Prypeć, miasto w którym mogłabym spędzić całe życie nie wyjeżdżając z niego.
Miasto marzeń, miasto pięknego i beztroskiego życia.
Centrum niegdyś dumnego miasta skąpane ciepłym, kwietniowym słońcem, jest już wiosna, pełnia dnia.
Ludzie chodzą po chodnikach, śmiech dzieci pobudza całą okolice, tupot małych stópek widoczny na każdym rogu.
Atomgrad żyje.
Miasto żyje, ludzie żyją, uliczne lampy rozświetlają całą okolice, prąd rozpowszechniony wszędzie by zapewnić ludziom lepsze życie.
Niestety, wszystko co dobre w każdej chwili może się szybko skończyć tak jak szybko się zaczęło jak owego kwietniowego dnia a raczej nocy 26 kwietnia 1986 roku, kiedy życie się skończyło.
Koniec beztroskiej zabawy, koniec nocnych przechadzek w wypełnionych ulicach neonami, ten dzień, ten który zmienił życie na zawsze.
Jedna decyzja, jeden błąd i koniec. Już nie ma nic, nic co mogło by to uratować.
Miasto Prypeć-miejsce zbudowane specjalnie dla pracowników Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej. Miejsce, w którym było wszystko i nic. Począwszy od wielkich szkół, mnóstwa przed szkol aż do takich budynków jak Centrum Kultury Energetyk czy słynny basen Lazurowy.
Było tam wszystko co potrzebne człowiekowi, wszystko do normalnego i szczęśliwego życia na poziomie bo powiedzmy sobie szczerze, mieszkańcy tego oto miasta mieli co im się zapragnie w jednym miejscu i to nie tak zrobione jak na czasy ZSRR przystało tylko porządnie i bogato.
Na każdym ważnym budynku rozświetlały kolorowe neony, dzieci miały bardzo dobrze zaopatrzone szkoły czy przedszkola.
Można by rzec, miasto światła.
Dokończenie tego rozdziału nastapi dzis w godzinach popludnio wieczornych
CZYTASZ
Napromieniowanym być
Historical Fiction~Moja, nasza, wasza pasja.. Nie ma co się długo rozpisywać, książka opowiadająca zarówno o przeszłości jak i o teraźniejszości opuszczonego, zwanego miastem widmo-miasta Prypeć. Zawarte są w niej fakty historyczne jak i przemyślenia autora, czyli m...