Prolog

77 3 3
                                    

Nigdy nie wierzyłam, że coś takiego mogłoby mi się przytrafić, w żadnym najlepszym śnie i najgorszym koszmarze.

Nigdy nie wyobraziłabym sobie spotkać kogoś takiego jak ty, ale byliśmy zwykłymi nastolatkami. Poznawaliśmy, co to jest prawdziwe życie. W nim wcale nie jest tak kolorowo, jakby się nam zdawało.

Nastąpił mrok. To bolało, wysysało każdy kawałek ciała. Opanował wszystkie narządy. Oblewał i nie opuszczał. Miotał i mieszał. Sztylet wbito w brzuch, ale to nóż był prosto w naszych krwawych sercach.

Wisieliśmy nad przepaścią, do której wpadaliśmy po popełnieniu najmniejszego błędu, ale czy to właśnie na nich się nie uczyliśmy? Jednak z tej czarnej dziury nie było już wyjścia.

Czym zawiniliśmy? Co takiego okropnego robiliśmy, aby ten świat był taki niewyrozumiały? Namieszałeś w mojej głowie jak mało kto. Nie wierzyłam, że komukolwiek udałoby się to zrobić.

Zniszczyć mnie, aby później ukoić.

Bo to ty stawałeś się moim ukojeniem.

***

Hejka, to moje pierwsze opowiadanie, więc mam nadzieję, że wykażecie się wyrozumiałością. Piszę tę notatkę w momencie, w którym strasznie się waham czy jest sens, aby to wstawić. Jeśli widzisz to na wattpadzie i właśnie postanowiłeś/aś je przeczytać to jestem ci wdzięczna za to, że dajesz temu szanse. Jest to pierwsza część trylogii Hope!

Zapraszam was serdecznie na mojego twittera: _vivi_official

Do zobaczenia!<3

vivi.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 15, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

HEAVENWhere stories live. Discover now