Audrey siedziała w pokoju wspólnym Slytherinu u boku Evana, którego bardziej obchodziła Sophie niż jego dziewczyna. Dziewczyna oparła głowę na ręce. Evan trzymał dłoń na jej udzie.
- Będę już się zbierać - powiedziała do Evana, a on zmarszczył brwi i spojrzał na nią.
- Czemu? - zapytał.
- Nie czuję się najlepiej - mruknęła.
- Nie przesadzaj. Posiedź jeszcze chwilę - powiedział, a Audrey westchnęła.
- Zostaw ją, Evan, niech idzie - powiedziała Sophie - I tak nam tylko przeszkadza tutaj.
- Daruj sobie, Sophie - powiedziała Audrey i podniosła torbę z ziemi.
Wyszła z pokoju wspólnego ślizgonów. Evan wyszedł za nią.
- Mogłaś zostać - powiedział z wyrzutem.
- Evan daj mi już spokój - powiedziała - Jestem zmęczona, a poza tym nie zamierzam wysłuchiwać ciągle Sophie.
- Nie mów, że jesteś zazdrosna o Sophie - powiedział wywracając oczami - Ja i Sophie się tylko przyjaźnimy.
- Kocha się w tobie od dawna, Evan, i nie udawaj, że nie widzisz tego - powiedziała, a Evan wywrócił oczami.
- Będę wracał do środka - powiedział chcąc uniknąć tego tematu - Widzimy się jutro.
Evan pocałował Audrey w policzek i wrócił do pokoju wspólnego ślizgonów. Audrey z westchnięciem poszła w stronę wieży krukonów.
- Cześć! - usłyszała za sobą. Audrey podskoczyła i załapała się za serce.
- Na Merlina - mruknęła dziewczyna odwracając się do osoby, która ją wystraszyła. Rudzielec uśmiechał się od ucha do ucha - Nie rób tak więcej! Czemu za mną szedłeś?
- Nie szedłem - powiedział od razu - Zauważyłem cię i podszedłeś i tyle. Może i słyszałem trochę twojej rozmowy z tym chłopakiem, ale możesz być spokojna. Nie wtrącam się w cudze związki.
- Głupio mi spytać, ale ty to który? - zapytała i od razu spłonęła rumieńcem. Rudowłosy uśmiechnął się.
- Fred. Ten lepszy bliźniak - odparł dumnie.
- Więc Fred. Co robisz o tej porze w tej części zamku? - zapytała ruszając do wieży. Fred szybko pojawił się obok niej.
- Spacerowałem sobie - wzruszyć ramionami. - George mnie trochę zdenerwował i musiałem się przejść.
- Pewnie fajnie jest mieć bliźniaka - powiedziała.
- Czasem mnie wkurza, ale fajnie - powiedział i uśmiechnął się - Będę już szedł. Miło było cię zobaczyć.
Fred jej pomachał i poszedł w drugą stronę. Audrey weszła do wieży krukonów. Weszła do pokoju wspólnego. Na kanapie siedział Jamie i Claire. Audrey usiadła obok nich.
- Jak było u Evana? - zapytał Jamie, a Audrey westchnęła - Tak jak zawsze?
- Sophie ciągle rzucała obraźliwimi tekstami - powiedziała Audrey - Ale dało się przeżyć.
- Claire spotkała się z Carlą - powiedział Jamie, a dziewczyna od razu spłonęła rumieńem.
- I jak było? - zapytała z uśmiechem Audrey.
Audrey widziała, że Carla od dawna podoba się Claire. Ciągle spędzały czas jako koleżanki, tak mówiła Claire, ale na każde wspomnienie i dziewczynie Claire się rumieniła.
- Super! Jest taka zabawna - powiedziała Claire - I taka miła.
- Cieszę się, Claire - powiedziała Audrey.
- Nie wiem jak wy, drogie panie, ale będę już szedł się położyć. Robi się późno, a ja jestem zmęczony - powiedział i ziewnął szeroko. Wstał z kanapy - Dobranoc.
- Dobranoc Jamie - powiedziały w tym samym momencie.
Audrey i Claire wstały z kanapy i poszły do swojego dormitorium ciągle ze sobą rozmawiając. Przegadały pół wieczoru i położyły się dosyć późno.
***
Audrey nic tego dnia nie wychodziło. Warzenie eliksiry było po prostu tragedią! Nic nie szło po jej myśli. Rozpraszały ją szepty za nią. Szepty Evana i Sophie. Evan po raz kolejny wystawił Audrey i poszedł do Sophie. Dziewczyna starała się tym nie przejmować, ale serce ją zakuło na sam widok tego.Kiedy lekcja się skończyła Audrey wyszła z klasy. Evan chwycił ją za rękę. Szli razem, ale tak naprawdę osobno. Audrey czuła się jak piąte koło u wozu. Evan ciągle rozmawiał o czymś z Sophie.
- Cześć - Fred, który właśnie przechodził obok niej posłał jej szeroki uśmiech, który starała się odwzajemnić. Powiedziała do niego ciche cześć, a Evan od razu na nią spojrzał.
- Zadajesz się z rudymi? - zapytał, a na jego twarzy pojawił się grymas.
- Powiedział mi tylko cześć - powiedziała Audrey. Nie czuła się jakby zrobiła coś złego.
Evan przewrócił oczami i wrócił do rozmowy z Sophie, znowu zapominając o Audrey idącej obok niego.
CZYTASZ
Różana Historia | Fred Weasley
Fiksi PenggemarAudrey Moore jest dziewczyną o bardzo dobrym sercu. A nawet za dobrym. Dla wszystkich chce jak najlepiej, nie zwracając uwagi na siebie samą. Będąc w toksycznym związku zaniedbuje siebie. Fred Weasley jest znany w Hogwarcie jako ten śmieszny chłopak...