- Adrien ja nie dam rady, nie zdam. - Lamentowała Marinette, zakochani stali przed szkołą, za dokładnie 20 minut miał się rozpocząć pierwszy egzamin, a ona była zestresowana jak nigdy.
Ostatnie dwa tygodnie minęły spokojnie i głównie na nauce oraz na przygotowywaniu się do wyjazdu, który miał się odbyć już za 3 dni. Przez ten czas Marinette wręcz zamieszkała u Adriena, nie chciała rozstawać się z nim chociażby na chwilę, jednak jej dom był gdzieś indziej, a rodzice i tak przychylnym okiem patrzyli na to, że prawie w ogóle nie widują swojej córki.
- A ja jestem pewien, że pójdzie ci znakomicie. - Odpowiedział Adrien stojąc przy niej i próbując pocieszyć. Wiedział, że jest świetnie przygotowana, ale przesadza jak zawsze.
- A ja nie, nigdy tak się nie bałam. - Dalej lamentowała dziewczyna, kilka osób również oczekujących na testy spojrzało się na nią dziwnie, ale przecież miała powody by się stresować.
- Jestem pewien, że świetnie ci pójdzie Kropeczko. - Złapał ją za ręce, aby dodać jej otuchy i pocałował zewnętrzną stronę jej dłoni. - Jesteś przecież genialna.
- Adrien daj spokój, nie przy ludziach, uznaliśmy, że tymczasowo nasz związek pozostaje tajemnicą. - Skarciła go dziewczyna, szybko wyrywając swoje dłonie i rozglądając się czy aby nikt nie zwrócił na nich uwagi
Oboje zgodnie ustalili, że przez najbliższy czas ich związek pozostanie tajemnicą. Pragnęli prywatności, tym bardziej, że jadą na "tajną misję", która lepiej, aby pozostała tajemnicą, a gdyby prasa dowiedziała się, że słynny Adrien Agreste ma dziewczynę, to nie daliby im spokoju przez najbliższy miesiąc.
- Oj daj spokój, nikt nie zwróci na to uwagi, zresztą nie raz tak się wygłupialiśmy zanim dowiedziałem się, że to Ty jesteś miłością mojego życia. - Szepnął i puścił jej oczko w ten jego seksowny sposób, od którego niebieskookiej mięknął kolana.
- Jednak to nie zmienia faktu, że musimy się pilnować, co jest bardzo, bardzo trudne. - Powiedziała najbardziej uwodzicielsko jak to możliwe.
Przez ostatnie dni po prostu nie mogli się sobą nacieszyć, rzucali się na siebie jakby mieli się już nigdy więcej nie zobaczyć. Plagg nawet założył się z Tikki, że w takim tempie to do końca roku Marinette na pewno będzie w ciąży, oczywiście żadne z nastolatków o tym nie wiedziało, a Tikki uważała, że jej koci przyjaciel po prostu w ten sposób pokazuje, że cieszy się z ich szczęścia.
- Nie próbuj mnie tu teraz frustrować. - Zaśmiał się Adrien i już chciał odbić piłeczkę, ale zaczęto już prosić wszystkich do szkoły. I tak oto rozpoczął się dzień pierwszy egzaminów kończących naukę nastolatków w liceum.
Kolejne dni minęły spokojniej, zarówno Marinette jak i Adrien z każdym dniem spokojniej podchodzili do testów, nie stresowali się aż tak jak przed pierwszym dniem, po prostu zrozumieli, że nie ma się, czym aż tak przejmować, bo co będzie to będzie.
Gdy ostatniego dnia, zakończył się ostatni egzamin, cała klasa zebrała się pod szkołą, aby omówić test i zwyczajnie pogadać zanim wszyscy rozjadą się po świecie na wakacje.
- Ej słuchajcie zróbmy sobie dziś imprezę. - Zaproponował w pewnym momencie, Kim - Moi rodzice pojechali akurat do dziadków na wieś i mam wolną chatę, co wy na to? - Zapytał pełen nadziei, że przyjaciele się zgodzą, zresztą, co to za koniec szkoły bez porządnej, alkoholowej imprezy
- Kurde, Kim zajebisty pomysł. - Krzyknęła Alix, aż chłopak lekko przestraszył się jej podekscytowania, bo w końcu to Alix, jej wszystko może przyjść do głowy - Robimy imprezę, obecność obowiązkowa - ekscytowała się dalej nastolatka
Marinette słysząc plany przyjaciół spojrzała przestraszona na Adriena, on też nie wiedział jak wyplątać się z tego. Nie mogli pójść na tą imprezę.
Następnego dnia o 7.00 Mieli samolot do Aten, nie mogli pozwolić sobie na żadną imprezę.
- Ja nie mogę. - Wtrąciła się przyjaciołom do dyskusji Marinette, którzy intensywnie wszystko planowali, nawet Chloé się przyłączyła
- A to niby, czemu hmmm? - Zapytał podejrzliwie Nino
- Nie mówiłam wam? Jadę dziś wieczorem do kuzynki do Szanghaju. - Skłamała i starała się brzmieć jak najbardziej prawdziwie, w końcu lata ukrywania tożsamości nauczyły ją kłamania
- Nie wspominałaś, dlaczego nic o tym nie wiem? - Wtrąciła się Alya.
Coś jej w tym wszystkim nie pasowało, przyjaciółka nic nie wspominała o żadnym wyjeździe a zazwyczaj o wszystkim jej mówiła. Tym bardziej, że Marinette uwielbia swoją kuzynkę i na pewno wspomniałaby, że planuje ją odwiedzić.
Fakt przez ostatnie kilka tygodni nie miały takiego dobrego kontaktu jak dotychczas, bo przygotowania do egzaminów zabierały cały wolny czas, ale mulatka czuła, że jej przyjaciółka coś kręci.
- Musiałam zapomnieć, miałam tyle na głowie... Przygotowania do wyjazdu, egzaminy i przygotowanie się na studia, sami rozumiecie.
- No dobra wierzę. - Odpuściła blogerka, ale nadal coś jej w tym wszystkim nie pasowało - Rozumiem, że wszyscy pozostali będą?
- Ja niestety też pasuję, jutro z samego rana lecę do Nowego Jorku załatwić kilka spraw biznesowych, wiecie, ogarnianie całej firmy nie jest łatwe. - Tłumaczył się Adrien, a Alya zaczęła łączyć fakty i powoli domyślać się, co się dzieje, ale pewności jednak wciąż nie miała
- Ej no poważnie? Od tak dawna nie byłeś z nami na żadnej imprezie stary. - Narzekał Kim, a już był zadowolony, że upije Agreste 'a, a tu bam... Cały misterny plan do kosza
- Będzie jeszcze okazja i to nie jedna, ale niestety muszę się zająć firmą, muszę udowodnić Ojcu, że nadaję się na szefa. - Oczywiście Adrien już dawno udowodnił to Ojcu, ale z tego, co pamiętał jego przyjaciele nie wiedzieli o wszystkim, więc mógł im wmówić, że nadal stara się by ojciec był z niego dumny.
- Nie musisz mu nic udowadniać Adrieński i bez tego twój ojciec wie, że nic w życiu mu się nie udało poza tobą. - Wtrąciła się Chloé, która od jakiegoś czasu, dziwnym trafem starała się być miła dla ludzi ze swojej klasy, niektórzy nawet mówili, że podobno ma kogoś i ten ktoś ją tak zmienił, ale oficjalnie nic nie było potwierdzone.
- Dzięki Chloé, ale wiesz jak to jest chcieć być idealnym dla rodzica.
- Niestety wiem Adrieński. - Odpowiedziała
Grupka przyjaciół jeszcze kilka minut tak porozmawiała, uzgodnili szczegóły imprezy, poplotkowali o innych uczniach szkoły i na końcu pożegnali się z Marinette i Adrienem, bo co poniektórzy mieli się z nimi zobaczyć dopiero za 3 miesiące albo i później.
- Są razem. - Palnęła Alya do Nino, gdy ten odprowadzał ją do domu
- Że niby, kto, z kim? - Zapytał zdezorientowany chłopak
- Marinette i Adrien. - Odpowiedziała poważnie zatrzymując się na chwilę i obserwując reakcję swojego chłopaka, tamten natomiast nie wiedział, co powiedzieć.
- Skąd wiesz? - Zapytał po chwili, gdy przeanalizował to, co usłyszał
- Oboje gdzieś jadą, od dawna zachowują się dziwnie, Marinette miała tajemniczego chłopaka, o którym nic nie chciała powiedzieć i powodu rozstania też nie podała, dodatkowo patrzą na siebie takimi maślanymi oczami, że aż ciężko przegapić. - Wymieniała Alya a Nino starał się wszystko analizować i zrozumiał, że właściwie to ma sens
- No to, dlaczego nam nie powiedzieli?
- Nie mam pojęcia, ale już im współczuję. Oj będą się tłumaczyć... Oj będą. - Dodała tajemniczo i ruszyła dalej, Nino dopiero po chwili zauważył, że jego dziewczyna ruszyła dalej.
Pierwszy raz w życiu obawiał się jej i tego, co może wymyśleć. Pamiętał jeszcze, jaka była wkurzona, gdy zjadł jej czekoladę, a sprawa z Adrinette jest o wiele bardziej poważną sprawą a jego dziewczyna jest o wiele bardziej wkurzona niż wtedy, tym bardziej, że jeśli to prawda to ukrywali związek wiedząc jak bardzo wszyscy na niego czekają.
CZYTASZ
Misja Miłość || Miraculous
RomanceCo jeśli Mistrz Fu będzie miał dość podchodów dwójki bohaterów i postanowi, ich w końcu ze sobą połączyć wysyłając ich na misje, warunkiem której będzie poznanie swoich tożsamości ? Bohaterowie pewni, że misja która została im zlecona jest bardzo w...