Minęły dwa dni od całego tego wydarzenia z gryfem i od tamtej pory ani razu nie spotkałem Eleny. Nawet nie było żadnego „Jestem Rain Serafin, miło Cię poznać! Będę się tobą opiekować". Jak ja do jasnej cholery mam ją pilnować skoro nikt nie może mi powiedzieć gdzie się znajduje? Przecież musiała komuś mówić gdzie idzie czy nawet zapytać się o drogę by wiedzieć co gdzie się znajduje. Próbowałem się dowiedzieć czegoś od profesor Angus, ale jedynie udało mi się uzyskać to, że raz sam nie może jej znaleźć, dwa że nie mam czym się martwić...
Brawo stary, dostałeś jedno proste zadanie polegające na pilnowaniu panny i na dzień dobry je zawaliłeś... Dlaczego praca z magami musi być tak trudna! Czy tak ciężko musi się z nimi współpracować? Na prawdę ludzie są aż tak gorsi od nich, że nie chcą mieć z nami doczynienia? Niech ta sprawa się już skończy, a najlepiej niech każdy wróci do swoich obowiązków i będzie miał święty spokój.
Całe to napięcie które nagromadziło się przez te dwa dni musiało jakoś ze mnie zejść. Stwierdziłem, że dobrze mi zrobi mały trening. Hala do której szedłem była przeznaczona na treningi, wielkościowo była trochę mniejsza od tych, które można spotkać w normalnych szkołach, ale była tak przystosowana by na spokojnie zmieściły się dwie – trzy drużyny po 20 osób oraz potrzebny sprzęt. Idąc tu już byłem przebrany więc nie musiałem iść do szatni. Rzeczy zostawiłem na jednej z kilku ławek blisko wyjścia, po czym znalazłem sobie mały kąt gdzie mogłem wykonać wstępną rozgrzewkę nie przeszkadzając uczniom którzy mogli się pojawić tu na zajęcia. Gdy uznałem rozgrzewkę za skończoną zdecydowałem się na mały sparing, w między czasie do hali zaczęli przychodzić trenerzy razem z uczniami. Na moje szczęście trener Salvatore miał teraz zajęcia z uczniami, którzy trenują do egzaminu sprawnościowego. Przez dłuższą chwilę przyglądałem im się, jak na razie żaden z nich nie zwrócił na mnie uwagi.
Każdy uczeń, który był bliski ukończenia edukacji w Akademii musiał podejść do egzaminu. Wszyscy musieli na pierwszym jak i ostatnim roku przejść różne egzaminy. Nie każdy zdawał takie same testy, ale wszyscy musieli obowiązkowo przejść egzamin sprawnościowy jak i psychologiczny. Dzięki tym testom grono pedagogiczne wiedziało czy ktoś się nadaje do dalszej współpracy (czy może być adeptem po skończeniu szkoły i pracować z różnymi instytucjami rządowymi) czy może jedynie ukończyć szkołę, ale bez żadnych udogodnień. Brzmi to trochę nie fair, ale każdy tutaj pracuje najciężej by skończyć z dobrymi wynikami, a nie obijać się i mieć przylepioną łatkę, która mówi: "Hej, skończyłem Akademię Izydora, jestem lepszy od was frajerzy!".
Staruszek widząc mnie, dał znać bym dołączył do nich. Nawet długo się nie zastanawiałem, taki sparing z uczniem może pokazać czy nadaje się do twojego oddziału czy nie. Te dzieciaki nie miały za często możliwości by ćwiczyć z adeptem, a jak już to robiły wszystko by zaimponować takim jak ja. Nie przepadałem za czymś takim. Moja drużyna składała z ludzi, którzy myślą normalnie, a nie popisują się. Jak tylko ktoś zaczął popisywać się wtedy kiedy nie jest na to czas dostawał czerwoną kartkę, dwie takie i wylatujesz, nie zawsze jest odpowiedni czas na wygłupy.
- Tylko nie uszkodź go za bardzo Serafin- powiedział trener klepiąc mnie po ramieniu.
- Postaram się – odpowiedziałem z lekkim uśmiechem.
Stanęliśmy naprzeciwko siebie, dzieciak w międzyczasie przyglądał mi się. Chyba starał ustalić jaki będzie mój pierwszy ruch, plus dla niego. Na samym początku warto zorientować jaką strategię może przybrać przeciwnik oraz zorientować się jakie może mieć słabe punkty dzięki czemu będzie mógł wykonać pierwszy prawidłowy ruch. Wiedziałem, że większość z nich podgląda innych adeptów podczas ich treningów, oczywiście nikt im tego nie zabrania, ale ja staram się mieć je wtedy kiedy nie mają zbyt dużo wolnego czasu. Lubię gdy mają jakiś element zaskoczenia.
CZYTASZ
Szkarłatna róża (tytuł roboczy)
FantasyOna - wiedźma Ministerstwa Magii On - adept Akademii Izydora Gdy miasteczko Iris Town i jego okolicę nawiedza nieznana istota, Elena Bloodrose dostaje zadanie by dowiedzieć czym jest ów stwór. Z początku nie wydaje się to trudne, ale zbiegiem czasu...