staży kumple

9 1 0
                                    

POV endy 

jestem u rand'ego jest środa i za chwilę ma przyjechać reszta zespołu.nie będziemu mieszkać u mojego kuzyna mamy busa koncertowego z sześcioma łóżkami dla całego zespołu.no i tak czekamy już dwanaście minut.no w końcu jedzie ale nie bus tylko motory.

-no siema-mówi jackob 

-hej a gdzie reszta-pytam

-już w szkole ach bus jest showany bo niechcemy się żucać w oczy przed piątkiem-odpowiada

-dobra,pamiętasz rand'ego mojego kuzyna-pówię 

-tak fajnie cię widzięć-mówi 

-dobra muśmy jechać bo za 10 minut pierwsza lekcja-mówię i wsiadam na axalare.prezent od zakonu 

-wśiadaj bedziemy na czas-mówi poczym wsiada na motocykl i jedziemy docieramy w 5 minut przed wejściem czeka reszta czyli onua,kopaka,pohatu,gali i siostra jackoba                                      

[nie chce mi się wymyślać imion więc będą ksywki bo czemu nie]

przedstawia my rand'ego i wchodzimy do budynku i lecimy na pierwszą lekcję.wchodzimy do klasy pani driscol i siadamu ja obok heidi a reszta za nami 

time skip

jest przerwa obiadowa i siedzimy razem rozmawiając o przygodach które przerzyliśmy.

-hej koleś zająłeś nie ten stolik-mówi ktoś chwytając jackoba za ramię oj nie jest dobrze

-głuchy jesteś wyjazd-powiedział bash o mamo nie zazdroszczę mu 

-po pierwsze tobie się stoliki pomyliły a po drugie puść mnie bo pożałujesz-powiedział z chłodem 

-ha chyba śnisz-mówi a potem zostaje przeżucony na drógi koniec stołówki udeżając o ścianę.reszta uczniów patrzy się z zdziwieniem jest drugim po randym koleśem który dał wycisk bashowi 

-yyyyyy jak-pyta howard

-nie lubię gdy ktoś dotyka mojego płaszcza-mowi wracając do jedzenia swoich nugetsów z kurczaka.po tym zdażeniu reszta uczniów zaczeła pytać o niego

POV randy

ok teraz mam szansę.theresa ma trening mażoretak plecak jest na trybunach.wchodzę za nie i cicho odtwieram jej plecak i wkładam kartkę na której napisałem czy pójdziesz z mną na bal w ten piątek randy.i poszedłem do domu matko nie wiedziałem że bedę taki spełniony gdy jej to dam.dobra czas zrobić zadania bo pewnie będzie jakiś robot 

POV howar 

hhhhhhhmmmmmm co z zrobić z tym zdjęciem.a może wżucić je do internetu.ooo nie jak się heidi dowie to będę miał przerąbane ale z drógiej strony może być zabawnie.dobra raz się żyje.

POV theresa

jestem w domu i otwieram plecak.czas zrobić zadania.co to

-czy pójdziesz z mną na bal w ten piątek randy-przeczytałam na głos lis od rand'ego czy to możliwe że mnie zaprośł.

-jjjjjjjjjjjjjjiiiiiiiiiiii-piszałam na głos jutro muszę powiedzieć tak ale czas na zadania.robię zadania i muślę w co się ubrać i czy będziemy tańczyć razem.napewno będziemy skoro ma grać 6-heros.podobno ich koncerty są magiczne w każdym tego słowa znaczeniu.będzie wspaniale napewno nie mogę się doczekać

N/A

nowy rozdział coraz krótszy brak pomysłów

powstanie białej ninjaWhere stories live. Discover now