⚙️13⚙️

609 46 40
                                    

~Kamery~

Chciałam jechać do rodziców. Wstałam z krzesła i zaczelam się kierować w stronę drzwi, lecz Nick musiał mi przeszkodzić.

-Nie wyjdziesz stąd-powiedział barykadując mi przejście

-Odsuń się bo ci krzywdę zrobię-powiedziałam

-KARLL-krzyknął głośno Nick

-Hm?-zapytał chłopak schodząc na dół

-Y/n nie może wyjść z tego domu! - ostrzegł go Nick

-A to niby czemu? - zapytał

Pobiegłam do Karla i wtulilam się w jego tors, zaczęłam cicho płakać. Bałam się, balam się o mamę i tatę, wiem że nie mieliśmy zbyt dobrych relacji, ale przecież są moimi rodzicami.

Czułam jak Karl stoi przez chwilę w lekkim szoku, a potem delikatnie oddaje uścisk.

-Dzwonił jej tata I zabronił jej stąd wychodzić - poinformował go Nick

Popatrzyłam na Karla i zapytałam.

-Mogę użyć twojego komputera? - zapytałam przez łzy

-Jasne, choć - powiedział nadal nie przerywając uścisku

-Puścisz? - zapytałam cicho

-Umm.. Jasne-powiedział

Złapałam delikatnie chłopaka za rękę i pociagnelam go w stronę jego pokoju. Usiadłam na jego krześle i włączyłam jego komputer.

-Z łaź-powiedział Karl spychając mnie z fotela

-Dobrze, dobrze-powiedziałam sstajsc i idąc do drzwi, w celu pójścia do kuchni wzięcia sobie krzesła

-Ej a ty gdzie? - zapytał Karl, patrząc na mnir, nick też się popatrzył wtedy w moja stronę

-Po krzesło? - powiedziałam

-Siadaj - powiedział klepiąc swoje kolana

Uśmiech delikatnie w pełzał na moje usta. Podeszłam do chłopaka i usiadłam delikatnie na jego kolanach.

-Jak będzie Ci niewygodnie to mów-powiedziałam

-Mhm - powiedziała przytulajac się do mnie

-Czuje się jak piąte koło u wozu-powiedział nick

-Jak chcesz mogę usiąść na twoich kolanach - powiedziałam odwracając się w jego stronę

-Podziękuję - powiedział

Wpisałam hasło do jego komputera i podłączyłam telefon do komputera.

-Jakim cudem ty znasz jego hasło, a ja nie?! - zapytał nick

-Nie mnie się pytaj, nie moje hasło - powiedziałam nawet nie odwracając się w jego stronę

Karl obejmował mnie w tali, a jego głową była położona na moim prawym ramieniu. Jego oddech naprawdę mnie uspokoił, on sam na mnie jakoś tak działał. Działał lepiej niż lekki uspokajające.

-Masz antywirusa?-zapytałam chłopaka na którym siedziałam (to źle brzmi wiem i przepraszam za to)

-Mhm-mruknął z moją szyję czułam jak powietrze z jego nozdrzy delikatnie łaskocze moją szyję

-Mogę ci coś pobrać?-zapytałam znowu

I znów uzyskałam pozytywną odpowiedź.

-A i jeszcze jedno to co tu zobaczycie nie może wyplynąć nigdzie, znaczy ludzie o tym wiedzą, ale nie mogą się dowiedzieć że ja wiem, okej?-powiedziałam patrząc na dwójkę chłopaków poważnie, mój ton głosu również był bardzo poważny, jak nigdy przed tem

Inna niż wszyscy | Karl x reader |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz