9

369 33 0
                                    

Mama
Gdzie jesteś, Sung?
Wszystko w porządku?

—Odpisz jej-Jisung siedział w rogu kanapy z podkulonymi nogami i oczyma czerwonymi od płaczu.

—Nie chce, Felix. Nie chce, narazie nie potrafię...-Nawet Felix widział Jisung'a w takim stanie po raz pierwszy-Przepraszam za to wszystko...

—Nie masz za co przepraszać, Jisung. Rozumiem, przynajmniej się staram-Uśmiechnął się do starszego o jeden dzień chłopaka-Chcesz się czegoś napić?

—Możesz mi zrobić herbaty?-Przytaknal zostawiając go na chwile samego.

Mama
Jisung
Martwię się
Nic ci nie jest?

Jisung
Daj mi spokój, mamo
Proszę cię
Po prostu daj mi dzisiaj święty spokój...

Pociągnął nosem odkładając telefon na stolik.

—Sung. Twoja herbata-Podziękował przyjacielowi trzymając już w dłoniach kubek gorącej, malinowej herbaty, którą tak uwielbiał.
-Jeżeli chcesz możesz u mnie dzisiaj spać...

—Nie wiem, Felix. Naprawdę nie wiem. Jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć, czy będę w stanie prowadzić.

—Twój tata...co mówił?-Jisung westchnął odkładając kubek na stolik.

—Mało pamiętam z tego co powiedział. Czułem złość, nie potrafiłem się skupić na tym, co mówił. Wiem, że zapytał, dlaczego mam to rozcięcie tutaj-Wskazał na to, znajdujące się na jego łuku brwiowym, bo pod nim, na policzku znajdowało się jeszcze jedno, już powili gojące się-Chciałbym z nim porozmawiać. Zapytać się dlaczego nas zostawił, powiedzieć mu, że go nienawidzę. Ale nie potrafię. Kazałem mu się zamknąć, bo nie mogę go słuchać. Nie potrafię, kiedy wiem, przez co przeszła mama, kiedy on nas zostawił...

—Nie zmuszaj się do rozmowy z nim, wiem, że to dla ciebie trudne, on też powinien to zrozumieć.

🌬🌬🌬

  —Jisung'a dzisiaj nie będzie-Odezwał się felix wchodząc na warsztat w garażu.

—A to czemu?-Odezwal się Hyunjin.

—Jak będzie chciał, sam wam powie. Nie chce się w to wtrącać-Minho się nie odezwał, jednak zmartwił się tym. Jisung nie odpisywał mu przez cały wieczór i noc...

—Ale to coś poważnego, Lix?-Tym razem odezwał się Bang Chan odsuwając się od naprawianego przez niego auta.

—Zależy, jak się na to patrzy, Chan...-Minho nadal siedział cicho, jednak zaprzestał swojej pracy wpatrując się w jeden martwy punkt. Zdecydował się jednak napisać do młodszego, mając nadzieje, że tym razem odpisze.

Minho
Jisunggie
Co się stało?
Nie odpisujesz już trochę
Martwię się

Jisung
Minho
Nie mam siły o tym pisać
Jak przyjdę to porozmawiamy
Może zbiorę się w sobie i wam opowiem, co się dzieje
Narazie nie chce
Muszę wrócić do domu
Nie mogę teraz pisać

Więc nie ma go w domu? Pomyślał Minho wkładając telefon z powrotem do kieszeni.

🌬🌬🌬

  —Wreszcie wróciłeś! Martwiłam się...-Jisung zostawił kluczyki swojego motocykla tak jak zawsze na szafce przy wieszaku na kurtki i rozebrał swoje buty. Nie odpowiedział jednak nic swojej mamie, nie wiedząc do końca co ma powiedzieć-Gdzie byłeś?

JUST BREATHE||MINSUNG||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz