~ Alessia ~
Minęło kilka dni moich przygotowań do wylotu do Stanów. Mój ojciec uparł się, że mam tam posługiwać się fałszywym imieniem i nazwiskiem. Uważa, że jako Alessia Ferreri mogę być bardziej zagrożona na atak jakiegoś wroga. Jak mówiłam jest bardzo przewrażliwiony jeżeli chodzi o nasze bezpieczeństwo. Już nie chcąc się z nim kłócić przystałam na jego prośbę i w Stanach kogokolwiek nie spotkam mam się przedstawiać jako Aurora Sanna. Moje fałszywe dokumenty też zostały już przyszykowane. Jutro w końcu stąd wyjadę. Jestem taka szczęśliwa. Nawet dziekan został sowicie opłacony żeby pozmieniał we wszystkich uczelnianych dokumentach moje prawdziwe dane na te fałszywe. Oczywiście na koniec mój dyplom mam otrzymać na prawdziwe nazwisko. Dodatkowo ojciec za tą przysługę zobowiązał się raz na kwartał przekazywać na rzecz uczelni pokaźną sumkę pieniędzy. Wszystko byle zachować moją anonimowość.
- Szkoda, że już jutro wyjeżdżasz - moja siostra właśnie pomaga mi się pakować - teraz ojciec i Tony całą swoją nadopiekuńczość przeleją na mnie. Będę miała przechlapane.
- Victoria, ale też będziesz mogła przenieść się w zamian do mojego pokoju - zażartowałam. Mojej siostrze zawsze bardziej podobała się moja sypialnia. Jest większa i do tego bardziej ustawna.
- Co mi po pokoju jak będę tu sama?
- Zawsze możesz próbować w przyszłym roku takiego same triku jak ja. Mama na pewno ci w tym pomoże - uśmiechnęłam się do niej.
- No nie wiem. Wiesz, że oni jeżeli chodzi o mnie są zupełnie inni niż jak do ciebie. Czasami mam wrażenie, że musiały się wydarzyć w ich przeszłości jakieś bardzo złe rzeczy - zaczęła ponownie zastanawiać się Victoria - mama za bardzo jest przewrażliwiona na punkcie chłopaków, których sprowadzamy. Jak jest za bardzo podejrzany dla niej to od razu każe go sprawdzać. Tata ćwiczy nas cały czas w samoobronie. Może ktoś kiedyś skrzywdził mamę?
No teraz to już się chyba za bardzo zagalopowała. Raczej wiedziałabym o tym. Myślę, że takich rzeczy mama by przede mną nie ukryła. Szczególnie, że wie jak się wściekam na te wszystkie treningi.
- Przesadzasz. Myślę, że mama coś by nam powiedziała. Przestań tyle o tym myśleć i pomóż mi się pakować - rzuciłam w nią moją bluzką - jeszcze tyle mi zostało do spakowania.
Dokończenie pakowania zajęło nam jeszcze dwie godziny, ale teraz już na spokojnie mogę czekać na jutrzejszy poranek, kiedy to w końcu opuszczę Palermo i zacznę moje życie w Nowym Jorku.
Na początku mam zatrzymać się u mojego wujka Liama i cioci Danielle, ale myślę, że poszukam później czegoś bliżej uczelni. Poza tym nie chcę im siedzieć na głowie. Wystarczająco mają do ogarnięcia z młodszymi bliźniakami. Wszyscy w rodzinie żartują, że wujek jak już się postara to od razu trafia dwójkę. Starsze bliźniaki Nick i Max są ode mnie o rok młodsi natomiast młodsze dziewczynki mają po 15 lat. Wystarczająco mają do roboty przy dwóch nastolatkach.
******
Wieczorem w naszym domu zebrała się cała nasza rodzina. Wszyscy przyjechali na kolację, którą moi rodzice postanowili wydać. Przy okazji wszyscy chcą się ze mną pożegnać, bo pewnie moja najbliższa wizyta w domu to będą święta Bożego Narodzenia. Wcześniej na studiach nie będę miała zbytnio czasu. Kiedy zeszłam na dół z salonu usłyszałam głosy moich dziadków Sofii i Marcello nad czymś dyskutowali z moimi rodzicami. Weszłam do salonu i również już tam byli ciocia Lizeth oraz wujek Fabrizio, a także moje kuzynostwo Mia, Nate, Jackson i Enzo.
CZYTASZ
Mafia Princess (Ferreri Empire vol. 3) (18+)✔️
RomanceALESSIA Księżniczka Mafii taki tytuł nadano mi w moim rodzinnym mieście, ja jednak nie chce być tylko nią. Chcę żyć normalnym życiem. Chcę poznawać normalnych ludzi. Może nawet zakochać się w normalnym mężczyźnie, a nie tym, którego próbuje wybrać d...