Oda do Pani Śmierci

15 0 0
                                    

Ciemno i cicho jest w łonie Świętej Ziemi

Jak w miejscu z którego tu przybyliśmy

Bądź uwielbiony wieczny pokoju Jej głębi

Do Jej matczynego łona modły dziś wznieśmy


Nie chcę błagać o inne życie gdy to zgaśnie

Niż w dzikich kwiatach rosnących na mym grobie

Wolno chylić się ku Słońca promieniom jasnym

Kłaniać się Światłu w Jego boskiej osobie


Tęskno mi czasem do babci starego domu

I  tylko o to gwiazd z tamtych wspomnień proszę

Gdy Śmierć nieuchronnie przyjdzie do mnie w końcu

Niech mi znanymi dłońmi rozplecie warkocze




Własną drogą. Where stories live. Discover now