„Pokaż mi co to miłość". Te słowa zapadły w jego pamięć bardziej niż słowa jego ulubionej piosenki. Nie miał pojęcia co Jisung miał na myśli, ale chciał to zrobić. Chciał mu to pokazać.
Jednak jak?
Jisung nie wiedział przecież, co to miłość. Oboje o tym wiedzieli. Ale Minho sam nie był dużo lepszy. Wiedział, jakie to było uczucie, jednak nie wiedział czym było i jak tak naprawdę mógł pokazać to młodszemu. Dlatego trochę się stresował całą tą sytuacją. Dotychczas byli tylko seks przyjaciółmi. Teraz mieli pójść o krok dalej. Wydawało się to trudne.
—Coś się stało?-Podniósł wzrok spoglądając na Felix'a. Trochę dziwił go fakt, że żaden z chłopaków nie patrzył na niego inaczej przez to, co niedawno zrobił Jisung'owi. Z drugiej strony jednak cieszyło go to.
—Nie, Lix. Jestem zmęczony. Nawet bardzo zmęczony...-Westchnął.
—Odpocznij. Masz przecież przedstawić nam jutro to, co wymyśliłeś odnośnie podpalenia magazynu, pamiętasz?-O kurwa...nie pamietam!
—Wiem, Lix-Uśmiechnął się słabo.
—Więc...może jedź już do domu? Wyglądasz na naprawdę zmęczonego.
—Zaraz się zbiorę, Lix. Muszę dokończyć tą robotę-Wskazał na motocykl stojący przed nim.
🌬🌬🌬
—Więc...teraz jesteś z Minho?-Jisung westchnął widząc zawiedzenie w oczach Hyunjin'a.
—Nie wiem, tak szczerze to nie wiem. Trudno mi to określić, Jinnie...i przepraszam. Zrobiłem ci nadzieje, kiedy tak naprawdę nie wiedziałem na czym stoję. Nie chce przekreślać wszystkiego, to dla mnie trudne. Ale chyba będę musiał. Przepraszam, Hyunjin-Starszy uśmiechnął się. Jednak oboje wiedzieli, że ten uśmiech nie był szczery.
—Ważne, że ty będziesz szczęśliwy, Jisung. Na tym zależy mi najbardziej. Nawet jeżeli ja będę musiał cierpieć-To wydało się Jisung'owi naprawdę urocze. Z drugiej nawet jego zabolało. Nie chciał, żeby Hyunjin cierpiał. Nie kochał go, ale był dla niego przyjacielem.
-Nie myśl o tym za dużo, Sung. Naprawdę chce, żebyś bym szczęśliwi, ze mną czy beze mnie.—Cokolwiek zrobię, albo czułbyś się winny, albo będzie ci przykro-Westchnął.
—Jisung...-Nie wiedział, co powiedzieć, bo Jisung miał trochę racji-To bez znaczenia. Pamiętaj po prostu, że nie ważne, co by się działo możesz do mnie przyjść, okej?-Przytaknął-Mogę cię chociaż przytulić? Czy Minho rozszarpie mnie na strzępy?-Han zaśmiał się cicho podchodząc do wyższego, aby go przytulić.
—Przepraszam, Hyunjin...
🌬🌬🌬
—Hyunjin?-Otarl szybko łzy uśmiechając się. Nie chciał martwić Felix'a, mimo wszystko ostatnią rzeczą jakiej potrzebował było to, aby ktoś się o niego martwił-Co się stało?
—Nic, Lix. Jest w porządku-Było mu przykro. Czuł się trochę wykorzystany przez Jisung'a. Z drugiej jednak strony starał się go zrozumieć.
—Chodzi o Jisung'a?-Usiadł obok wyższego, który westchnął. Przestał się uśmiechać. Być może uznał to za bez sens widząc, że Felix i tak wie, że coś jest nie tak.
—Poczułem się trochę wykorzystany...nie mam mu tego za złe, ale-Nie wiedział jak ująć to w słowach. Ciężko było mu stwierdzić, co tak naprawdę o tym wszystkim myśli-zabolało. Poszedł ze mną do łóżka, a kolejnego dnia dowiedziałem się, że pieprzy się z Minho-Ocierał coraz to kolejny łzy płynące po jego policzkach-To nie mogło skończyć się dobrze...
—Jisung zachować się trochę...chujowo, nie sądzisz? Nie powinieneś się o to wszystko obwiniać.
—Ale nie chce też obwiniać jego-Tym razem to Felix westchnął. Chciał coś powiedzieć, ale nie wiedział co. Dlatego zdecydował się na przytulenie Hyunjin'a.
—Przykro mi, Jinnie-A starszy płakał ukrywając twarz w jego bluzie.
🌬🌬🌬
—Nadal powinienem być zazdrosny o Hwang'a?-Wzdrygnal się słysząc o dziwo spokojny głos Minho.
—Nie. Po prostu chciałem mu to wytłumaczyć. Wpieprzyłem mu się do łóżka i zrobiłem nadzieje, chyba jakieś wyjaśnienia mu się należały co nie?-Lee uśmiechnął się przytakując.
—Musisz jechać do domu czy masz czas posiedzieć u mnie?
—Myśle, że moja mama nie będzie miała nic przeciwko temu, żebym spędził trochę czasu poza domem.
—Zostaw motocykl w środku, wezmę cię ze sobą-Jisung przytaknął idąc za Minho do jego samochodu. Usmiechal się szczerze czując się całkiem szczęśliwym. Wiedząc, że nie są teraz tylko w układzie, że Minho chce czegoś więcej niż jego ciała. Było to dla niego nowe, inne. Chciał poczuć się kochany, cokolwiek miało to oznaczać-Coś się stało?
—Co? Nie, czemu?-Spojrzał na starszego. Musiał przyznać, że kiedy prowadził stawał się dziesięć razy bardziej przystojny niż zazwyczaj.
—Wydajesz się zamyślony. Chyba, że to tylko coś co mi się wydaje-Wzruszył ramionami.
—Szczerze to sam nie wiem. Może trochę. Ale to raczej w pozytywnym sensie-Uśmiechnął się.
—Mam ochotę na jakieś piwo bezalkoholowe....-Brzmiało to bardziej jak myśl wypowiedziana głośno niż propozycja, dlatego Jisung nic nie powiedział-Co ty na to?
—Czemu nie?
🌬🌬🌬
—Myśle, że dawno się z nikim nie biłeś. To dziwne-Minho zaśmiał się na co Jisung odpowiedział tym samym.
—Nie jest mi z tym źle. Wole swoją twarz bez ran ciętych i ciało bez siniaków-Upił łyk bezalkoholowego piwa o smaku limonki z miętą.
—Ja lubię i takie i takie-Powiedział pewnie przez co Jisung zaprzestał każdego swojego ruchu-Żyjesz?
—Co? Znaczy...tak! Po prostu...
—Zawstydziłeś się!-Han zakrył swoje policzki wiedząc, że najprawdopodobniej przybrały bardziej różowy kolor-Okej, okej. Przepraszam!
Zmienmy temat-I tak zaczęli rozmowę o wszystkim i o niczym. Śmiali się dopijając swoje bezalkoholowe piwo. Minho obejmował Jisung'a ramieniem uśmiechając się cały czas. Oboje czuli się przy sobie komfortowo, zapominali o problemach. Jisung o tym, że gdy wróci do domu znów wysłucha płaczu matki spowodowanego brakiem pieniędzy, a Minho... Minho o tym, że jego ojciec był w więzieniu i mimo tego, że go nienawidził to próbował go stamtąd wyciągnąć. I o tym, że jego matka uciekła z jego winy...Nikt nie znak tak naprawdę Minho. Bo nie dał się nikomu poznać w stu procentach. Jak bardzo chciał przestać nienawidzieć siebie za to, co robił. Ale nie mógł i w tym był cały problem.
Dlatego chociaż przy Jisung'u próbował zapomnieć o tym, co wtedy się działo, jaki był, co robił źle.
________________________________
18.04.2022
Może ten rozdział Bie jest taki dobry, ale nie mam humoru i obawiam się, że długo nie będę go mieć
Więc z góry przepraszamMrsMoonK🌙
CZYTASZ
JUST BREATHE||MINSUNG||
Fanfiction„I'm still on my way Without oxygen I'ma still wonder" Jisung był bardziej niebezpieczny niż się wydawało, a Minho...Minho go po prostu nie lubił. Nie lubił go z jednego cholernie denerwującego powodu „-Coś ty taki zdenerwowany?-Zdecydował się zapy...