Nerwowo wybierałam numer do Melanie. Nacisnęłam przycisk z zieloną słuchawką przykładając telefon do ucha. Jeden sygnał, drugi, trzeci...
- Słucham, skarbie?
- Nie mam się w co ubrać!
Nie myślałam o tym, do momentu, w którym nadszedł dzień mojego spotkania z Harrym. Wcześniej niezbyt interesowało mnie to, co noszę. Zwykłe jeansy i podkoszulek były moją rutyną.
- Spokojnie, Nicole.
- Ale to pierwsze ważniejsze wyjście od czasów, kiedy chodziłam z Michaelem. - pożaliłam się.
- Rozumiem.
- Więc co mam robić? - spytałam, nie uzyskując więcej informacji.
- Sądzę, że nie powinnaś się tym przejmować i ubrać się w to, co zazwyczaj. O ile mnie pamięć nie myli, kiedy Harry cię poznał nie biegałaś w czerwonej sukience i szpilkach.
Przemyślałam słowa przyjaciółki i stwierdziłam, że ma rację. Podziękowałam jej za radę kończąc połączenie.
**
Jedyną zmianą, którą wprowadziłam do swojego wyglądu były baletki zamiast znoszonych trampek. Przyglądając się w wąskim lustrze postanowiłam, że założę kurtkę. Przez cały dzień panowała chłodna temperatura, a ja nie zamierzałam marznąć.
W momencie, w którym nakładałam czarny materiał na ramiona, Kevin wyszedł ze swojego pokoju uważnie mi się przyglądając. Od czasu kłótni nasze relacje uległy zmianie. Nie odzywaliśmy się do siebie i ciągle jedno miało pretensje do drugiego. Nie mogliśmy znaleźć porozumienia, jak zawsze po jakichkolwiek sprzeczkach. Irytował mnie ten fakt.
- Gdzie się wybierasz? - zapytał opierając się o ścianę w holu.
- Wychodzę, wrócę późno.
Nie mogłam wyzbyć się przeczucia, że role się odwróciły. To ja zawsze pytałam się o to chłopaka. Tylko, że w przeciwieństwie do niego, nie udzieliłam mu konkretnej odpowiedzi.
- Bądź ostrożna. - usłyszałam zamykając drzwi.
Oczywiście, że będę, Kevin.
**
Czekałam na Harry'ego w umówionym miejscu w parku. Nie chciałam, żeby przyjeżdżał pod mój dom, mimo że na początku padła taka propozycja z jego strony. Nie znałam go, wolałam być więc pewna, że gdyby coś poszło nie tak - on nie zacząłby mnie nachodzić, dając sąsiadom idealny temat do plotek.
- Witaj. Mam nadzieję, że nie czekasz długo. - usłyszałam jego głos.
- Trochę odmarzł mi tyłek. - fuknęłam, udając obrażoną.
- Przykro mi. - zaśmiał się.
Wstałam korzystając z wyciągniętej w moją stronę ręki.
- Będziemy musieli się trochę przejść do samochodu.
- Gdzie mnie zabierasz?
- Na kawę.
- Myślałam, że będziesz bardziej kreatywny.
- Och, zapomniałem dodać, że nie będziemy w Londynie.
- Co? - zapytałam zaskoczona, zatrzymując się w miejscu.
YOU ARE READING
I'm a liar
FanficKażdy ma sekrety. Każdy ukrywa coś przed światem. Jednak, co może się stać, kiedy z niedopowiedzianych słów i zatajonych informacji narasta niebezpieczeństwo bliskiej nam osoby? Jak bardzo będziemy zdeterminowani w dążeniu do okrycia prawdy? A gdy j...