Przyniosłam herbatę oraz kanapki i położyłam na stolik...
Dziewczyna od razu zaczęła jeść...
MI: to teraz zostaje kwestia ustalenia gdzie będzie spać...?
JIMIN: ze mną...
Dlaczego to powiedział, kim była dla niego...
Nie dawało mi to spokoju...
Napewno jest kimś ważnym jak tak o nią dba...
JIMIN: tu ci nic nie grozi...
No nie wytrzymam...
Widziałam jak już skończyła jeść...
Dlatego wzięłam naczynia i zaniosłam do kuchni...
Nie chciałam słuchać ani patrzeć na nich...
Już powoli się ściemniało...
Postanowiłam, że wyjdę się przejść...
TY: Idę się przejść będę za godzinę...
JUNGKOOK: Sama...! Zaraz będzie ciemno...
MI: JUNGKOOK ma rację praktycznie już jest ciemno...
V: nie ma mowy zostajesz...
Od kiedy się tak martwią...
Kolejne nurtujące pytanie...
TY: Nic się nie stanie, biorę telefon...
Miałam zamiar wejść bardziej w głąb lasu...
I tak też zrobiłam...
Ale za nim to nastąpiło, usłyszałam kroki...
Powoli się obróciłam, i zobaczyłam kto to...
TY: Ale mnie wystraszyłeś.... co tu robisz...?
JIMIN: przyszedłem za tobą i też dotrzymać ci towarzystwa...
TY: A NOEMI...?
Chłopak się zdziwił moim pytaniem...
JIMIN: CO NOEMI...?
Myślałam, że zostanie z nią a nie pójdzie za mną...
TY: Już nie ważne, pokazać ci coś...?
JIMIN: A co...?
TY: Chodzi...
Chwyciłam go za dłoń i prowadziłam....
Po chwili dotarliśmy...
Niebo zdążyło się już ściemnić...
Pojawiły się gwiazdy....
Zachodzące słońce dodało im tylko pięknego blasku...
JIMIN: WOW.... pierwszy raz widzę tak piękne niebo...
POV. JIMIN'A...
Kiedy dziewczyna stanęła tym samym i ja. Zachwycałem się niebem jak małe dziecko. Spojrzałem na T.I uśmiechała się i patrzyła w górę widziałem w jej oczach łzy...?
Stanąłem na przeciw jej, dziewczyna zdziwiła się i wtedy poleciała jej jedna łza po policzku. Szybko ją wytarłem i spojrzałem jej w czy...
Ja: Co się dzieje...?
T.I: nic....
Widziałem, że nie była pewna czy mi o tym mówić...
Ja: T.I przecież widzę... mi możesz powiedzieć....
Wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić...
T.I: Kiedy miałam 17 lat, zostałam zgwałcona... Nie wiedziałam wtedy co ze sobą zrobić...Do tej pory nie wiem kim są moi rodzice... Wychowywała mnie babcia.... MI odnalazłam dopiero pół roku temu...