POV randy
minął tydzień od kąd heidi ma maskę a już umie dużo nadal ma pewne braki ale daje radę.umuwiliśmy się że soboty i niedziele mamy wolne od terningów by mieć czas na spotkania z znajomymi.przez ternowanie z nią mam mnięj czasu na spotkania z howardem więc weekendy mam granie w grocie i umnie bo nie wie że jego siostra jest ninja.jest piątek już zakończyliśmy trening siedzę i się nudzę.nagle dzwoni telefon odbieram
-halo-mówię
-hi randy-odezwał się głos theresy
-o hej,masz jakąś sprawę-pytam
-wiesz może poszlibyśmy w dwójkę do pizzeri jutro po południu-mówi a ja zaczynam się czerwienić bo to jakby randka
-jasne czemu nie o 2-mówię
-ok-odpowiada po czym się rozłącza potem znowu dzwoni telefon to howard
-hej-mówię
-hej przychodzisz do mnie jutro mam dodatek do rozwalaczy gróbów 5-pyta podekscytowany
-sorry stary nie moge-mówię lekko smótny
-nie gadaj że znowu mam korki z moją siostrą-powiedział leko zirytoany
-nie weekendy mam wolne ale idę z theresą do pizzeri o drógiej-mówię
-co i ja o tym nie wiem mogę iść z wami-pyta bo uwielbia pizze
-chyba nie bardzo chciała się spotkać tylko z mną ale coś ci przyniosę-mówię pocieszając go
-dobra-mówi poczy się rozłącza
POV howard
o tak babe caningham nie chodzi z moją siostrą.ale szkoda że nie idę z nim bo kocham pizze ale i tak super bo idzie z theresą sam na sam może coś za iskrzy
-howard uspokuj się mam ważny sprawdzian w poniedziałek-krzyczy moja siostra
-sorry heidi-przepraszm ją i zamyka dżwi
POV theresa
nie wieżę zgodził się.idę z randim do pizzeri jutro i to sam na sam.jestem tak podekscytowana że skaczę z radości.randy jest fajny czasami dziwny ale fajny no i za się dobrze z ninją bo przeprośł mnie w jego imieniu.chyba że to on jest ninją.tak teraz rozumiem czemu tak ciągle znika i niema go gdy jest ninja ale po za tym ich głosy,wzrost i oczy są takie same.muszę go o to jutro zapytać ale narazie idę spać
time skip
jest 8:00 rano wstałam jak wryta i poszłam od łazienki wźąć przysznic i umyć zęby przed śniadaniem.prebieram się z piżamy i lecę na dół zjeść śniadanie.jem swoje płatki z szybkością światła i pakuję się na terning.w drodze na trening widzę ninja walczących z robotem.gdy docieram nic ciekawego się nie dziej terning mażoretek jak każdy.w końcu wybija 13:45 i idę do domu żeby się przebrać.kiedy kończę wybiegam z domu do pizzeri gdzie czeka na mnie
-hej-przywitał się
-hej fajnie cię widzieć-powiedziałam poprawiając włosy po czym weszliśmy do restauracji i zaczeliśmy jeść i rozmawiać gdy chciałam mu powiedzieć o tym że wiem o jego tożsamości pojawił się robot który za atakował miasto.więc mósiał iść do domu ale tak naprawdę wiedziałam że mósi przebrać w strój ninja
POV randy
jestem na spotkani z theresą i jest miło opowiadam kawały a ona się śmieje.cóż lubię ją jest miła i słodka.dziwne do tego czasu nie zauważyłem tego ale się w niej zakochałem i chyba ona też. ale teraz mam ważnejszą sparawę na głowie robot atakuje a biała sobie nie radzi więc musiałem ją zostawić i pobiec się przebrać nie miałem dobrej wymówki więc powiedziałem że muszę iść do domu.wybiegłem za pizzerie i założyłem maskę i pobiegłem pomóc heidi by wszyscubyli bezpieczni
ciąg dalszy nastąpi
YOU ARE READING
powstanie białej ninja
FanfictionRandy Cuningam uczeń pierwszego roku liceum w Norrisville i ninja obrońca szkoły i miasta.co jeśli do fabuły serialu dodamu jeszcze jednego ninja będzie ciekawiej