—Hej, Sung-Usłyszał nad sobą. Wyciągnął więc słuchawki z uszu również witając się z Hyunjin'em, który chwile później usiadł obok niego-Jesteś wolny dzisiaj wieczorem?
—Raczej tak. A czemu?-Uśmiechnął się do starszego. Wyglądał na lekko zestresowanego, co z jakiegoś powodu wydawało się Jisung'owi urocze.
—Nie chciałbyś wpaść do mnie?-Prawdą było to, że Hyunjin długo zbierał się w sobie, żeby zaproponować to młodszemu.
—Hm...w sumie czemu nie-Wzruszył ramionami-Tylko napisz mi o której-I Hyunjin też się uśmiechnął.
—Jasne. Napisze!
🌬🌬🌬
Hyunjin
Może być o 18:00?
Najbardziej będzie mi pasować bo mam strasznie nieogarnięte w mieszkaniu 😅Jisung
Jasne!Odłożył telefon wyciągając z szafy najzwyklejszą czarną koszulkę i czarne spodnie z dziurami.
—Wychodzisz, Sung?-Przytaknął odpowiadając tym samym na pytanie swojej mamy-Z kim?
—Z Hyunjin'em. Zaprosił mnie do siebie-Kobieta usiadła na brzegu łóżka Jisung'a uśmiechając się.
—Wrócisz dzisiaj?
—Nie wiem. Jeżeli nie to postaram ci się napisać-Był w zasadzie prawie gotowy. Jego oczy jak zawsze były otoczone czarną kredką, którą tak bardzo lubił. Z jakiegoś powodu podobał się sobie w takim wydaniu-Przydało by mi się rozjaśnić ten odrost, co nie?
—Nie wygląda aż tak źle-Westchnął przeglądając się w lustrze.
—Kiedyś to zrobię...-Westchnął szukając wśród swoich ubrań paska, który zawsze gubił o nigdy nie potrafił go znaleźć.
—Hyunjin to jakiś twój nowy chłopak?
—Mamo!-Wiedziała o jego orientacji. I w ogóle jej to nie przeszkadzało. Lubiła go tym zawstydzać. Sprawiało to, że się uśmiechała.
—No co? Jesteś dorosły, nie przeszkadzałoby mi to.
—Nie jest moim chłopakiem. Nikogo nie mam-Przyznał. Nie czuł się z tym źle. Nie mógł jednak przyznać się swojej mamie, że sypia z Minho.
—Jak skończysz się ubierać przyjdź coś zjeść. Zrobiłam późny obiad-Przytaknął.
🌬🌬🌬
—Cześć, Hyunjin-Uśmiechnął się wchodząc do mieszkani starszego. Szczerze to był u niego może trzeci raz w życiu. Dlatego czuł się lekko niekomfortowo.
—Zamówiłem sushi. Mam nadzieje, że to będzie w porządku?-Przytaknął rozbierając bity i idąc za Hyunjin'em-Czuj się jak u siebie. Jak zawsze większy tu burdel niż w dziwkarni, ale cóż-Zaśmiał się ja to cicho.
—Jesteś zestresowany? Mówisz bardzo szybko i bardzo dużo-Hyunjin westchnął mając ochotę zapaść się pod ziemie.
—Może trochę. Całkiem długo zbierałem się do tego, żeby cię do siebie zaprosić. Ale to nie ważne. Białe czy czerwone wino?-Jisung usiadł przy stole na którym rzeczywiście znajdowało się sushi.
—Białe.
—Więc zaraz wracam-Będziemy pić wino...miło. Osobiście rzadko pił wino, ale wiedział, że Hyunjin je lubił. I wcale mu to nie przeszkadzało-Mam i wino!-Hwang uśmiechnął się.
I tak z otwarciem wina zaczęła się ich kolacja. Rozmawiali, śmiali się i czuli się w swoim towarzystwie naprawdę dobrze. Cały stres zszedł z nich obu, kiedy butelka wina się skończyła. Siedzieli jednak dalej przy stole rozmawiając na najróżniejsze tematy!
-Między tobą, a Minho coś jest?-Nie chciał odpowiadać szczerze. Wiedział, że zniszczyłby tym atmosferę, która w tym momencie panowała. Poza tym to był tylko nic nie znaczący układ, prawda?
CZYTASZ
JUST BREATHE||MINSUNG||
Fiksi Penggemar„I'm still on my way Without oxygen I'ma still wonder" Jisung był bardziej niebezpieczny niż się wydawało, a Minho...Minho go po prostu nie lubił. Nie lubił go z jednego cholernie denerwującego powodu „-Coś ty taki zdenerwowany?-Zdecydował się zapy...