Uwaga figliaż

74 3 0
                                    

Julia

Ostatnie minuty mojej pracy. Ewelina wyszła szybciej bo nie była na 2 przerwie, juz jest 18 koniec mojej pracy.

Idę do hotelu i widzę chłopak idzie i tańczy wchodzi do hotelu a ja za nim jest już i odbiera kluczyki i nagle wpada na mnie.

Ja upada na plecy a on na mnie trochę nie komfortowo -"o hej sorry lalunia"- jakiś głupi chłopak mnie nazywa laluniom."Hej, julka jestem a nie lalunia."-patrzy się z uśmiechem i z tym czymś w oku. -"Dobra lalunia ja mam na imię Michał. Ty też tu mieszkasz??"-mówi z uśmiechem na twarzy-"tak a co??"-"nic tylko się pytam"-" ja tu mieszkam dokładnie pod numerem 69"-"uu jaki numerek marzy mi się taki numerek z tobą"-"ty idioto!!"-ale i tak się śmieje pod nosem i myślę o tym.

Michał

Spoko laska myślę że będziemy się dogadać. A o tym 69 to naprawdę marze. Wiem ze ja ją zdobędę :).

-"no to pa idioto"-mówi do mnie i idzie w lewo do pokoju -"pa lalunia"-lalunia och lalunia.

Ewelina

-"hej, julcia co tak późno??"-pyta się ciekawsko -"a nic tylko poznałam Michała "-i później nam opowiedziała historie jak go zobaczyła i spotkała.

***Którą już znacie***

Ina

-"ja też poznałam chłopaka Patryka "-
NOCK. NOCK. NOCK.

Nagle ktoś puka do drzwi ja otwieram i tu nagle Patryk OMG:)

-"hej możemy pogadać??"-"tak a o czym??"-"tobie i jak się na mnie patrzałaś w pracy "-"dobra masz mnie ale co mam ci powiedzieć ładny jesteś i mi się podobasz ale wiem ze u cb nie miałam bym szans. "-"skąd wiesz może byś dostała warto spróbować"-"no ale.."-"noooo to prawda ale pierwsze masz wolną sobotę??"- jejjj randka ja i on yess-"tak "-"oki to przyje po cb o 7 "-"bardzo się ciesze pa"-"pa"

Przechodzę do pokoju i każda się na mnie gapi -"ide na randkę " -każda skacze bo wiedzą jaką mam historie ale myślę że on mi coś takiego nie zrobi.

Julia

Nagle ktoś znowu puka do drzwi tym razem idę ja otworzyć drzwi i widzę Michała znowu on -"hejo laska chodź ze mną teraz ubieraj buty i chodź. "-"dlaczego"-"chodź"-ubieram buty ale nie wiem gdzie mnie prowadzi jedziemy autem gdzieś i nagle się pyta -"zimno ci? "-"gdzie jedziemy i tak "-"zobaczysz "-. Nagle zdejmuje swoją kurtkę z skóry i daje mi a on ma tylko koszule 3/4 rękaw, jak by ta koszulka była za mała. I jedziemy....

Mam nadzieje ze to nie daleko, dobra już jesteśmy w ogóle się nie odzywa do mnie tylko patrzy się na mnie.

Jedziemy windą jesteśmy na szczycie jakiegoś bloku który ma 15 pientr.

I nagle widzę przepiękny widok na gwiazdy i na księżyc i tylko z moich ust wychodzi 'wow' a z jego ust nic.

Odprowadza mnie do domu jest już 1 w nocy mam nadzieje ze one śpią.

I moja nadzieja się spełniła :).

Więcej niż Wi-FiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz