaru. -odpowiedziałem patrząc poirytowanie na Nicka

-Ed! Ed! Ed! Ed! - wszyscy zaczęli krzyczeć moje imię, nie miałem wyboru musiałem coś zaśpiewać.

-Cześć - powiedziałem stojąc na scenie - Zaśpiewam coś. Nie macie nic przeciwko? - rozległ się wielki krzyk i tłum dziewczyn już stał pod podestem, tylko jedna siedziała na kanapie i wpatrywała się we mnie z pogardą. Wiedziałem, że to Julia. Wyglądała pięknie! Tych oczu nie da się zapomnieć! Wszystko było by ok, gdyby nie zniecierpliwieni ludzie. Wziąłem gitarę, krzesło i zacząłem śpiewać.

*White lips, pale face

Breathing in snowflakes

Burnt lungs, sour taste

Light's gone, day's end

Struggling to pay rent

Long nights, strange men

And they say

She's in the Class A Team

Stuck in her daydream

Been this way since eighteen

But lately her face seems

Slowly sinking, wasting

Crumbling like pastries

And they scream

The worst things in life come free to us

Cause we're just under the upper hand

Go mad for a couple grams

And she don't want to go outside tonight

And in a pipe she flies to the Motherland

Or sells love to another man

It's too cold outside

For angels to fly

Angels to fly

Ripped gloves, raincoat

Tried to swim and stay afloat

Dry house, wet clothes

Loose change, bank notes

Weary-eyed, dry throat

Call girl, no phone

And they say

She's in the Class A Team

Stuck in her daydream

Been this way since eighteen

But lately her face seems

Slowly sinking, wasting

Crumbling like pastries

And they scream

The worst things in life come free to us

Cause we're just under the upper hand

Go mad for a couple grams

And she don't want to go outside tonight

And in a pipe she flies to the Motherland

Or sells love to another man

It's too cold outside

For angels to fly

An angel will die

Covered in white

Closed eye

And hoping for a better life

This time, we'll fade out tonight

Straight down the line

Kiedy skończyłem zacząłem szukać Julii. Znalazłem ją, już nie do końca trzeźwą.

/Julia/

Przyszedł on. Och jak ja go nienawidzę! Ale tak właściwie to czemu? Przecież on fajnie śpiewa.

To nie było normalne zachowanie z mojej strony.

-Hej - zagadał do mnie - Podobała ci się moja nowa piosenka?

-Spoko, przez chwile miałam wrażenie, że jest o mnie. - za chichotałam, to też nie moja natura

-Dlaczego tak uważasz? - powiedział i trochę się zbliżył. Chwycił mnie za rękę i zaciągnął do jakiegoś pustego pokoju.

- Co ty chcesz... - nie dokończyłam, bo poczułam jego usta na moich. Wyrwałam mu się i odeszłam. Słyszałam jeszcze tylko ciche 'Przepraszam'.

—-

* piosenka Eda Sheerana ,,The A Team"

Oddaj mi moje Jordany || Ed SheeranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz