Nie odwracałam się nawet na moment. To co zrobiłam było zupełną głupotą. Szybkim krokiem uciekłam w stronę samochodu. Już otwierałam drzwi, gdy Will stanął przed maską. Już wiedziałam, że wsiadanie do auta nic nie da, bo Wilbur nie ruszy się nawet na krok, żeby mnie przepuścić. Dlatego zamknęłam drzwi i czekałam aż cokolwiek powie.
Will: Hej, proszę. Nie odchodź, pogadaj ze mną! Błagam.
Y/n: Zostaw mnie. Niepotrzebnie w ogóle tu przyjeżdżałam.
Will: Chociaż wysłuchaj co chce powiedzieć.
Podszedł do mnie. Mam okazję by uciec. Już otwierałam drzwi, gdy Wilbur złapał mnie za nadgarstek. Spojrzałam się na niego. Zapatrzyłam się w jego brązowe oczy. Mogłam z nich wyczytać wszystko, ale nie byłam w stanie dowiedzieć się z nich czemu chłopak, którego kochałam tak bardzo mnie skrzywdził. Mimo to moje ciało przejęło kontrolę nad umysłem. Stanęłam na palcach i pocałowałam Willa. Na początku był zmieszany i zaskoczony moim gestem. Potem odwzajemnił mój pocałunek. Staliśmy tak i chwilę delektowaliśmy się sobą. Rześka bryza muskałam mnie po twarzy. Jednak pogoda i późna pora i tak nie były w stanie mnie powstrzymać od składania pocałunków na jego twarzy. Will wziął mnie na ręce i zaniósł w stronę domu. Nie mogłam się powstrzymać. Zaczęłam dotykać jego ciała. Gdy w końcu dotarło do mnie co robię, wyrwałam się z jego objęć i odsunęłam się od niego parę kroków w tył. Zaczęłam chodzić w kółko. Złapałam się za głowę, abym mogła łatwiej pozbierać wszystkie moje myśli.
Y/n: Nie, nie, nie. Co ja do cholery zrobiłam... Zdradziłeś mnie, najprawdopodobniej straciłam drugą pracę, jechałam kilka godzin do domu, a potem znów tu wróciłam, bo siostra jest w szpitalu i...
Nie mogę. Nie wytrzymam. Zaczęłam płakać. Nie mogę uwierzyć, że znowu dałam się nabrać. Znów tu jestem i pozwalam osobie, która mnie skrzywdziła, patrzeć, jak płaczę. Podszedł do mnie i mnie przytulił.
Will: Oh, Y/n nie wiedziałem, że twoja siostra jest w szpitalu. Co się stało?
Mimo to, że zrobił coś niewybaczalnego, nadal czułam bijące od niego ciepło. Czułam, że mogę mu się wygadać. Powiedziałam mu o tym co się stało. W pewnym stopniu nadal czuję się źle z tym, że nie ma mnie przy siostrze.
Will: Chodź pokażę Ci coś.
Po tych słowach złapał mnie za rękę i zabrał na górę. Następnie zaprowadził do pokoju, który był w remoncie, gdy tu mieszkałam. Teraz wchodząc do pokoju poczułam się jak w innej krainie. Było tam jasno od neonowego napisu na ścianie. Stało tam biurko z kilkoma monitorami. Na przeciwko była mała biblioteczka, a obok niej jasnofioletowa kanapa. Z głośników leciała spokojna, nastrojowa muzyka.
Will: Witam w moim biurze.
Y/n: Bardzo ładnie sobie wszystko urządziłeś.
Ta muzyka grająca, niezgaszone światło, wygaszone monitory. Wyglądało na to, że Will pracował tu zanim przyszłam. Wiedziałam, że jest streamerem. Chwila, a co, jeśli...
Y/n: Em, Will wyłączyłeś nagrywanie prawda?
Will: Tak skończyłem jak tylko zobaczyłem twój samochód na podjeździe zza okna.
Wyjrzałam za okno. Rzeczywiście miał tu widok na to co się dzieję przed domem.
Will: Jak z twoją książką?
Y/n: Wszystko w porządku. Odkąd się rozstaliśmy nic nie napisałam.
Odkąd straciłam pracę w kawiarni zaczęłam pisać swoją własną książkę. Mam nadzieję, że uda mi się ją jakoś wydać, gdy ją napiszę. Warto mieć nadzieję, bo możliwe, że z pracy barmana mnie wyleją, a moja wyobraźnia stanie się moim jedynym źródłem utrzymania.
CZYTASZ
She's beauty, she's grace... (Wilbur Soot x Reader)
RomanceY/n właśnie ukończyła szkołę. Dziewczyna z wielkimi marzeniami opuszcza swoje rodzinne miasteczko i jedzie do Londynu, gdzie próbuje swojego dorosłego życia. Nie wie, że za rogiem, jak to w dorosłym życiu, czekają problemy. We właściwym momencie w j...