Biegliśmy jak najszybciej przez korytarz, nagle poczułam jak wpadam na biegnącą przede mną Nam Rę. Wyjrzałam zza dziewczyny, by sprawdzić co nasz zatrzymało. Zauważyłam zombie wybiegające ze schodów. Su Hyeok wybiegł przed wszystkich i odbijając się od ściany powalił jednego z zombie. Wszyscy zaczęliśmy się cofać. Oprócz Su Hyeoka walczącego ze „stworami". Patrzyłam zszokowana na chłopaka pokonującego masę zombie. Reszta chłopaków wyrwała szyby w ramach z sali obok i rzucili się do pomocy.
— Zsuńcie się! — zawołał DaeSu trzymający drzwi od sali. Rozpędził się i razem z innymi pchali drzwi, tak że odgradzali je od nas.
— Chodźcie tu!
Podbiegłam do chłopaków i włożyłam całe swoje siły w pomoc. Reszta dziewczyn dołączyła do mnie i wszyscy pchaliśmy drzwi, na które napierało coraz więcej zombie.
— Musimy skręcić!
— Pchajcie! — krzyknęłam, po czym udało nam się zepchnąć zombie na dół schodów, tym samym torując drogę na wyższe piętro.
— Biegnijcie na górę! — rozkazał Cheong-san.
Złapałam Nam Rę za rękę i wbiegłyśmy na schody. Chwilę po nas rzucili się też chłopacy. Miałyśmy już skręcić w jeden z korytarzy, lecz tam również wpadłyśmy na zombie. Biegiem ruszyłyśmy na kolejne piętro. Niestety na kolejnym piętrze też były „stwory", zrobiliśmy kolejną barykadę z drzwi i okien.
— Pchać!
Zombie nas otoczyły z dwóch stron, a my odgradzaliśmy się od nich tylko marną barykadą z szkolnych okien i drzwi. Pchaliśmy mocniej aż wreszcie utorowaliśmy sobie drogę do jednych z drzwi. NaYeon i ISak podbiegły do nich.
— Zamkniętę! — krzyknęły. — Musimy się dostać do innych drzwi!
— Pchajcie! — rozkazała OnJo. Zacisnęłam mocno zęby i włożyłam całą siłę jaką miałam by przesunąć drzwi. OnJo podbiegła i otworzyła białą skrzyknę przyczepioną do ściany, po czym wyjęła z niej wąż ratowniczy. Wzięła go i podeszła do kłódki, założonej na drzwi. Nasza barykada zaczęła się zwężać, a zombie było coraz więcej, niektóre nawet przechodziły górą. Na szczęście OnJo rozwaliła kłódkę i otworzyła drzwi.
— Wchodźcie! — krzyknęła i wszyscy rzuciliśmy się do wejścia. W ostatniej chwili zamknęliśmy drzwi i zostaliśmy bezpieczni w środku.
— O boże — jęknęłam i zsunęłam się po ścianie. Byłam kompletnie wykończona, a jedyne czego teraz potrzebowałam, to sen, woda i coś do jedzenia. Mój odpoczynek przerwał krzyk DaeSu, który zauważył zombie przeciskające się przez wybite okna. JiMin podbiegła i walnęła parę razy „stwory" gaśnicą.
— Ustawcie stoły! — krzyknął Cheong San.
Obolała podniosłam się z ziemi, wydając z siebie westchnienie, które miało oznaczać sprzeciw. Mimo to nie mogłam siedzieć bezczynnie, gdy wszyscy walczyli o nasze życia. Wzięłam jeden ze stolików razem z innymi zastawiając zbite szyby.
— Gdzie telefon? — NaYeon podbiegła do OnJo. — Zadzwonię jeszcze raz.
— Upuściłam go.
— Jak mogłaś go zgubić! — rudowłosa szarpnęła OnJo.
— Przestań, to nie jest teraz ważne — wtrąciłam się. — Lepiej nam pomóż.
— Czemu się wtrącasz? — przewróciłam tylko oczyma na słowa dziewczyny i pochwyciłam jedno z krzeseł zastawiając okna.
— Bo robisz problemy z niczego! — odezwał się tym razem mój brat.
CZYTASZ
Will we survive? || Lee Cheong San
FanfictionNikt nie spodziewał się tego co miało nadejść tego pięknego, słonecznego dnia. Uczniowie liceum w Hyosan tym bardziej nie byli na to przygotowani. Zaczęli swój dzień jak każdy inny, prowadzili swoje zwyczajne, nastoletnie życie, do czasu gdy w ich s...