Moorhen

1.6K 129 36
                                    

Słów: 1970

Szedłem właśnie w stronę klasy z moją wychowawczynią którą widziałem właściwie pierwszy raz na oczy. 

- Tak się cieszę, że wyzdrowiałeś w końcu. - Usłyszałem po chwili głos mojej wychowawczyni, która odwróciła się w moim kierunku. - Sam zobaczysz to bardzo miłe dzieciaki. Jestem pewna, że szybko się przyzwyczaisz. - Stanęliśmy przed klasą, na co lekko zadrżałem z strachy kompletnie nie wiedząc czego się spodziewać. Zacisnąłem bardziej swoje zęby i wziąłem głęboki wdech. Kobieta weszła do klasy a ja za nią. Od razu uciekłem chowając się pod biurkiem nauczyciela. 

- Proszę o uwagę! - szum w klasie natychmiast ucichł a krew w moim mózgu wręcz buzowała. - Jak wcześniej wspomniałam Louis, który był nieobecny od rozpoczęcia roku szkolnego dzisiaj wraca do szkoły. Pozwólcie mi go przedstawić. Ktoś w klasie zapytał kogo ona chce przedstawiać a ona zorientowała się, że mnie nie ma. Zacisnąłem mocno dłonie na swoich kolanach, które oplotłem a do moich oczu napłynęły łzy. Nauczycielka ciągle wołała moje imię, ale ja nie reagowałem po prostu udawałem, że jej nie słyszę. Nauczycielka po chwili schyliła się pod biurko najwyraźniej słysząc mój cichy szloch, spojrzałem na nią przerażony. Wyciągnęła mnie zaraz po tym na środek klasy siłą. 

- Czas na twoje pięć minut! - odparła nauczycielka, na co ponownie zadrżałem z strachu. 

- Więc.. chciałem.. - Szum w klasie nieco jeszcze bardziej się nagłośnił. W kółko można było usłyszeć komentarze o moim wzroście. Boże, jak ja nienawidzę takich sytuacji. Chociaż, skoro tutaj jestem to się przedstawię. 

- Louis Tomlinson.. - Powiedziałem odważnie, a po chwili drzwi klasy się otworzyły. 

- Dzień dobrek! - Chłopak o kręconych włosach wszedł do klasy i wszyscy zaczęli się śmiać. - Z czego się śmiejecie? 

- Znowu spóźnienie Harry? Przeszkodziłeś Louis'owi.- Powiedziała poważnym tonem nauczycielka kładąc dłonie na swoich biodrach. 

- Louis? - Dopiero wydawało się, wtedy jakby mnie dostrzegł a jego zielone tęczówki od razu się rozszerzyły. Chłopak podszedł do mnie przez a jego wzrost mnie przeraził. Spojrzałem na niego z dołu i lekko się zatrząsłem. Co to za typ? - Nie jesteś trochę za mały? - Klasa wybuchnęła śmiechem po jego słowach a ja zagryzłem z nerwów swoją dolną wargę. Zacisnąłem mocno swoje zęby, by się ponownie nie rozpłakać, bo chyba to nie był najodpowiedniejszy moment.

**~** 

- Zayneee tak się cieszę, że jesteś w tej samej klasie! - Wtuliłem się do jego brzucha i głośno odetchnąłem z ulgą. Siedzieliśmy właśnie sami w klasie, bo inni byli na przerwie. 

- Doba, spokój. Całe szczęście, że nie musisz powtarzać roku. - Odparł spokojne mulat i pogłaskał mnie jak zawsze z troską swoją dłonią po głowie. - Trzeba mieć naprawdę wielkiego pecha, by w dzień rozpoczęcia roku być potrąconym przez ciężarówkę. - Wzruszyłem swoimi ramionami, po czym ciężko odetchnąłem, gdy zorientowałem się, że ktoś wpatruje się we mnie cały czas. 

- Huh.. Co się stało Harry? - Spytał po chwili Zayn, gdy również się zorientował. Chłopak wzruszył swoimi ramionami, po czym ponownie spojrzał na mnie. 

- Nic takiego. To niesamowite, że taka malutka osóbka może być uczniem liceum. Tak się zastanawiałem co mi przypominasz Louis.. Co to może być? - Uniósł swoje brwi, a po jego twarzy można było rozpoznać jak bardzo się nad tym zastanawiał. - KOKOSZKA! - Wrzasnął uradowany aż wręcz wstając z krzesła. Spojrzałem na niego ponownie z dołu i rozszerzyłem swoje powieki. 

Moorhen - One shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz