14

318 31 9
                                    

  Ten protest, krzyczący ludzie wymawiająca słowa przeciwko korporacji Choi. To było jak miód dla uszu Minho. Uwielbiał tego słuchać, wręcz miał ochotę ukochać wszystkich tych ludzi, co było oczywiście niemożliwe. Stojący obok niego Han wyrażał mniej entuzjazmu niż on jednak również się uśmiechał. Patrzył na Minho ciesząc się jego szczęściem. W starszym było coś intrygującego, co strasznie go do niego ciągnęło. I dlatego czuł się źle. W jego głowie panował istny chaos. Nie wiedział już co czuł względem Minho, a tym bardziej co czuł względem Hyunjin'a. Strasznie kręciło mu się w głowie, przez co oparł się o Minho.

—Wszystko w porządku, Sung?-Mimo tego, że Lee dalej był na niego wściekły, bo wiedział, że był wczoraj z kimś innym niż z nim i na pewno robił rzeczy, które w jego mniemaniu były zarezerwowane tylko dla niego, ale teraz się zmartwił.

—Kręci mi się w głowie. Trochę źle się czuje...ale to nic, przejdzie mi-Minho westchnął obejmując młodszego ramieniem. I tak mieli się zaraz zbierać.

🌬🌬🌬

  —Z kim wczoraj byłeś?-Han opierał się o ścianę obserwując chodzącego tam i z powrotem Minho. Widocznie był zdenerwowany-Kto zrobił ci tą malinkę, Hm?

—Nikt ważny, nie powinno cię to obchodzić-Odpowiedział obojętnie.

—Uważasz, że to nie moja sprawa tak? Tymczasem idziesz do łóżka z kimś innym!-Jisung prychnął mając ochotę się wręcz zaśmiać. Minho znalazł się przy nim przez co stracił ewentualną możliwość ucieczki spod ściany.

—Ale, Minho. My nie jesteśmy razem-Powiedział spokojnie spoglądając Minho w oczy. Lee ociekał złością, a jego wzrok wyrażał czystą wściekłość.

—Ale to ze mną się pieprzysz do cholery!-Krzyknął uderzając ręką w ścianę przy głowie niższego na co ten się wzdrygnął.

—Minho...

—Było ci z nim lepiej niż ze mną? Co miał czego ja nie miałem!?-Starszy coraz bardziej go przerażał. Był wściekły i nieobliczalny i sam nie wiedział co mógł powiedzieć, bo i tak i tak był narażony.

—Co on miał czego ty nie? Miłość do mnie, nie do mojego ciała-I wtedy Minho wpadł w prawdziwą furię. Złość rozrywała go od środka i Jisung to widział. Jednak starszy nie chciał zrobić mu krzywdy. Starał się opanować, byleby nie uderzyć Jisung'a-Chcesz tylko mojego ciała.

—Zamknij się!-Minho był tylko coraz bliżej i coraz bliżej, a Jisung nie wiedział czego ma się spodziewać-Nie wiesz nawet o czym mówisz!

—Dokładnie wiem o czym mówię! Do cholery! Jesteśmy w pierdolonym seks układzie! Czego możesz chcieć więcej!?-Wykrzyczał mu to prosto w twarz. A Minho przestawał się kontrolować. Nie wiedział sam co czuje, złość czy smutek-Lepiej się odsuń-Jednak nie zareagował starając się uspokoić-Powiedzialem ci, że masz wie kurwa odsunąć!-I chciał odejść. Przejść pod ręka Minho i się stamtąd wydostać. Jednak mu się nie udało. I naprawdę nie spodziewał się tego, co się stało później. Że Minho umieści swoją dłoń na jego szyi. Bał się, teraz naprawdę się bał. Bo Minho zacieśniał uścisk na jego ciele coraz bardziej i zaczynał czuć, że ten zaczyna go podduszać, a nie tego przecież chciał.

—Powiedziałem ci, że masz się kurwa zamknąć!-Jisung wiedział, że Minho stracił jakąkolwiek kontrole nad sobą. Wiedział też, że jeżeli starszy się nie opamięta, lub nie zjawi się ktoś kto będzie w stanie go od niego odsunąć może dojść do najgorszego.

—M-min-Desperacko starał się odsunąć rękę Minho od siebie, jednak nie był w stanie.

—Nie masz pojęcia, jak bardzo mnie kurwa ranisz...

JUST BREATHE||MINSUNG||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz