5

400 37 25
                                    

Ah więc stało się to, czego oboje się obawiali. Być może Minho trochę bardziej, jednak oboje czuli obawę. Zwłaszcza, kiedy Minho wczoraj zaproponował pojechanie do któregoś z nich.

I Jisung zdał sobie z tego wszystkiego sprawę dopiero wtedy, kiedy obudził się rano obok starszego w jego łóżku. Zdecydowanie nie miał na sobie ubrań, a wręcz był całkowicie nagi.

—Ja pierdole...-Powiedział pod nosem rozglądając się po pokoju. Na podłodze znalazł nawet swoje spodnie i bieliznę, które zdecydował się założyć ignorując fakt, że nie ma na sobie żadnej bluzy czy koszulki, po prostu wychodząc z pomieszczenia, kierując się do kuchni, aby móc napić się wody. Teraz ignorował fakt, że nie był u siebie, po prostu otwierając lodówkę i wyjmując z niej butelkę wody. Anazlizowal w głowie to, co działo się wczoraj między nim i Minho i teraz już w ogóle nie rozumiał ich relacji. Była dziwna i skomplikowana.

—Wstałeś wczensiej niż mi się wydawało-Prawie upuścił butelkę wody słysząc zaspany głos Minho-Chcesz jakiejś kawy?-Jednak Jisung nie odpowiedział po prostu patrząc w szoku na ubranego już Minho, z otwartą butelką wody w ręce-Żyjesz?-Pokiwał szybko głową na tak-Więc pytam, czy chcesz kawy?

—Może być-Otrząsnął się wreszcie zakręcając butelkę.

—Jak się czujesz?

—Jesteś dziwny, jak jesteś miły-Minho westchnął.

—Więc mogę przestać być miły i mieć w dupie to, jak się czujesz. A teraz gadaj jak się czujesz a nie pierdol-Minho wydawał się nadal zmęczony i ledwo żywy, więc średni humor starszego nie zdziwił Jisung'a jakoś bardzo.

—Zmieszany. Nadal nie rozumiem, jak do tego doszło...

—Widzisz, ja też nie. Na twoim miejscu nie przejmowałbym się tym aż tak bardzo-Jisung spuścił wzrok na podłogę czując się głupio.

—Może masz racje. Nie ważne-Problem w tym, że starszy wiedział, że dla Jisung'a wcale nie było to „nie ważne". Mimo tego, że nie rozmawiali ze sobą wcześniej jakoś dużo wiedział, że Han zazwyczaj czuje się dosyć dotknięty przez takie sytuacje-Odwieziesz mnie do domu?

—Zjemy śniadanie, wypijemy kawe i mogę zawieźć cię do domu-Przytaknął siadając przy stole, nadal w myślach mając to, że Minho wcale nie obchodziła sytuacja z poprzedniego dnia.

🌬🌬🌬

—Cześć, Jisunggie-Jego mama uśmiechnęła się do niego kiedy pojawił się w drzwiach kuchni.

—Czemu jeszcze nie śpisz, mamo?-Kobieta westchnęła.

—Przespałam się dwie godziny, więcej nie mogę-I nie wiedział co ma na to powiedzieć.
-A ty, gdzie byłeś całą noc?

—Z Felix'em-Jednak średnio mu wierzyła zauważając malinkę na jego szyi. Wiedziała, że Felix był dla Jisung'a tylko przyjacielem i nikim więcej.

—Masz dzisiaj wolne?

—Nie. Będę musiał iść do pracy, do której zaspałem-Mówił prawdę. Powinien być w garażu już dwie godziny temu, jednak zaspał i nie miał zamiaru się spieszyć. Dlatego na spokojnie wrócił do domu mając zamiar umyć się i przebrać. Może zapomnieć o tym, że wylądował z Minho w łóżku...

—Pracujesz siedem dni w tygodniu.

—Sześć, mamo. Poza tym to nie jest bardzo wymagająca praca-Zależało to od tego, czy naprawdę naprawiał któryś z motocyklów, czy jednak szedł gdzieś dalej...

—Jak twój motocykl?

—Za niedługo będzie gotowy do jazdy. Musiałem zająć się maszynami klientów, nie miałem czasu na swój-Jego mama wyczuwała w jego głosie zmęczenie i niechęć do rozmowy.

JUST BREATHE||MINSUNG||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz