x13

183 3 0
                                    

Po chwili JUNGKOOK zaczął mówić..

KOOKI: Ja bym na twoim miejscu nie był taki miły dla niej...

TY: dlaczego....? W ogóle zaczniemy od tego kim jest dla JIMIN'A...

KOOKI: to jego była, ale ostatecznie zostali przyjaciółmi...Niby są przyjaciółmi a klei się tak do niego...Chce się mu przypodobać, dlatego ubiera twoje ubrania...

TY: była aż tak ważna dla niego...?

KOOKI: znali się od dziecka a byli razem 6 lat....Na razie jest  miła ale tylko do czasu...

TY: tak myślisz...? taka nie pozorna się wydaje...

KOOKI: no taka jest, przyjdzie co do czego to zobaczysz... Wszyscy zobaczymy...

TY: powoli zaczynam się bać  do czego może być zdolna...

KOOKI: Spokojnie...

Położyłam się obok chłopaka...

Zamykały mu się powoli oczy...

Głaskałam go lekko po włosach...

Sama byłam już śpiąca, odwróciłam się do nie plecami...

Po chwili i ja zasnęłam...

Kiedy się obudziłam JUNGKOOK'A już  nie było...

Za to przy mojej szafie zobaczyłam NOEMI....

Udawałam, że dalej śpię...

Widziałam, że bierze moje rzeczy oraz kosmetyczka...

Po chwile opuściła mój pokój i wtedy wstałam z łóżka...

 Poszłam do łazienki się odświeżyć...

Kiedy wychodziłam do pokoju wpadł JUNGKOOK...

KOOKI: T.I... widziałaś jak NOEMI wygląda...?

TY: nie ale domyślam się, wzięła mi ubrania i kosmetyczkę...

KOOKI: znowu się klei do niego, chodzi już na dół... W ogóle słodko spałaś...

TY: HAHA...ty też...

Uśmiechnęłam się do niego co odwzajemnił...

 Nagle pocałował mnie...

Zaczęłam oddawać pocałunek, sama nie wiem dlaczego...

Ale potem opamiętałam się...

TY: chodzi KOOK'IE idziemy do reszty...

KOOKI: dobrze...

Chwyciłam chłopaka za rękę i pociągnęłam za sobą...

Siedliśmy na kanapie gdzie była NOEMI, JIMIN, JIN I SUGA....

Oglądali jakiś film....

KOOKI: widzisz...?

KOOK'IE mówił szeptem...

Wiedziałam o co mu chodzi...

TY: no chyba chce do niego wrócić....

Wtedy położyłam się tak, że leżałam na jego klatce...

KOOK'IE w zamian objął mnie w pasie..

Wszyscy się na nas dziwnie popatrzyli...

Zaczęliśmy się śmiać...

Kątem oka widziałam jak NOEMI robi to samo...

Jeszcze bardziej zaczęliśmy się śmiać...

Po chwili opanowaliśmy się...

JIN: no, to z czego ryjecie...?

............................................................

Sorki że mnie nie było...

ale nie miałam czasu 



JIMIN BAD GANSTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz