Pov Maja
Od jakiegoś czasu jesteśmy już w klubie, do mnie jak i do Sary co chwilę podchodzą fani po zdjęcia i autografy. Martyna siedzi obok nas i co chwilę wali shoty. Co do dziewczyny, dogadujemy się naprawdę dobrze i mam nadzieję że będziemy miały stały kontakt.
- Ej Majka, Sara chodźcie tu chwilę!- zawołał nas nasz przyjaciel Alex
Wraz z Leo wstałyśmy od baru
- Siedź tu dobra? - powiedziałam w stronę Martyny gdyż z tego co mi mówiła to jest w tym miejscu pierwszy raz i lepiej by się nie zgubiła
- Dobra postaram sie - zaśmiała się lekko wstawiona dziewczyna
Wraz z Sarą podeszłyśmy do Alexa który stał wśród fanów którzy chcieli zrobić z nami zdjęcia.
Po jakiejś godzinie robienia zdjęć w końcu mogłyśmy iść spowrotem na nasze poprzednie miejsce. Co nas zdziwiło nie było tam Martyny- Gdzie ona jest? Miała tu siedzieć - powiedziała Sara
- Nie wiem właśnie. - powiedziałam zdziwiona - Przepraszam wie pan może gdzie poszła ta dziewczyna co tu znami wcześniej siedziała?- zapytałam barmana
- Z tego co widziałem to kierowała się do łazienki. Znaczy wie pani ona ledwo szła więc nie wiem czy tam dotarła- powiedział mi barman
- Dobra dzięki. Sara chodź idziemy jej szukać- powiedziałam i skierowałyśmy się w stronę toalet
Wchodząc do łazienki zobaczyłyśmy długą kolejkę do kabin
- Gdzie ona jest?- powiedziała Sara rozglądając się - Wcieło ją kurwa
- Cudownie poprostu- nagle zobaczyłyśmy nasza zgubę wychodzącą z kabiny. Wyglądała jak trup. Wraz z moją towarzyszką podeszłyśmy do niej - Co jest?
- Źle się czuję- powiedziała Martyna pijackim bełkotem
- Dobra Majka bierzemy ją do nas- powiedziała Sara łapiac ją pod ramię. Podeszłam do nich i złapałam dziewczynę pod drugie ramię
- No Martyna idziemy raz raz- i ruszyłam do przodu. Pijanej dziewczynie plątały się nogi.
Zamówiłyśmy ubiera który zabrał nas do mieszkania mojego i Sary. W aucie Martyna zasnęła, na całe szczęście obudziła się gdy Uber stanął. Jakoś dotarłyśmy do mieszkania w którym jak się okazało na kanapie było pełno kabli i innych rzeczy które wyciągnęłyśmy przed wyjazdem na koncert. Nie chciało się nam tego sprzątać więc położyłyśmy dziewczyne u mnie.
- Dobra to co teraz - zapytała Sara gdy stałyśmy w kuchni i piłyśmy wodę
- Nic, idziemy spać i tyle
- Ty idziesz do siebie czy do mnie?
- Pójdę do siebie nie będę kombinować
- Dobra to dobranoc - Pożegnała się Leo i skierowała się do swojego pokoju
Ja postanowiłam pójść się jeszcze umyć. Pod prysznicem umyłam dodatkowo włosy, po czym je wysuszyłam i ubrałam się w piżamie składająca się z dresów i za dużej koszulki. Wychodząc z łazienki postanowiłam iść po butelki wody bo zapewne naszemu gościowi będzie chciało się rano pić i tabletki przeciwbólowe. Postawiłam wszystko na szafce nocnej obok łóżka i odrazu położyłam się na nim. Martyna zaczęła coś mruczeć pod nosem a po chwili przytuliła się do mnie. Nie powiem byłam zdziwiona ale stwierdziłam że nie mam już siły by ją odsuwać. Po chwili zasnęłam
RANO
Pov MartynaObudziłam się w zasadzie nie wiem gdzie, zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu do którego przez okno przebijały się promienie słońca. Na łóżku obok mnie zobaczyłam Majkę która jeszcze spała, wyglądała uroczo. Na szafce obok mnie zobaczyłam butelkę wody którą od razu wypiłam bo w buzi miałam sachare i wzięłam również tabletkę. Próbowałam zlokalizować mój telefon ale nie widziałam go w zasięgu swojego wzroku.
Postanowiłam wstać i poszukać łazienki ale cóż nie udało się i wyjebałam się o dywan leżący obok łóżka. Nagle usłyszałam przerażony głos Majki- Japierdole co się stało?- powiedziała dziewczyna wychylając się z łóżka
- Nic wyjebałam się - usiadłam opierając się o ścianę - gdzie ja jestem?
- W moim i Sary mieszkaniu. Najebałaś się i musiałyśmy coś z tobą zrobić
- Boże przepraszam nie chciałam wam się zwalić na głowę i robić problemu
- Luzik nic się przecież nie dzieje. Z racji że już nie śpimy to wstawaj z tej podłogi idziemy robić śniadanie- rozkazała Maja wstając z łóżka
- Nie daaaam raaaady - wyjęczalam
- Leń - powiedziała Maja i stanęła przede mną wyciągając ręce w moją stronę - No już już wstajemy
Złapałam ręce dziewczyny a ta pociągnęła mnie do góry niestety nasza równowaga zawiodła i poleciałyśmy na łóżko. Znaczy Majka poleciała na łóżko a ja na nią
- No cóż lekka kraksa - zaśmiała się dziewczyna
- Taaaa- powiedziałam zmieszana dalej na niej leżąc - dobra chodź robić to śniadanie bo głodna jestem - powiedziałam schodząc z niej i kierując się w stronę drzwi.
Dziewczyna wstała zaraz po mnie i skierowałyśmy się do kuchni w celu zrobienia śniadania
- Dobra to ja proponuję naleśniki- powiedziała Maja wyciągając mąkę z szafki - Wyciąg jajka i mleko z lodówki- Okej - skierowałam się w stronę lodówki i wyciągnęłam z niej produkty które położyłam na blat
- Kacyk jest?
-Nic kurwa nie mów czuję się okropnie
- Ojoj biedna - zaśmiała się z sarkazmem Maja.- Usiądź sobie ja to ogarnę
- Dzięki - usiadłam na krześle barowym przy wyspie kuchennej i przyglądałam się dziewczynie która smażyła już naleśniki.
- Czuję twój wzrok na sobie - powiedziała Maja odwracając się w moją stronę a ja automatycznie odwróciłam wzrok - don't be shy przecież nic się nie stało
Nagle usłyszałyśmy że Sara wyszła ze swojego pokoju po czym zobaczyłyśmy ją w kuchni
- No dzień dobry dziewczynki jak się spało?- powiedziała wyciągając wodę z lodówki
- Całkiem dobrze - odpowiedziała Majka nawet nie spoglądając na swoją współlokatorke
- To dobrze - różowowłosa usiadła na krześle obok mnie - Maja Nie strąciła cię z łóżka? Bo wiesz strasznie się rozpycha
- Ej słyszałam to - powiedziała dziewczyna odwracając się w naszą stronę
- Nie nie wszystko okej - zapewniłam Sarę
- Za to zaliczyła spektakularną glebę rano potykając się o dywan - zaśmiała się Brunetka smażąc ostatniego naleśnika
- Wiedziałam że ktoś się w końcu wyjebie na tym dywanie - zaśmiała się dziewczyna siedząca obok mnie - padło na ciebie
- No cóż taki mój los - zaśmiałam się lekko. W tym samym czasie Majka podała już naleśniki.
- No to co smacznego - powiedziała siadając na krześle. Wraz z Sarą odpowiedziałyśmy jej tym samym i zabrałyśmy się do jedzenia
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdziały będą się pojawiać jak narazie co 3-4 dni.
Rozdziałów napisanych mam jeszcze chyba 7