~ Elia ~
Od małego mama wpajała mi pewne zasady. Nigdy, ale to nigdy nie bądź mściwy. Zemsta to najgorsze, co możesz zrobić. Może ona doprowadzić do cierpienia osoby, na której się mścisz, ale i również twojego. Niestety, ale nie wezmę twojej rady mamo do serca. Jestem winny tobie i ojcu zemstę na Ferreri.
Kilka tygodni temu dostałem pewną przesyłkę. Był w niej odręcznie napisany, przez mojego ojca, list. Wiem, że to jego pismo, ponieważ zachowałem jeszcze stare listy od niego. W liście napisał mi, że moją matkę zabił z zimną krwią Lorenzo Ferreri, a jeżeli dostałem ten list to i on został przez Laylę lub Lorenzo zabity. Przepraszał mnie, że nie będzie mógł mnie wychować tak jak mówił podczas naszej ostatniej rozmowy i że oboje z moją mamą bardzo mnie kochali. Może nie był idealnym ojcem i więcej go nie było niż był w moim życiu, ale zawsze dobrze mnie traktował. Nawet wtedy, gdy myślał, że jestem jego bratankiem, a nie synem. Nigdy nie uwierzę, że zasłużył na swój los. Z listem mojego ojca był jeszcze drugi, w którym najprawdopodobniej ten, który przysłał tą paczkę przeprasza, że dopiero teraz to zrobił, ale dopiero teraz udało mu się mnie odnaleźć.
No tak uciekłem ze szkoły, w której umieścił mnie ojciec zaraz po tym jak dowiedziałem się, że i on nie żyje. Później rodzina, która mnie adoptowała nadała mi swoje nazwisko. Ja nie chciałem się tak bardzo przyznać do swojego prawdziwego. Powiedziałem tylko jak mam na imię.
Dodatkowo w paczce były jeszcze jakieś dokumenty mojego ojca oraz zdjęcia Layli i Lorenzo Ferreri z czasów ich młodość. Teraz powinni być koło 50tki. W wolnej chwili poszukam ich w internecie. Na razie muszę sobie przemyśleć, co mam zrobić. Dodatkowo za tydzień startuje nowy rok akademicki. Muszę przygotować się na moje zajęcia na Columbia University. Od września zaczynam pracę jako asystent profesora. Profesor prosił mnie żebym poprowadził zajęcia z podstaw budownictwa.
- Elia, synku za chwilę zacznie się przyjęcie. Zejdź do nas na dół - zawołała mnie moja adopcyjna matka - poza tym Lucy już jest. Niegrzecznie będzie to wyglądać jeżeli twoja przyszła narzeczona będzie na ciebie czekać.
Żadna moja przyszła narzeczona. Szczerze mówiąc to to nie jest nawet moja dziewczyna. Nigdy nic mnie z nią nie łączyło. Zawsze traktowałem ją tylko jako moją przyjaciółkę. Nawet nigdy nie wylądowaliśmy w łóżku. Mój kumpel Steven ciągle nabija się z tego. Znam Lucy od 15stu lat, a nigdy nic między nami nie było. Poznałem ją na mojej uczelni. Ona studiowała Marketing, a ja Architekturę. Ona pracuje w dużej firmie reklamowej, a ja jestem nauczycielem na uniwersytecie. No ni w ząb nawet do siebie nie pasujemy. Nawet Lucy nie robi sobie nadziei na cokolwiek między nami. Ostatnio pocałowała mnie, bo chciała sprawdzić, czy coś poczuje i nic. Jak sama mówi chyba zostanie starą panną, bo nie ma na tym świecie mężczyzny, który na tyle podobałby się jej żeby mogła się z nim związać.
Założyłem na siebie marynarkę i poprawiłem mój krawat. Zszedłem na dół, gdzie kilkoro gości już się kręciło pomiędzy salonem, jadalnią, a korytarzem.
- Elia, jesteś nareszcie - Lucy podeszła do mnie i objęła mnie, wyszeptała do mojego ucha - błagam cię zabierz mnie od twojej matki, bo już prawie sama mi się w twoim imieniu oświadczyła.
Jęknąłem cicho... Ech ta moja matka zawsze taka niepoprawna romantyczka. Tylko dlaczego musi mnie przy tym zawstydzać.
- Przepraszam cię za nią Lucy. Wiesz, że ubzdurała sobie, że nas ze sobą zeswata - złapałem ją za rękę - chodźmy jak najdalej od niej.
Poszliśmy głębiej do salonu, gdzie znalazłem Stevena z jakąś jego nową panną. Ten to zawsze jakąś dziewczynę potrafi sobie znaleźć na noc.
- Cześć mój przyjacielu - przywitał mnie rozbawiony - i cześć Lucy - ją już przywitał ozięble. Jakiś miesiąc temu Lucy coś powiedziała mu na jego temat i od tej pory nie jest zbyt uradowany z jej obecności. Zresztą ze wzajemnością. Uważam jednak, że kto się czubi ten się lubi. Może kiedyś jednak... Któż to wie.
CZYTASZ
Mafia Princess (Ferreri Empire vol. 3) (18+)✔️
RomansaALESSIA Księżniczka Mafii taki tytuł nadano mi w moim rodzinnym mieście, ja jednak nie chce być tylko nią. Chcę żyć normalnym życiem. Chcę poznawać normalnych ludzi. Może nawet zakochać się w normalnym mężczyźnie, a nie tym, którego próbuje wybrać d...