- Wszystko z panią dobrze? - zapytał mężczyzna, gdy wychodziliśmy z mojego domu.
- Przyjechali trzy dni temu - odpowiedziałam zdruzgotana. - a mój mąż... oni go...
- Już dobrze, jest już pani bezpieczna - przerwał mi mężczyzna. - ale tu nie może pani zostać...
Spojrzeliśmy obydwoje na palący się dom.
- Proszę z nami. Arthur... - zwrócił się do drugiego mężczyzny idącego za nami i podał mu latarnię. Ten podszedł bliżej mnie oświęcając drogę do konia.
- Proszę pani, spokojnie, wszystko dobrze? - zapytał. - Jesteśmy szujami, ale... nie takimi jak oni... już dobrze... proszę wsiadać
Mężczyzna pomógł mi wsiąść na konia. Gdy już usiadłam, dodał.
- Będziemy panią chronić, póki pani nie zadecyduje co chce robić...
Wsiadł na konia i odjechaliśmy. Pi drodze mężczyzna przypominający trochę Holendra, odezwał się.
- Jak pani na imię? Panno....?
- Adler - odpowiedziałam.
- Adler?
- Sadie Adler... - potwierdziłam. Gdy wyjeżdżaliśmy obok mojego martwego męża leżącego na wozie, dodałam. - Pani... Ja... on... on był moim mężem......
- Sadie.... pobudka - wyrwał mnie ktoś ze snu...
Gdy otworzyłam oczy, zauważyłam, że przedemną stoi Matt. Odrazu wstałam. Wyprostowałam się.
- Witaj Matt. - Powiedziałam zakładając kapelusz. - To gdzie jesteśmy? Wczoraj w nocy było tak ciemno, że nic nie widziałam.
- W New Austin - odpowiedział zapalając papierosa.
- Wiedz, że przykro mi z powodu tej całej sytuacji - oznajmiłam siadając obok ogniska i nalewając kawy do kubka. - Gdzie Jack i Emma?
- Ruszyli po specjalnego gościa... - odpowiedział.
- Czyli kogo? - zapytałam.
- Zobaczysz... - odrzekł składając namiot. - Mamy się z nimi spotkać w Blackwater...
- No dobra - wstałam gasząc ognisko.
- Przykokazji musimy załatwić informację szczególnie ile ten cały Thompson ma ludzi.... - Powiedział Matt, wsiadając na konia. - Pewien znajomy mi to załatwi...
- Ja też mogę to załatwić... mam kolegę na stacji Emerald - odpowiedziałem. - Jeżeli jeszcze żyje....
- No to ruszamy... - Powiedziałem.
- Dokąd?
- Do Painted Sky - odpowiedział. - Mam nadzieję, że ktoś tam będzie....
Wsiadłam na konia i ruszyliśmy dalej, byliśmy gdzieś w okolicach Fortu Mercer. Mimo wszystko nie czułam się tutaj bezpiecznie, po wydarzeniach z Gangiem El Hernández.
Gdy dotarliśmy do Painted Sky, zapukaliśmy do drzwi i czekaliśmy.
Czekaliśmy przed wejściem i paliliśmy papierosy.Widać było, że Matt jest trochę poddenerwowany. Martwił się o Gwen i Edda.
CZYTASZ
Sᴀᴅɪᴇ Aᴅʟᴇʀ - Mśᴄɪᴄɪᴇʟᴋᴀ / Red Dead Redemption
Fanfiction𝐑𝐨𝐤 𝟏𝟗𝟎𝟐 Sadie Adler wyrusza na północ by zemścić się na dwóch bandytach - Jonathanie McCallu i Juanie Hernándezie, lecz najpierw musi komuś pomóc... 🕧Rozpoczęcie i Zakończenie🕧 𝐒𝐭𝐚𝐫𝐭: 𝟎𝟗.𝟎𝟑.𝟐𝟎𝟐𝟐 𝐊𝐨𝐧𝐢𝐞𝐜: 𝟐𝟗.𝟎𝟑.𝟐𝟎𝟐�...