11 kwietnia 2022
Hej, pamiętacie mnie jeszcze? Nazywam się Oliwia i kilka miesięcy temu opowiedziałam wam jak przeżywałam i przeżywam do dzisiaj moje wyzywanie w szkole mam odwagę i dokończę czy coś się zmieniło czy coś źle więc zacznijmy od tego że..
Listopad - minął szybko, bez wyzywania,jednak było parę nieprzyjemnych sytuacji na ulicy, jak wspominałam w pierwszej części mam wadę zgryzu dlatego jakaś dziewczynka zapytała się czemu mam taką brodę, zaśmiałam się i nic nie odpowiedziałam.
W grudniu bardzo dużo się zmieniło!
Zacznijmy od tego że na początku grudnia siedziałam sama,bo inni dalej myśleli że jestem konfidentem, lecz jednak 15 grudnia wigilia klasowa dzięki mojej wychowawczyni coś się zmieniło.
Jedna dziewczyna nagle źle się poczuła dlatego moja Pani poprosiła mnie żebym poszła z nią. Przez chwilę spacorowalam z tą dziewczyną i nagle zapytałam,
- Co się dzieje?-zapytałam
Wtedy dziewczyna opowiedziała mi wszystko.
Klaudia,bo tak miała na imię dziewczyna, zaczęła się wydawać spoko. Ona wysłuchala mnie a ja ją.
Następnego dnia zapytała się mnie na messengerze czy zrobię z nią live,bo nikt nie chce z nią zrobić.
Niestety dołączyli moi wrogowie dlatego myślałam, że ona ich posłucha i znów strace kontakt z osobą z klasy. Jednak tak się nie stało i tak właśnie zaczęliśmy codziennie robić live na instagramie.
Niestety styczeń nie należał do tych przyjemnych miesięcy, lecz do tych najgorszych...
Ale może po kolei.
1 styczeń - urodziny mojego dziadka , niestety nie mogłam dojechać na jego urodziny ale przyjechałam następnego dnia. Spędziliśmy cudowny dzień razem... Na koniec dnia powiedziałam
-do zobaczenia Dziadku za tydzień...Nie wiedziałam,że to będzie nasze ostatnie spotkanie, bez słowa,, Kocham Cię ".
W dzień Dziadka dostałam telefon że mój dziadek zmarł.
Moje serce pękło,załamałam się.
15 minut później napisał do mnie przyjaciel że zrywa przyjaźń po 8 latach...
Kolejny cios, miałam już dość,ale musiałam dać radę.
Następnego dnia zaczęli mnie wyzywać na messengerze po 2 miesiącach przerwy. Czemu akurat ja?-pomyślałam
Codziennie płakałam za dziadkiem, za to że mnie wyzywają,poprostu ze smutku..
Nie chodziłam do szkoły, bo się załamałam, na praktyki zasypiałam.
Okazało się, że nawróciła moja depresja, szef dał mi drugą szansę dlatego miałam miesiąc urlopu miałam zacząć od kwietnia. Myślałam czy nie zgłosić ich na policję że mnie nękają ale postanowiłam że nie pójdę. Jednak stało się, poszłam z wielkim trudem i stresem.
Dzisiaj jest 12 kwietnia dalej piszą na tej grupie, i mnie wyzywają, jednak policja już wie wszystko. Niestety ze stratą dziadka dalej nie mogę sobie poradzić.
Chodzę do psychologa szkolnego od września,strasznie mi pomógł.
Zaczęłam się samookaleczać.Jedyną osobą oprócz psychologa od której dostałam mnóstwo wsparcia i poczucia bezpieczeństwa była Klaudia strasznie mi pomogła w tych czasach.
Zaczęliśmy częściej się widywać, narazie byliśmy koleżankami w lutym poszliśmy się przejść na rynek, do maka, do galerii. Spędziliśmy dużo czasu razem dlatego zaprzyjaźniliśmy się! Dzięki niej dużo dziewczyn z klasy zaczęło się do mnie odzywać. Mam więcej koleżanek, jednak dalej są przykre momenty.
Wszystko zgłosiłam na Policję po 7 latach wyzywania, czy dałam radę? Sama nie wiem, stwierdźcie sami.Do dzisiaj chodzę do psychologa szkolnego, żeby pomógł mi uwierzyć w siebie na nowo mimo trudnej sytuacji, i dużo czasu tego potrzeba próbujemy.
Zapomniałam o kimś!
O moim najlepszym przyjacielu Hubercie!
Poznałam go w dzień odzyskania niepodległości, bardzo dużo mu zawdzięczam na przykład to ,że zawsze jest przy mnie.
Jak nie było Klaudii zawsze mnie wysłuchiwałnie pozwalał mi się poddawać i za to mu bardzo dziękuję,że nie pozwolił mi się poddać,bo teraz dostaną zasłużoną karę a ja nowe życie!
Teraz jest coraz lepiej.Napisze niebawem!
PAMIĘTAJCIE KOCHANI ŻE NIE MOŻEMY LEKCEWAŻYĆ TAKIEGO WYZYWANIA DLATEGO WARTO ZGŁOSIĆ TO NA POLICJĘ. NIE JESTEŚCIE SAMI!
CZYTASZ
Prześladowanie w szkole
Short StoryOdważyłam się i opowiem Wam dzisiaj o moim prześladowaniu.. Nie które zdania mogą wylowac płacz.