⚙️28⚙️

522 46 56
                                    

~On mnie unika... ~

Z każdym kolejnym dniem brakowalo mi Karla i zaczynałam trącić nadzieję, że jeszcze kiedyś się do mnie odezwie. Gdyby ktoś zobaczył mnie i mój stan psychiczny i zewnętrzny teraz, chyba by po prostu wyszedł. Od początku powrotu Karla jem tylko gumy, wodę lub energetyka od czasu do czasu. Cały czas siedzę w pokoju i nawet nie wychodzę pojeździć. Kto to przypuszczał że coś takiego może, aż tak załamać człowieka.

Z każdym dniem próbowałam zapomnieć o Karlu, nicku i wszystkich innych którzy mają z tym coś wspolnego. Ale nie mogłam. Nie mogłam bo Karl był zbyt idealny, po drugie każda, dosłownie kazda rzecz w moim pokoju mi się z nim kojarzyła.

Dzisiaj postanowiłam wyjść gdzieś indziej niż do toalety. Poszłam do pokoju rodziców. Zapukałam szybko trzy razy. Gdy uslyszlama ciche "proszę" uchyliłam delikatnie drzwi i weszłam do środka pomieszczenia.

-Co tam? - zapytał mój tata patrzac na mnie

-Kochanie jak ty wyglądasz! Gdzieś ty była? - zapytała zmartwiona

-Wiem wyglądam źle, a byłam w swoim pokoju... - powiedziałam

-Ale nie po to tu przyszłam, bo.... Dowiedziałam się ze prawdopodobnie byłam na coś chora jak byłam młodsza - powiedziałam patrząc uważnie na twarze rodziców

Popatrzyli na siebie a w oczach mamy zacząła się malować lekka panika i strach, ale smutek w nich przeważał. Natomiast w oczach taty malował się żal, smutek i lekka złość.

-Skąd to wiesz? - zapytała najspokojniej jak potrafiła moja mama

-Powiedzmy że sama z siebie... Ale to jest nie ważne chce się tylko dowiedzieć czy to prawda i na co chorowałam w takim razie-powiedziałam starałam się aby mój glos podczas mówienia brzmiał poważnie

-Miałaś podejrzenia Mukowiscydozy, były podejrzenia ponieważ twój brat chorował na nią-powiedziała

-Czekaj czekaj czekaj... Ale ja nie mam brata - powiedziałam

-Miałaś był naszym pierwszym dzieckiem, no i niestety również zmarł-powiedziała a jej oczy wypełniły się słonymi łzami rozmazując delikatnie tusz

-Miałaś podejrzenia ponieważ przez pewien czas miałaś podobne obiawy jak Twój straszy brat - powiedział spokojnie mój tata

-Czy jest jeszcze coś o czym nie wiem?-zapytałam

-Um... Jest-powiedziała moja mama łapiąc kontakt wzrokowy z tatą

-Podjęliśmy decyzję że pojedziesz na wakacje, za pięć tygodni będziesz już sobie spokojnie odpoczywać, widzimy że się stresujesz czymś i masz jakieś problemy chcemy po prostu abyś odpoczęła - powiedziała moja mama a ja pokiwałam lekko głową, nie chcialam tam jechać, na pewno nie sama

Miałam już wychodzić z pokoju, ale przypomniało mi się coś, odwróciłam się na pięcie i popatrzyłam na rodziców.

-Um... Sally kazała mi przekazać ze was nadal mocno kocha i przeprasza za to co zrobiła... - powiedziałam patrzac na ich zdezorientowane twarze

-Co? Jak? Skad? Co? Czekaj? - zaczęła moja mama

-Skąd to wiesz? - zapytał mój tata

-Um....Nie wiem czy mogę wam to mówić, ale Sally zostawiła mi tak jakby list? - zaczęłam nie pewnie

-W liście były opisane dlaczego popełniła samobójstwo i kilka innych rzeczy.... - powiedziałam uogólniając mniej więcej wszystko

-Czekaj czekaj samobójstwo? Przecież... Przecież ona została potrącona w wypadku-powiedziała moja mama która była aktualnie na skraju załamania

Inna niż wszyscy | Karl x reader |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz