⚙️ 23⚙️

582 44 61
                                    

~Park trampolin~


Bałam się. Bałam się tego co odkryję przez te zagadki, więc ich nie ruszałam. Byłam ciekawa jaka tajemnice kryją te zagadki, ale strach paraliżował mnie za każdym razem gdy zbliżałam się do szuflady aby ją otworzyć. Z Karlem spędzałam każdą możliwa chwilę. Dziś mieliśmy iść do parku linowego bo karl na początku miał nagrywki, a potem mogliśmy spędzić czas razem, ponieważ Jimmy wynająć cały park na cały dzień.

-Hej-powiedział Karl przytulając mnie w progu

-Hej-powiedziałam oddając uścisk

-Gotowa? - zapytał a ja pokiwałam głową

W aucie chłopaka grała nasza wspólną ulubiona piosenka więc gdyby ktoś siedział z tyłu, dostał by darmowy koncert.

Dojechaliśmy na wskazane miejsce. Tam czekali już prawie wszyscy. Ja usiadłam sobie w pobliskiej kawiarni i słuchałam muzyki która spokojnie grała sobie w moich słuchawkach.

Gdy wypiłam moją herbatkę i wyszłam z kawiarni i poszłam na spacer do pobliskim parku.

Mój telefon zaczął dzwonić więc szybko odebrałam nie patrząc na to kto dzwoni.

-Hej Y/n gdzie jesteś? - zapytał Karl

-Um... W parku koło fontanny - powiedziałam rozglądając się w koło

-Um...spotkajmy się przy wyjściu z parku od ulicy ******-powiedział

-Dobra jestem w drodze - powiedziałam i się rozłączyłam

Z Karlem postanowiliśmy pójść na park linowy teraz a potem na Park trampolin, który jak się okazało również mieścił się na terenie parku linowego.

Odłożyliśmy telefony i inne cenne rzeczy i zaczęliśmy zabawę. Bawiliśmy się jak małe dzieci na placu zabaw.

Ja I Karl ścigaliśmy się kto pierwszy przejdzie tor, oczywiście nie obyło się bez spychania siebie nawzajem, przepychaniem się, podstawianiem nóg.

Karl był przed mną więc postanowiłam go jakoś wyminąć. Kolejna przeszkodą była tyrolka. Więc mogę się już poddać, nie ma opcji że na tym zjadę, nigdy w życiu. Boję się tego od lad pamiętam, zawsze jak z siostrą byłam na parku linowym gdy widziałam tą przeszkodę od razu schodziłam. Teraz również postanowiłam to zrobić.

Wycofałam się po cichu do tyłu i już miałam uciekać ale karl złapał mnie za rękaw bluzy.

-Gdzie uciekasz? - zapytał

-Um... Do sklepu... Po... Żwirek dla kota dla psa mojej babci... - powiedziałam szybko

-Psy nie używają żwirku - powiedział chichocząc cicho pod nosem

-Mojej babci używa.. - powiedziałam próbując się jakoś obronić

-Y/ny jeśli się boisz to po prostu powiedz - powiedział ewidentnie rozbawiony

-Ale ja się nie boję... - powiedziałam, a chłopak spojrzał na mnie unosząc lewa brew do góry

-Dobra dobra boję się okej? Pasuje? Mogę już iść? - zapytałam patrząc błagalnie na niego

-Nie ma mowy, puki nie zjedziesz nie zejdziesz stąd - powiedział

-Karl ja stąd nie zjadę - powiedziałam

-A jeżeli zjadę z tobą? - zapytał

-Nadal nie zjadę nie ma takiej opcji-powiedziałam i skrzyżowała m swoje ramiona na mojej klatce piersiowej

Inna niż wszyscy | Karl x reader |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz