Rozdział 6

3.5K 179 22
                                    

~ Elia ~

Ja pierdole w tak wielkim mieście jak Nowy Jork musiałem akurat pieprzyć się z kobietą, która okazała się moją studentką. Jak ja kurwa teraz z tego wybrnę? Jedyne o czym mogłem myśleć przez całe zajęcia to, to jak bardzo chciałbym powtórzyć wszystko, co wydarzyło się tydzień temu. Jestem w tak wielkiej dupie, że masakra. Jeszcze ten jej wzrok na mnie przez całe dwie godziny zajęć.

Teraz z kolei ignoruje mnie przez cały tydzień. Powiedziałem jej, że to się nie może powtórzyć. Bo kurwa nie może. Za duże ryzyko. Ja mogę stracić pracę, a ją wyrzucą ze studiów. Jestem tu nowy więc dziekan patrzy mi na ręce...

- Elia chłopie, przeleć ją jeszcze raz i przestań się katować - zajebista kurwa rada od mojego przyjaciela.

- Steven, czy ty się słyszysz? To jest moja studentka, a poza tym Aurora to nie jest kobieta żeby ją przelecieć i zapomnieć o niej.

- No to nie wiem. Wal te głupie zasady i idź na całość. Jeżeli wam się ułoży to wspaniałe, jeżeli nie to przynajmniej nie będziesz żałował, że nie spróbowałeś.

- No i zapomniałeś dodać, że wtedy stracę pracę.

- Kurwa Elia, bo to jeden Uniwersytet jest w Stanach?

Tu mam rodzinę, której nie chciałbym opuszczać. Wystarczy mi, że w dzieciństwie często musieliśmy z matką zmieniać miejsce zamieszkania, bo zawsze było ryzyko, że ktoś nas znajdzie i będzie chciał zabić. Odkąd jestem Elia Evans mam spokój. Nikt nigdy mnie nie szukał. Nie chcę się stąd ruszać. Nie mogę mu jednak powiedzieć powodu mojej niechęci do przeprowadzki. Musiałbym wtedy zdradzić, że pamiętam, co się działo w moim dzieciństwie. Moi rodzice i znajomi myślą, że przez złe doświadczenia wyparłem to wszystko i nic nie pamiętam. Ja natomiast pamiętam każdy szczegół mojego poprzedniego życia.

******

W piątek w końcu nie wytrzymałem i postanowiłem, że jednak zaryzykuję. Nie dam dłużej rady mijać ją na korytarzu i widzieć ją taką złą na mnie. Do tego w poniedziałek znowu mamy zajęcia więc nie mógłbym się na nich skupić. Napisałem do niej żeby przyszła do mojego gabinetu w czasie lunchu. W pierwszej chwili myślałem, że tego nie zrobi. Na szczęście, gdy wybiła pora przerwy na lunch zjawiła się u mnie. Wtedy zacząłem działać. No i nie odrzuciła mnie. Pieprzyliśmy się w moim gabinecie. To było w chuj ryzykowane, ale to było silniejsze. Chciałem się z nią umówić na wieczór, ale wychodzi niestety gdzieś ze znajomymi ze swojej grupy.

- Może gdzieś pójdziemy dzisiaj Romeo? - zażartowała Lucy - uschniesz mi tu z tej tęsknoty za nią.

- Aurora poszła do jakiegoś klubu z innymi facetami - jestem zazdrosny. Nie mogę przestać myśleć, że któryś mógłby się do niej przystawiać - szlag mnie jasny trafia jak pomyślę sobie, że któryś będzie chciał ją podrywać.

- Nie myślałam, że wzięło cię aż tak bardzo - zaśmiała się - chodźmy do tego klubu, co dwa tygodnie temu.

Wstała, złapała mnie za rękę i pociągnęła żebym wstał z kanapy. Niechętnie podążyłem za nią do wyjścia z mojego mieszkania. Jechaliśmy ulicami Nowego Jorku gdy pod jednym z klubów zauważyłem stającą w kolejce do wejścia Aurorę. Zjechałem na parking i zatrzymałem samochód.

- Ej Elia to nie jest ten klub, w którym byliśmy wtedy - Lucy zaczęła rozglądać się po okolicy.

- Widziałem Aurorę w kolejce do wejścia. Możemy również do niego iść?

Mafia Princess (Ferreri Empire vol. 3) (18+)✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz