Rozdział 3

1.8K 69 44
                                    

Audrey siedziała w pokoju wspólnym Slytherinu u boku Evana, którego bardziej obchodziła Sophie niż jego dziewczyna. Dziewczyna oparła głowę na ręce. Evan trzymał dłoń na jej udzie.

- Będę już się zbierać - powiedziała do Evana, a on zmarszczył brwi i spojrzał na nią.

- Czemu? - zapytał.

- Nie czuję się najlepiej - mruknęła.

- Nie przesadzaj. Posiedź jeszcze chwilę - powiedział, a Audrey westchnęła.

- Zostaw ją, Evan, niech idzie - powiedziała Sophie - I tak nam tylko przeszkadza tutaj.

- Daruj sobie, Sophie - powiedziała Audrey i podniosła torbę z ziemi.

Wyszła z pokoju wspólnego ślizgonów. Evan wyszedł za nią.

- Mogłaś zostać - powiedział z wyrzutem.

- Evan daj mi już spokój - powiedziała - Jestem zmęczona, a poza tym nie zamierzam wysłuchiwać ciągle Sophie.

- Nie mów, że jesteś zazdrosna o Sophie - powiedział wywracając oczami - Ja i Sophie się tylko przyjaźnimy.

- Kocha się w tobie od dawna, Evan, i nie udawaj, że nie widzisz tego - powiedziała, a Evan wywrócił oczami.

- Będę wracał do środka - powiedział chcąc uniknąć tego tematu - Widzimy się jutro.

Evan pocałował Audrey w policzek i wrócił do pokoju wspólnego ślizgonów. Audrey z westchnięciem poszła w stronę wieży krukonów.

- Cześć! - usłyszała za sobą. Audrey podskoczyła i załapała się za serce.

- Na Merlina - mruknęła dziewczyna odwracając się do osoby, która ją wystraszyła. Rudzielec uśmiechał się od ucha do ucha - Nie rób tak więcej! Czemu za mną szedłeś?

- Nie szedłem - powiedział od razu - Zauważyłem cię i podszedłeś i tyle. Może i słyszałem trochę twojej rozmowy z tym chłopakiem, ale możesz być spokojna. Nie wtrącam się w cudze związki.

- Głupio mi spytać, ale ty to który? - zapytała i od razu spłonęła rumieńcem. Rudowłosy uśmiechnął się.

- Fred. Ten lepszy bliźniak - odparł dumnie.

- Więc Fred. Co robisz o tej porze w tej części zamku? - zapytała ruszając do wieży. Fred szybko pojawił się obok niej.

- Spacerowałem sobie - wzruszyć ramionami. - George mnie trochę zdenerwował i musiałem się przejść.

- Pewnie fajnie jest mieć bliźniaka - powiedziała.

- Czasem mnie wkurza, ale fajnie - powiedział i uśmiechnął się - Będę już szedł. Miło było cię zobaczyć.

Fred jej pomachał i poszedł w drugą stronę. Audrey weszła do wieży krukonów. Weszła do pokoju wspólnego. Na kanapie siedział Jamie i Claire. Audrey usiadła obok nich.

- Jak było u Evana? - zapytał Jamie, a Audrey westchnęła - Tak jak zawsze?

- Sophie ciągle rzucała obraźliwimi tekstami - powiedziała Audrey - Ale dało się przeżyć.

- Claire spotkała się z Carlą - powiedział Jamie, a dziewczyna od razu spłonęła rumieńem.

- I jak było? - zapytała z uśmiechem Audrey.

Audrey widziała, że Carla od dawna podoba się Claire. Ciągle spędzały czas jako koleżanki, tak mówiła Claire, ale na każde wspomnienie i dziewczynie Claire się rumieniła.

- Super! Jest taka zabawna - powiedziała Claire - I taka miła.

- Cieszę się, Claire - powiedziała Audrey.

- Nie wiem jak wy, drogie panie, ale będę już szedł się położyć. Robi się późno, a ja jestem zmęczony - powiedział i ziewnął szeroko. Wstał z kanapy - Dobranoc.

- Dobranoc Jamie - powiedziały w tym samym momencie.

Audrey i Claire wstały z kanapy i poszły do swojego dormitorium ciągle ze sobą rozmawiając. Przegadały pół wieczoru i położyły się dosyć późno.
***
Audrey nic tego dnia nie wychodziło. Warzenie eliksiry było po prostu tragedią! Nic nie szło po jej myśli. Rozpraszały ją szepty za nią. Szepty Evana i Sophie. Evan po raz kolejny wystawił Audrey i poszedł do Sophie. Dziewczyna starała się tym nie przejmować, ale serce ją zakuło na sam widok tego.

Kiedy lekcja się skończyła Audrey wyszła z klasy. Evan chwycił ją za rękę. Szli razem, ale tak naprawdę osobno. Audrey czuła się jak piąte koło u wozu. Evan ciągle rozmawiał o czymś z Sophie.

- Cześć - Fred, który właśnie przechodził obok niej posłał jej szeroki uśmiech, który starała się odwzajemnić. Powiedziała do niego ciche cześć, a Evan od razu na nią spojrzał.

- Zadajesz się z rudymi? - zapytał, a na jego twarzy pojawił się grymas.

- Powiedział mi tylko cześć - powiedziała Audrey. Nie czuła się jakby zrobiła coś złego.

Evan przewrócił oczami i wrócił do rozmowy z Sophie, znowu zapominając o Audrey idącej obok niego.

Różana Historia | Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz