Widziałem twój los, gdy bronią mnie ostrzegłeś
Władca pod nami uciechą się najadł do syta
Tam gdzie mogłeś i byłeś w przyszłości poległeś
W miejscu gdzie czas o koniec się pyta
Niech świat dozna prawdy istnienia
Że z trójcy świętej prawdziwe oblicze się wyłoni
Bóg pod światem i czasem mocą miewa
Że czym jest władca bez ziem i histori
Twoim Bogiem nie ten co jest, lecz ten co śni
Że wyłoni się chęć to i ona zdmuchnie
Gdy ten co jest włada wszystkim, sobą nie potrafi? nad sobą stoi
Że ten, który śni włada wszystkim co nim i w nim
A wtedy z chmur wyłoniła się kuźnia darowizny
Że przecinając szklane mury głaszcze dzieci szlacheckie
Moment gdy wyrwiesz się z objęć morfeusza i dzisiaj poczujesz
Że bajka znów pisana będzie i łaska rozwidle się wszędzie
