Epilog

106 7 8
                                    

Dziękujemy za odsłuchanie naszej historii "Miłość nie jedno ma imię" autorstwa Tweeka i Craiga Tuckerów"

- Dobra, dobra - warknąłem pod nosem niezadowolony i zdjąłem słuchawki z uszu, wyłączając audiobook - Teraz mam czekać na drugą część czy tak po prostu dennie się skończyło? Ja pierdolę.

- CJ, ZEJDŹ NA OBIAD - krzyknął do mnie papa Tweek z dołu. Nie wierzę czasami w to jak ułożyło się życie moich rodziców. Nie wierzę po prostu, że tak o spotkali się w księgarni i to ich natchnęło do napisania całej książki o związkach. Nie trzyma się to kupy. Tym bardziej, że to dość specyficzny "opis" związków z wieloma szczegółami, które szczerze wolałbym pominąć, jako adoptowane dziecko Tweeka i Craiga.

- IDĘ! - krzyknąłem, schodząc z krzesełka i zbiegając na dół do kuchni. Szybko zasiadłem przy stole, tuż przed talerzem zupy kalafiorowej. Papa i tata puszczali sobie ciepłe uśmiechy, oczka i buziaki, cicho chichocząc co jakiś czas - Skończyłem tę waszą książkę - zacząłem temat, biorąc w dłoń łyżkę i czując wzrok obojga rodziców.

- I co sądzisz? - spytał tata Craig, a jego dłoń splotła się z dłonią papy Tweeka w czułym geście.

- Że jest denna i ma słabe zakończenie. Gdzie jest ciąg dalszy, kończy się samym światłem? - dopytywałem, wsadzając łyżkę zupy. Rodzice spojrzeli po sobie i puścili sobie kolejny ciepły uśmiech.

- W dalszym ciągu... Craig i Tweek biorą ślub, adoptują dziecko i wychowują je jak szczęśliwi rodzice, jak normalni ludzie, którymi zawsze chcieli być - wyjaśnił papa Tweek, a ja zmarszczyłem brwi nie do końca zadowolony odpowiedzią.

- A co z Kennym? - burknąłem, opierając się łokciem o stół.

- Kenny po latach zaczął zbliżać się z Buttersem - wyjaśnił tata Craig, poprawiając swoje resztki włosów na głowie - Został naukowcem i jako narzeczeństwo żyją we własnym świecie gdzieś za granicą - spuściłem wzrok na białą zupę.

- Chwila - mój wzrok spowrotem znalazł się na rodzicach, którzy spokojnie jedli obiad - To wasza historia. Dlatego papa tak bardzo się boi błyskawic, a tata nalega, abym okazywał emocje. To tak się poznaliście. Wasza historia się zaczęła od miłości do wujka Kennego, bo oboje go kochaliście na swój sposób, a potem kiedy okazało się że przez ten cały czas ukrywaliście uczucia do siebie nawzajem, zaczęliście być ze sobą - rozgryzałem zagadkę, którą rodzice podstawiali mi od jakiegoś czasu - Miłość nie jedno ma imię... Bo jedną z waszych miłości był wujek Kenny!

- CJ, jedz - powiedział tata, przyglądając mi się z uwagą - Ale między innymi tak. To nasza historia, tego jak zaczęliśmy być razem.

- WIĘC ZREZYGNOWALIŚCIE Z SUPER MOCY TYLKO PO TO, ABY SIĘ POZBYĆ ŚMIECHU WARTYCH KONSEKWENCJI!? - krzyknąłem, nie wierząc w decyzję, jaką podjęli rodzice.

- Nie krzycz - warknął tata, na co od razu się uspokoiłem i spuściłem wzrok na miskę zupy.

- To były poważne konsekwencje, które ciągnęły się za nami latami - wyjaśnił papa - I chociaż z czasem przestało się je w większości zauważać, tak nagła ulga kiedy zniknęły razem z mocami i odpowiedzialnością w stosunku do miasta była naprawdę warta zrezygnowania z mocy. Plus, zyskaliśmy przy tym prawdziwą miłość, spełnienie marzeń - uśmiechnął się czule do taty i pogłaskał jego dłoń z uśmiechem.

- Czy ja też mogę mieć takie super moce?

- A nawet nie próbuj, to samo przekleństwo. Nie nauczył cię nic przypadek Kennego? - pogroził mi tata, a ja zawiedziony dojadłem zupę.

- Nauczył - mruknąłem cicho - A co z resztą tych waszych drużyn?

- Cóż... Kyle zerwał z nami kontakt, wujek Clyde żyje z ciocią Bebe, Tolkien chyba z nimi utrzymuje jakiś kontakt...

- I papa naprawdę zabił tylu ludzi?

- To pora, abyś poszedł się pouczyć CJ - mruknął tata, broniąc papę.

- To ucieczka od odpowiedzi - zaśmiałem się cicho i zszedłem z krzesełka - Ale dobrze, niech będzie - przyznałem im rację i poszedłem do pokoju.

Historia Tweeka i Kennego, która przerodziła się w historię Craiga i Tweeka. To wszystko skończyło się na mnie, na niedokończonej książce, która sam piszę, jako przygarnięty owoc prawdziwej miłości bohatera i złoczyńcy, która znalazła swoją drogę pomimo wielu trudności.

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
35638 słów

Wojna, Miłość, Łzy ~Twenny/Creek~ ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz