Pewnego dnia czytał jedno z opowiadań i właśnie doszedł do punktu kulminacyjnego, w którym książę walczył, kiedy wydawało mu się, że widzi otwarte oczy Hinaty. Kageyama poczuł się lekko rozczarowany, ale nie był zaskoczony i kontynuował czytanie.
"Kageyama?"
Kageyama upuścił swoją książkę. To była najszczęśliwsza chwila w jego życiu, gdy usłyszał własne imię. Szybko spojrzał w górę i zobaczył Hinatę próbującego usiąść.
Kageyama przyciągnął Hinatę do siebie i pocałował go całego, "O mój Boże, myślałem, że się nie obudzisz."
Hinata zaśmiał się słabo, "Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo".
Kageyama był podniecony, "Nigdy nie chciałbym się ciebie pozbyć, tak bardzo cię kocham".
"Nie odpowiedziałeś obelgą," skomentował Hinata, "Jak długo mnie nie było?".
"Dwa i pół tygodnia," powiedział mu Kageyama, "ale czułem się, jakby to było o wiele dłużej."
"Cóż, wydawałeś się być w środku czegoś, czy chciałeś dokończyć?" zapytał Hinata.
Kageyama podniósł książkę, "Och, prawie skończyłem, zostało mi tylko 'i żyli długo i szczęśliwie'."
Hinata wzruszył ramionami, "Cóż, dla mnie to wystarczająco dobra historia. Wiesz, jak bardzo kocham dobre zakończenia." Hinata rozejrzał się po pokoju i spojrzał na prace szkolne Kageyamy, wypchanego psa i kilka szkiców, które Kageyama zrobił na papierze. Podniósł jeden z nich, "Czy to ty to narysowałeś? Czy to ja?"
Kageyama wyrwał papier z rąk Hinaty, "Um, tak, ale to był tylko wstępny szkic, który zrobiłem, aby zaplanować gotowy rysunek. Jest o wiele lepszy niż ten."
Hinata był zaintrygowany, "Ooo mogę go zobaczyć?"
"Tak, oczywiście. I tak planowałem ci go dać," powiedział Kageyama, wyciągając dziennik. Hinata wziął go ochoczo, ale Kageyama położył na nim rękę, "Poczekaj, zanim go otworzysz, chciałem ci tylko powiedzieć, że są tam też inne rzeczy. Pisałem w nim każdego dnia, kiedy spałeś, żeby nic ię nie ominęło."
"Jesteś pisarzem i artystą? Naprawdę wiele mnie ominęło," powiedział Hinata.
Kageyama wzruszył ramionami, "Cóż, nie jestem naprawdę dobry w żadnej z nich, ale starałem się jak mogłem."
Hinata otworzył dziennik i wybuchnął śmiechem, "Kageyama, to jest niesamowite, tak bardzo mi się podoba." Hinata nadal wpatrywał się w rysunek, więc Kageyama przysunął się do niego, aby spojrzeć na niego razem z nim. Kageyama użył Hinaty w prawdziwym życiu jako odniesienia, zamiast rysunku, ponieważ i tak się nie ruszał i bardziej mu się to podobało. Zmienił jednak sporo rzeczy, zamiast leżeć na szpitalnym łóżku, Hinata leżał na łożu z pomarańczy i kwiatów pomarańczy, a Kageyama narysował go również obudzonego i uśmiechniętego. Hinata oparł głowę na ramieniu Kageyamy, "Jeśli masz jakieś inne ukryte talenty, powinieneś mi o tym powiedzieć wcześniej." Hinata przewrócił do następnej strony, która była pokryta pismem Kageyamy.
"To jest takie niechlujne!" Hinata wykrzyknął - "Przeczytam to na głos, a ty mi powiesz, czy się nie mylę." Kageyama nie bardzo chciał, żeby to było czytane na głos, ale i tak się zgodził, bo dla Hinaty zrobiłby teraz dosłownie wszystko. Hinata oczyścił gardło i zaczął: "'Siedzę tu na tym szpitalnym krześle i patrzę, jak śpisz. Jesteś jedyną rzeczą, na którą można tu patrzeć, reszta pokoju jest dość nudna, jeśli mam być szczery. Nie żebym narzekał, ale nie zrozum tego źle, mógłbym patrzeć na twoją twarz bez końca.
CZYTASZ
He smelled like a oranges (Tłumaczenie PL)
FanficKageyama i Hinata spotykają się od kilku miesięcy i ich związek układa się wyjątkowo dobrze. Tak dobrze, że Kageyama czuje, że musi być coś, co nadejdzie i to zrujnuje. Niestety ma rację. !Opowidanie nie jest moje, ja je tylko tłumacze! autor: curre...